POMAGAĆ POTRZEBUJĄCYM ZWIERZĘTOM - KOSZTOWNE
ZOBACZYĆ WDZIĘCZNOŚĆ W ICH OCZACH - BEZCENNE
Witamy na naszym nowym, już oficjalnym koncie nowo powstałej Fundacji FELINEUS.Założycielami Fundacji jest grupa wolontariuszy, którzy z potrzeby serca niosą pomoc bezdomnym zwierzętom. Do tej pory robiliśmy to charytatywnie, wspomagając się sprzedażą własnych rzeczy (kolekcji, rzeczy starych, odziedziczonych po rodzicach, dziatkach, itp. Niestety nie było innego wyjścia).
Obecnie już startujemy jako FUNDACJA DLA BEZDOMNYCH ZWIERZĄT "FELINEUS".
To da nam nie tylko większe możliwości pomagania w leczeniu zwierząt bezdomnych, ale również umożliwi w dalszym ciągu prowadzenie procedury adopcyjnej, bo po zmianie Ustawy o Ochronie Zwierząt, taką możliwość mają tylko zarejestrowane Instytucje pomagające zwierzętom.
Na tej stronie pojawią się również aukcje z rzeczami, z których dochód przeznaczymy dla naszych potrzebujących a także aukcje ze zwierzętami do adopcji.Z góry dziękujemy naszym darczyńcom, gdyż dzięki nim udało nam się uratować niejedno życie lub zdrowie oraz znaleźć kochające domy kilkudziesięciu naszym podopiecznym.
Dane Fundacji:
www.felineus.org
FDZ Felineus Jaśminowa 8/1 35-604 Rzeszów
KRS 000[zasłonięte]5803, REGON 180[zasłonięte]206Alior Bank58 2490 [zasłonięte] 0[zasłonięte]0050000 [zasłonięte] 727119
Gdybyście Państwo chcieli przekazać 1% podatku dla naszej nowo powstałej Fundacji dla bezdomnych zwierząt (stare konto na allegro zwierzeta_pomoc, obecne fdz_felineus) to prosimy o wpłatę na dane: KRS 000[zasłonięte]5274 (to KRS Fundacji Viva, która w pierwszym roku działalności, w którym nie możemy jeszcze działać jako organizacja pożytku publicznego, nam chce pomóc). W rubryce CEL SZCZEGÓŁOWY wpisać trzeba Rzeszów ( w picie 37 to rubryka 124). Oczywiście zadecydujecie Państwo o wyborze Fundacji. Z góry dziękujemy jednak za każdą złotówkę.
Przedmiotem aukcji jest 5-cio letni bury, bezimienny kocurek.
Jeżeli macie chwilkę czasu - przeczytajcie do końca.
Artystyczna dusza, wielkie serce i ogromna wrażliwość. Pan Ryszard w swym niezwykłym domu tworzy przepiękne dzieła – artystyczne oprawy książek. To coś więcej niż kunsztowne okładki – to miniaturowe streszczenia, osobisty komentarz, zaklęty w misternej symbolice tworzywa, ozdób, symboli. W przypadku dzieł pana Ryszarda traci na znaczeniu popularne porzekadło „nie oceniaj książki po okładce”.
Niezwykły dom, to nie tylko kunsztownie oprawione książki i fantastyczne instalacje, odzwierciedlające świat bajek – ten idealny, pełen dobra i sprawiedliwości.
Namiastkę tego świata wrażliwy artysta próbował stworzyć także poprzez opiekę nad zwierzętami. Przez całe lata dokarmiał bezdomne koty, te najbardziej potrzebujące pomocy zabierał do swego domu. Pełno w nim wzruszających pamiątek po czworonożnych podopiecznych, najbardziej chwyta za serce „Pomnik mojego kotka”, przepiękny obraz, przedstawiający koteczkę, którą pan Ryszard znalazł jako maleńkie kociątko, oślepione przez zwyrodnialca. Nie pozwolił na uśpienie straszliwie okaleczonego maleństwa, przez wiele lat wspólnie z żoną opiekował się nim z najwyższą czułością. A gdy koteczka odeszła z tego świata – upamiętnił ją na obrazie.
Obecnie schronienie w jego domu znajdują dwa inne koty – niegdyś skrzywdzone, opuszczone i okaleczone, obecnie otoczone równie troskliwą i pełną miłości opieką, jak cudownie zdobione woluminy.
Misia i Kiciuś. Ona, urocza, puchata kotusia, trafiła pod dach pana Ryszarda postrzelona w kręgosłup z wiatrówki, częściowo sparaliżowana, z porażonymi tylnymi łapkami. On – brutalnie wyrzucony na ulicę przez nieodpowiedzialnego opiekuna, błąkał się po nieprzyjaznym osiedlu, wychudzony, wynędzniały. Oboje znaleźli u pana Ryszarda kochający dom, gdzie odzyskali zdrowie i dobrą kondycję. Prześliczna Misia obecnie chodzi na niegdyś bezwładnych łapkach, jest królową pracowni, gdzie krąży wśród niezwykłych dzieł i pamiątek zupełnie sprawnie i tylko po uważnym przyjrzeniu się można zauważyć niewielkie pozostałości dawnego paraliżu.
Kiciuś – rezyduje w mieszkaniu, ogromny i dorodny, o wspaniałym miękkim futerku.
Niestety Pan Ryszard jest już starszym człowiekiem, podupadłym na zdrowiu. Niedawno owdowiał. Nie może mieszkać sam. Przeprowadza się do córki, cierpiącej na poważną alergię. Mieszkanie i pracownia wkrótce zostaną zlikwidowane. Książki, meble i sprzęty znajdą nowych właścicieli.
A koty?
Dla Misi udało się znaleźć dom.
Nowego domu pilnie poszukuje kocurek, nazywany przez Pana Ryszarda Kiciusiem (nie pamięta jego imienia).
Kiciuś uwielbia pieszczoty, bliskość człowieka, jest nauczony czystości i grzecznego zachowania w mieszkaniu.
Jest wykastrowany, regularnie odrobaczany i odpchlony. Zaszczepiony, ma założona książeczkę zdrowia.
Nadaje się raczej na koty wychodzącego, potrzebującego jedynie miłości, bezpieczeństwa i spokoju.
Tylko i aż tyle....