Niecodzienna okazja!
Licytując w tej aukcji masz niepowtarzalną okazje stać się właścicielem sprawnego samochodu o niewątpliwej wartości historycznej. Każdą opowieść, także o samochodzie wypada zacząć od początku. Aby tak znamienity przedmiot licytacji zaprezentować, wypada wspomnieć nieco na temat wydarzeń jakie zwiastowały jego pojawienie się na ziemi:
Rok 1988 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne wydarzenia...
1 stycznia zakończone zostało zakłócanie „Radia Wolna Europa”.
4 marca Luwr – słynna szklana piramida zostaje udostępniona zwiedzającym.
16 marca Atak gazowy irackiej armii na kurdyjskie miasto, ginie 5000 Kurdów, jest wielu rannych
18 marca zaćmienie Słońca nad Pacyfikiem
21 kwietnia w Krakowie wykonano ostatni w Polsce wyrok śmierci.
27 kwietnia powstaje TEN Volkswagen Passat.
Listopad 1995 samochód pojawia się w Polsce.
Maj 2002 montaż instalacji LPG, stan licznika w książce gwarancyjnej: 232000 km.
Luty 2007 dokonuje zakupu tego samochodu, przebieg: 305000 km.
Styczeń 2012 podejmuję trudną decyzję o sprzedaży, przebieg: 374000 km.
Postanowiłem nie hołdować polskiej świeckiej tradycji przekręcania licznika, wiem że to w dobrym tonie takie kręcenie, ale po pierwsze mam swoje zasady, po drugie nikt by nie uwierzył w mniejszy przebieg, po trzecie komu się do cholery chce odkręcać zegary i się w ogóle z tym piep...ć.
Mimo swojego dość słusznego wieku (przyznaję) wciąż sprawny i służący wiernie właścicielowi. Samochód został okrzyknięty nową generacją samochodów! To nie jest żart, opowiadał mi o tym tata, wybaczcie ale nie jest możliwe fizycznie abym sam o tym pamiętał, w końcu miałem wtedy kilka lat i z niemieckiej motoryzacji interesowały mnie głównie cudem zdobyte resoraki. Kiedyś to były resoraki, nie takie badziewie jak dzisiaj. Tak czy owak samochód ten został okrzyknięty samochodem nowej generacji jeśli nie wierzysz sprawdź w Wikipedii. Taka łatka zostaje przyczepiona na zawsze, trudno z tym polemizować!
Główny atut to sprawność auta. Sam za siebie mówi fakt, że na wakacje wybrałem się nim nad morze, i nie ma to zupełnie związku, że lubię ekstremalne przeżycia wręcz przeciwnie cenię komfort jazdy i spokojną podróż bez niespodzianek. Nie cierpię również na żadną ukrytą lub nie chorobę psychiczną. Ten samochód jest po prostu niezawodny. Hmm służę zdjęciem z nad morza w razie udokumentowania moich słów. Jakby tego było mało w zeszłym miesiącu byliśmy razem w Stolicy, w sumie cztery razy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Służę zdjęciem z pod krzyża. Zaraz, zaraz ale to nie o tym jest…
W razie awarii ceny napraw są akceptowalne, nie to co jakiś francuskich czy innych gównianych ą, ę.
Trzeba pamiętać że samochód jest "Made in West Germany" co jest jego atutem. To były czasy, niemieckie auta były produkowane w Niemczech z części wyprodukowanych przez Niemców.
Przestronne wnętrze wprawia w zakłopotanie patrząc w dokumenty, że to samochód jedynie na 5 osób. Tylna kanapa jest składana i o ile ma się porządek w bagażniku to można śmiało spać, nader komfortowo, na materacu rozłozonym na złozonej tylnej kanapie i w bagażniku (sprawdzone). Pojemność bagażnika pozwala na posiadanie przy sobie ogromu zawsze potrzebnych rzeczy i nie są to bynajmniej narzędzia naprawcze i zapasowe części. Mogę zapewnić, że mieści się tam największa tarcza łucznicza, o średnicy 100 cm w komplecie łukami, pudło książek, stare gazety, buty żony na zmianę (pojęcia nie mam po co komu tyle butów), para „glanów” dwie parasolki, dziecięca hulajnoga, zgrzewka pepsi i duża miednica (nie pytajcie po co). Samochód sprzedaję bez owej zawartości i mam nadzieję, że docenisz, że solidnie tam posprzątałem. Wiesz jak ciężko sprząta się bagażnik po słomianej macie do łuków!
Przestronne i wygodne fotele warto by wspomnieć, że są pokryte eleganckimi (o gustach się nie dyskutuje) pokrowcami. Na tychże pokrowcach występuje motyw płomieni ,+ 5 do mocy silnika:) Faktem jest, że sporo podnoszą wartość auta. Oryginalne dywaniki zamieniłem na gustowne z lidla- w końcu to też porządna niemiecka robota. Było to dość dawno więc nie łakomcie się na nie zbytnio bo jeden jest już nawet przetarty:)
Samochód prezentuje się dobrze. Pomyśl, że ktoś ostatnio ukradł mi znaczek z klapy bagażnika! Miejsce jest starannie zaszpachlowane, ale świadomość bycia właścicielem tak łakomego kąska dla zawodowców w tej niechlubnej branży cieszy. Cóż każdy chce mieć choć jego cząstkę. Nie wmówicie mi, że to jakiś wariat!
Przyznaję bez bicia, że jeśli planujesz jeździć z otwartym szyberdachem to nie przyzwyczajaj się zbyt do tej myśli, szyberdach jest w tym momencie tylko atrapą. Zaciął się kiedyś (miał prawo, był często używany – auto nie ma klimy) więc odkręciłem mechanizm i próbowałem go zamknąć. Brakowało już tylko kilku milimetrów więc wcisnąłem go z góry. Jak się później okazało popękały przednie zaczepy, ale szyberdach się zamknął. Jadę sobie następnego dnia po obwodnicy, a tu nagle w aucie tornado! Szyberdach się otworzył, ale nie w ta stronę co zwykle, wicher w aucie, muchy w zębach. Nie wiem co robić. Szyber zaczął działać jak hamulec aerodynamiczny w lądującym myśliwcu i zaistniała uzasadniona obawa że oderwie się i wbiję w szybę jadącego za mną TIRa. Udało mi się zatrzymać i jakoś go i umocować (miernik elektryczny został elementem konstrukcyjnym). Z uwagi na powyższe przeżycia, mam nadzieje że docenisz to że został zaklejony porządnym loctitem i Cię taka przygoda nie spotka. Okazało się że te przednie zaczepy są nie do kupienia, pozostała wymiana całego szyberdachu (150 zł używka), zakup ten odsunąłem ze względu na porę roku.
Jeśli jesteś nerwowym kierowcą który często i bez powodu wciska klakson to może nawet lepiej, że ten kompletnie właśnie przestał działać. Stało się tak na skutek całkowitego zużycia/wytarcia pierścienia ślizgowego w kierownicy, pierścienia już nie ma, pozostawiam naprawę Twojej inwencji :)
Ale za to działają wycieraczki. eh tak mi się przypomniało bo kiedyś kupiłem bez działających wycieraczek. Trzeba przyznać, ze to dość istotny element- tu działa bez zarzutu. Polecam nieużywanie regulacji nawiewem powietrza, jest ustawione w pozycji optymalnej, ogrzewającej przednią szybę i kabinę. Nie ruszaj bo ustawisz nawiew na nogi i nie da się już wrócić do poprzedniego ustawienia bez demontażu deski rozdzielczej.
N
iezwykłym i nader niecodziennym elementem samochodu jest podsufitka. Tyle razy się odklejała że jest przymocowana pinezkami. Bez obaw, pinezki nie wypadają i ryzyko że usiądziesz na pinezce jest znikome. Rozwiązanie to funkcjonuje bez zarzutów od co najmniej 2 lat, baz żadnego wypadku. Niewątpliwym atutem takiej podsufitki jest jej wygląd, nadając eleganckiego wyglądu wnętrzu samochodu. Nie każdy ma pikowaną tapicerkę na suficie :)
Centralny zamek był i alarm też był. Ale nie ma. Myślę, że sąsiedzi są wdzięczni za fakt pozbycia się alarmu, gdyż włączał się samoistnie i wył długo najczęściej kiedy smacznie spałem. Instalacja centralnego zamka jest nadal w drzwiach samochodu ale nie ma elementu sterującego, jak również alarmu. Po prostu zwariował ze starości. Do tego przez alarm był puszczony zapłon (jako takie zabezpieczenie przed kradzieżą) więc jak wariował, szczególnie przy mrozie to miałem problemy z odpalaniem. Od kiedy wyrwałem go w diabły, auto pali na dotyk nawet przy niskich temperaturach. Nie pytajcie nawet ile części wymieniłem i ile się namęczyłem zanim doszedłem do tego!
Samochód posiada zabezpieczenie przed kradzieżą. Tylko ja wiem co trzeba i w jakiej kolejności włączyć aby uruchomić auto! To lepsze niż immobilaiser, który nota bene nie działa. Ale po co on komu! Już nieraz zostawiłem samochód otwarty na noc, ale jak stał tak stoi. Ile razy samochód zostawiałem w warsztacie, dzwonili do mnie żeby go przestawić, nikt nie był w stanie go uruchomić. Tą wiedzę posiądzie szczęśliwy zwycięzca aukcji. Proszę więc śmiało licytować, cena minimalna jest śmiesznie niska.
Stan blacharki oceniam jako bardzo dobry, a patrząc na inne auta z tego rocznika to oceniam na stan rewelacyjny. No niech mi ktoś pokaże jakiegoś „Francuza” czy „Fiata” który ma 24 lata i jest ciągle jeżdżony, bez kompleksowej renowacji. Bez porównania. Nie wiem czy na ta budę poszła szwedzka stal, czy przekute krasnoludzkie topory, ale po prostu to auto nie gnije. Słyszałem jakieś plotki o tym, że w pierwszych miesiącach produkcji B3, karoserie były cynkowane, ale nie wiem czy to prawda. Cała buda konstrukcyjnie jest zdrowiutka (przed zakupem możemy wjechać na kanał, lub podnośnik). Jest kilka drobnych wykwitów koło szyby przedniej, oraz szpachla na lewym tylnym błotniku. Jest kilka takich miejsc do małych "poprawek", ale maja one charakter kosmetyczny. Tam auto było puknięte i zaczęła korozja wychodzić. Wyciąłem, wspawałem blachę, zaszpachlowałem. Nie malowałem.
Samochód posiada wygodnie regulowane lusterka boczne ze środka auta. Oczywiście ręcznie bo jak inaczej nastawić je perfekcyjnie. Dwa lusterka boczne zdecydowanie wystarczają do sprawnego manewrowania busem co tłumaczy, że lusterko w środku nie jest chyba zbyt konieczne. I dobrze, bo akurat go nie ma. Hej, hej bez przesady nie myśl, że to samochód bez lusterka w środku, lusterko jest ale w schowku. Schowek a'propo jest naprawdę duży. A lusterka są w osłonkach, i uwaga ze światełkami! W nowych autach za takie rzeczy trzeba słono płacić, u mnie masz to w standardzie:)
Ogólnie w samochodzie jest mnóstwo nowych rzeczy i żal ogromnie jest mi się go pozbywać. Szczególnie, że niedługo stuknie mu 25 lat i będzie zabytkiem! Ha pewnie od niejednego potencjalnego nabywcy jest sporo starszy!
Wymienione w 2011:
Amortyzatory przednie
Przeguby zewnętrzne
Zestawy naprawcze przegubów wewnętrznych
Łożyska piast przednich
Tuleje wahaczy przednich
Tuleje stabilizatora
Tarcze hamulcowe
Klocki hamulcowe
Regeneracja zacisków hamulcowych
Akumulator
Pompa wody
Uszczelka pokrywy rozrządu
Chłodnica
Przewody wodne instalacji gazowej
Przewody gumowe LPG
Zawór regulacyjny LPG
Regulator napięcia
Kable zapłonowe
Kopułka aparatu zapłonowego
Palec aparatu zapłonowego
Świece zapłonowe
Pasek klinowy
Filtry (gaz, olej, powietrze)
Olej i płyn chłodniczy (auto nie jeździło na wodzie)
Tłumik środkowy
Mocowanie tłumika do kolektora
Wieszaki tłumików
Niektóre przewody elektryczne
Kostka stacyjki
Klamki drzwi przednich
Wymienione w 2010:
Sprzęgło, docisk, łożysko
Pasek rozrządu + napinacz
Uszczelka pod głowicą
Regeneracja rozrusznika
Szczeki hamulcowe
Tłumik końcowy
Zestaw naprawczy parownika
Łożyska tylnych piast
Tuleje tylnej belki
Poduszki silnika
Podstawa wtrysku
Linka gazu
Linka prędkościomierza
Zestaw naprawczy wysprzęgnika
Pompka spryskiwaczy
Filtry, olej, płyny
Ważne, że większość rzeczy wymieniona została przeze mnie osobiście , więc spokojnie ręczę, że faktycznie zostały wymienione. Jak widać jest tego sporo. Prowadziłem notatki. Teraz chyba się nie dziwisz, że nadal jeździ i jest w świetnym stanie, pomimo swojego wieku. I teraz rozumiesz czemu nie koncentrowałem swoich wysiłków na podsufitce, lusterku środkowym, szyberdachu, klaksonie i innych pierdołach.
Jest tu radio „AUDI”,zabytkowe i sprawne, z wygodnym 4- przyciskowym panelem do zmieniania kanałów. Nastawienie na 4 porządnie grające stacje gratis!
Poniżej radia jest prawdziwa gratka dla miłośników antyków. Na popielniczce umieszczony jest amulet Św. Krzysztofa, otrzymany od poprzedniego właściciela. Muszę przyznać, że jest dość leciwy, ale skuteczny. Za mojej kariery za sterami tej „białej strzały” nikt w samochodzie nie ucierpiał.
Samochód wyposażony jest w instalacje gazowa Lovato, z butlą w miejscu koła zapasowego, co znacznie poprawia zagospodarowanie bagażnika. Jako gratis dokładam nową centralkę, nie będzie mi już potrzebna.
W zeszłym miesiącu samochód przeszedł przegląd, co nie jest dla mnie żadną niespodzianką ale z pewnością podniesie wartość nabywczą samochodu,. OC niestety się kończy, ważne jest do końca stycznia. Samochód wystawiam od złotówki. Sam za niego dałem 5000 zł. Przypominam, że nie choruję psychicznie. A biorąc pod uwagę fakt ile odsetek za kredyt policzył sobie bank to uzbiera się tego grubo ponad 6000 tys. kosztów na dzień dobry. I żaden mnie tu teraz Hiszpan nie przekona, że tak zajebiście jest wziąć kredyt. Ale spokojnie, nie mam zamiaru odzyskać na tej sprzedaży kwoty zakupu samochodu, ani tego co w niego włożyłem, bo za te pieniądze można byłoby mieć zupełnie inny samochód. Pocieszyć musisz sie tym, że już naprawde niewiele części zostało do wymiany:)
Aukcja jest jak najbardziej poważna. Zastrzegam sobie prawo zakończenia aukcji przed czasem, wieć prosze nie czekać na koniec bo może Was ta okazja ominąć. Nie sprzedaje poza allegro. Jeżeli ktos ma ochote obejrzeć samochód, można to zrobić we Wrocławiu po wcześniejszym umówieniu się. Tylko odbiór osobisty i płatność gotówką.
Doczytałeś aż dotąd? Gratulacje i +10 do odporności psychicznej.
Wszelkie pytania pod numerem tel. 667-[zasłonięte]-140 w godzinach 17-21.
Nie odpisuje na SMS, ale na maile chętnie.
Przypomniało mi się że samochód ma oryginalne kołpaki i felgi.
Bardzo dziękuje za zainteresowanie moja aukcją i rzecz oczywista przedmiotem który jest do nabycia. Dziękuję za wiele telefonów, doprawdy sława mnie przytłacza :)
Ponieważ wiele pytań się powtarza, postanowiłem potencjalnych szczęśliwych nabywców na koszty telefoniczne nie narażać i odpowiadam poniżej na najczęściej zadawane:
1. Podczas opisywania aukcji nie znajdowałem się pod wpływem żadnych niedozwolonych substancji, a swoją kondycję psychiczną oceniam dobrze, choć oczywiście zawsze najtrudniej oceniać obiektywnie siebie samego :) To moja wrodzona błyskotliwość i talent krasomówczy, że o uroku osobistym nie wspomnę :)
2. Samochód jest cały czas w eksploatacji, dojedziesz nim spokojnie do domu, a nawet na Kamczatkę. Choć mimo wszystko na to drugie nie daje gwarancji.
3. Ponieważ aukcja osiągnęła cenę minimalną nie będę jej zakańczał przed czasem, no chyba że ktoś mnie bardzo do tego będzie chciał przekonać. Najłatwiej przekonać się dam za pomocą wynalazku Fenicjan, oczywiście w zapisie czterocyfrowym, co najmniej z 2 z przodu. Czuję że wtedy bym się złamał. Choć zakończyła by się tym samym moja popularność, ale jakoś to przeżyję. Warunek jest jeden: trzeba wygrywać w licytacji, takie rozmowy mogę podjąć tylko z osoba która dała najwyższą ofertę.
4. To że w tej chwili cena to 999 nie znaczy to że połakomię się na 1000, to tylko 1 złotówka więcej :)
Przypomniało mi sie kilka faktów dotyczących BESTII.
1. na początku 2011 została kompleksowo zregenerowana przekładnia kierownicza. Pytanie czemu nie wymieniona na nową? już śpieszę z odpowiedzią. A to dla tego, że auto jest bez wspomagania i takich przekładni już nie ma dostępnych. W zamienniku nikt ich nie robi, oryginał pewnie byłby droższy niż Bestia. Za regenerację dałem jakieś 500 zł i jest zrobiona porządnie. Używanej nie chciałem montować, bo pewnie też by się posypała. Jak się jeździ to wiadomo, czasem dobrze jest skręcić, więc temat potraktowałem poważnie. Posłuży następne 24 lata :)
2. Samochód ma opony zimowe.
3. Jak widać na zdjęciach brakuje kierunkowskazu w prawym przednim błotniku.
4. Dźwignia zmiany biegów jest bardzo gustowna, drewniana lecz pasuje do pokrowców jak pięść do nosa.
Bardzo dziękuje za liczne telefony i wiadomości, również te nie dotyczące przedmiotu aukcji. Dziękuje za słowa otuchy i troskę o moje zdrowie psychiczne, dziękuję za wszelkie dowody sympatii.
Ponieważ nadal wiele telefonów wpisuje sie w schemat:
Ile Pan chcesz za to auto?
Jeszcze raz powtarzam: NIE MAM POJĘCIA ZA ILE JE SPRZEDAM!
Cena końcowa zależy od osób licytujących. Ile ja chce nie ma znaczenie, ważne jest to ile Państwo chcecie za niego zapłacić.
TO NIE JEST OGŁOSZENIE TYLKO AUKCJA, aukcja według wszelkich prawideł i zasad allegro.
Przypomniało mi się że do auta jest kilka gratisów:
1. Doskonałe, prawie nie używane, KOŁO DOJAZDOWE w kolorze czarnym. Kobiety wiedza że czarne pasuje do wszystkich innych kolorów, może więc śmiało pasować, np. do torebki czy butów. Zwłaszcza jeśli buty będą w bagażniku:)
2. Apteczka samochodowa, niezbyt obficie zaopatrzona, za to w gustownym kolorze brudno-białym, z licznymi ciemniejszymi zarysowaniami. Jest tak porysowana że nie pasuje do niczego, może trochę do kurzu w bagażniku.
3. Trójkąt ostrzegawczy, chyba jest czerwony, ale nie do końca jestem pewien, bo zamknięty jest w niepowtarzalnym niebieskim etui. Pytacie dlaczego nie wiem jak wygląda? To proste, nigdy nie był mi potrzebny. Przypominam, że samochód jest w świetnym stanie:) Etui jest stare jak węgiel, więc nie ostrzcie sobie na nie ząbków.
4. Samochód jest wyposażony w oryginalny podnośnik oraz klucz do kół. Nie mam pojęcia co mógłbym napisać o tym podnośniku, aby jeszcze bardziej zachęcić Was do kupna, oprócz tego, że działa sprawnie, a klucz do kół jest też niczego sobie.
5. Nieużywana, piękna czerwona i bez legalizacji - gaśnica samochodowa.
6. Teraz ważna informacja. Zapomniałem wspomnieć, że samochód ma fabryczna roletę przeciwsłoneczną na tylną szybę. Ładnie się rozwija, zwija nieco gorzej, ale jak na swój wiek trzyma się nieźle.
Jeżeli mi się jeszcze coś przypomni, to napiszę. Szczególnie, że moi fani wciąż proszą mnie o dopiski :)
Nie wiem co zrobię gdy aukcja się skończy i moja popularność rozpłynie się w oparach absurdu.
Chyba kupie jakiegoś passata i go wystawię :)
Co do zakończenia aukcji, przypominam, że OC ważne jest do końca miesiąca, więc transakcje chciałbym sfinalizować w niedzielę wieczorem lub w poniedziałek rano. Później wyjeżdżam służbowo i wracam dopiero 1 lutego.