Mikserek ten zastąpił mi dwa poprzednie, które padły pod ciężarem dźwięków, jakimi je katowałem. Behringer wytrzymał wszytkie (patrz „*”). Sprzedaję, bo zaczęło mi brakować wejść/wyjść i pewnych możliwości konfiguracji. Wydaje mi się, że używam go ze 2 lata, a jak go teraz oglądam (normalnie leży w miejscu dostępnym dla jednej ręki) nie ma żadnych śladów użytkowania.
Co do jakości przedwzmacniacza, mógłbym powiedzieć za wszystkimi, że jest do dupy, ale wiedząc, że ludzie cenią sobie np. opcję "sharpness" w aparatach cyfrowych i w nowoczesnych telewizorach, która daje im złudzenie ostrości obrazu przez zwiększenie kontrastu na krawędziach obiektów, powiem inaczej. W mojej opinii sprzęt audio z najniższej półki robi to samo z dźwiękiem: sprawia, że jest on krystaliczny, aż te „kryształki” słychać na granicy pasma. Gitara wpięta w linię brzmi czysto, ale jakby była wycięta nożyczkami. Komuś się to może spodobać. W skrócie, ten mikser nie wie, co się na nim robi, głuchy jest*.
Za zaletę można uznać głośny przedwzmacniacz słuchawkowy. Jeśli ktoś ma dobre słuchawki, może je sobie nawet na głowę nie zakładać. Nie wiem po co, ale może.
Polecam ten dobry technicznie i niezawodny sprzęcik. Jako panel zewnętrzny karty dźwiękowej sprawdza się doskonale.
Wysyłam w oryginalnym opakowaniu, z oryginalnym zasilaczem.