Gdy nastała najmroczniejsza godzina dla gier cRPG, a co poniektórzy sugerowali już koniec gatunku, pojawił się na ratunek rycerz na białym koniu w postaci rewelacyjnego Baldur's Gate.
Gdy w połowie 1998 roku zaczęły pojawiać się informacje o nowym tytule cRPG nieznanej firmy Bioware, miłośnicy tego gatunku zaczęli obserwować postępy prac z nadzieją, że gra przełamie złą passę, jaką miały od dłuższego czasu gry tego typu. I nie zawiedli się! Gra odwołuje się do korzeni cRPG ze „złotego okresu” tego gatunku w początkach lat 90, wyznaczając jednocześnie nowe standardy i redefiniując stare. Gra niemalże bezbłędnie oddaje reguły AD&D drugiej edycji. Na początku tworzymy naszego bohatera, jednak w trakcie gry mamy możliwość przyłączenia do naszego zespołu innych członków, tak, że docelowo nasza drużyna składa się z nawet 6 postaci, z których każda ma swoją osobowość, cechy i umiejętności.
Baldur’s Gate to opowieść o walce dobra ze złem, przeznaczeniu, odwadze, honorze i przyjaźni. Głównym bohaterem gry jest młodzieniec, wychowywany na dworze przybranego ojca Goriona. Jednak nieznane przeznaczenie upomina się o niego, zmuszając do opuszczenia bezpiecznych murów twierdzy Candlekeep. Od tego momentu zostajemy zdani na własne siły i umiejętności, które będziemy podnosili w miarę nabywania doświadczenia. Już od samego początku możemy przyłączać do drużyny napotkane postacie, i to zarówno te o dobrym, jak i złym charakterze, z których każda opatrzona została własną biografią wplecioną w bogatą fabułę gry. Teraz czeka nas długa wyprawa prowadząca bohaterów przez wiele lokacji, prowadząca w końcu do nieuniknionej konfrontacji z ukrywającym się złem.
Ogromna kraina i duża swoboda w wyborze zadań do wykonania, walka w czasie rzeczywistym z możliwością przełączenia w tryb turowy, a nade wszystko doskonała grywalność to powody, dla których tej gry nie powinno się przegapić. Atutem jest też jedno z najlepszych spolszczeń, ze znanymi polskimi aktorami podkładającymi głosy.