Znany i uwielbiany przez miliony – czy to za sprawą ogromnie popularnych programów telewizyjnych, czy jako autor bestsellerów – Bear Grylls przetrwał w miejscach, w które mało kto odważyłby się zapuścić. Tym razem postanowił opowiedzieć historię swego wyjątkowo intensywnego życia.

Kurz, pot i łzy to fascynująca, poruszająca i wciągająca książka, obowiązkowa lektura dla każdego miłośnika przygód i mocnych wrażeń!

Najtrudniej w życiu pokonać samego siebie, własne słabości i lęki. Są jednak ludzie, którzy walczą z nimi przez całe życie tylko po to, by udowodnić sobie, że jest to możliwe.

Znany z kanału Discovery Bear Grylls jest żywym (co, patrząc na jego wyczyny, może dziwić) dowodem na to, że dzięki wierze i zaciętości można osiągnąć w życiu wszystko, co tylko się chce. Czytając jego autobiografię „Kurz, pot i łzy” trudno nie odnieść wrażenia, że dla tego człowieka nie ma rzeczy niemożliwych, a świat i jego zagrożenia są tylko i wyłącznie motorem do coraz to nowych wyzwań, których Bear nie waha się podejmować.

Grylls od najmłodszych lat starał się przekraczać możliwości własnego organizmu, będąc przy tym zupełnie przeciętnym człowiekiem, który tylko dzięki własnemu uporowi i pasji dostał się do elitarnej jednostki SAS, zdobył najwyższy szczyt świata oraz… znalazł miłość swego życia. A na dodatek potrafił swoją pasję przekuć w dochodową pracę.

Jaki obraz słynnego bohatera „Szkoły przetrwania” wyłania się po lekturze książki? Dość niezwykły, bowiem Grylls wywodzi się z rodziny (trochę zwariowanych) polityków, którzy skupili się na działaniach lokalnych, odrzucając blichtr wielkiego świata; kończy Eton, szkołę z tradycjami, ale też pozwalającą na rozwijanie swych pasji, choćby najdziwniejszych. Trafia na studia, które przerywa, wstępując do SAS. Wypadek, jaki przeżywa podczas służby, sprawia, że wyzwala z siebie pokłady niewiarygodnej determinacji. Ta prowadzi go do spełnienia swego marzenia – zdobycia Mount Everestu.

Książka jest opowieścią o walce z własnymi słabościami, o przyjaźni i Bogu, o marzeniach, porażkach i wielkich zwycięstwach. Mimo niewyszukanego stylu, krótkich zdań i swoistej prostoty, lektura pozostawia po sobie niezatarte wrażenie: „ja też mogę walczyć z samym sobą i walkę tę wygrać”. Jest to lektura pełna optymizmu, która równie dobrze może być odebrana jako zbiór niezwykłych przygód, jak i duchowy drogowskaz do walki o swe marzenia.
Ci, którzy lubią przygody, a lektura ma być dla nich rozrywką, nie zawiodą się. Ci, którzy w książkach szukają czegoś więcej, też będą zadowoleni.