Odtwarzacz Iomega ScreenPlay TV LinkDX już na pierwszy rzut oka robi bardzo pozytywne wrażenie. Estetycznie zaokrągloną obudowę wykonano z czarnego plastiku o wysokim połysku. Urządzenie potrafi odtwarzać pliki multimedialne (audio, wideo i obrazy) zapisane na dysku zewnętrznym albo pendrivie podłączonym do jednego z trzech portów USB. Dwa z nich są umieszczone z przodu obudowy, a jeden z tyłu razem z innymi złączami. Wśród złączy znajduje się wyjście HDMI, wyjście kompozytowe, a także optyczne cyfrowe wyjście audio. Możliwości komunikacji sieciowej nie ograniczają się do przewodowego interfejsu LAN. Wraz z odtwarzaczem otrzymujemy bowiem adapter WLAN na USB w standardzie 802.11 b/g/n.
Do sterowania urządzeniem służy ciekawy pilot o niespotykanych proporcjach, który zawiera klawiaturę w układzie QWERTY i minidżojstik. Jego obsługa wymaga przyzwyczajenia (trzyma się go w obu dłoniach), lecz całkiem dobrze spełnia on swoją rolę, chociaż mógłby być nieco szerszy, a klawisze nieco większe. Pewien problem może stanowić naturalny odruch ustawiania go w płaszczyźnie równoległej do twarzy użytkownika (jak np. pad do konsoli). W takiej pozycji polecenia nie zawsze trafiają do odbiornika w odtwarzaczu, co jest związane z wykorzystaniem podczerwieni, a nie fal radiowych.
Nie mamy zastrzeżeń do jakości obrazu i dźwięku. Nie wystąpiły również żadne problemy z płynnością w przypadku materiałów wideo Full HD. Napotkaliśmy jednak na błąd związany z folderem zawierającym obraz płyty DVD-Video (pliki IFO i VOB). Otóż był on uznawany za pusty i nie można było odtworzyć jego zawartości wbrew informacjom podanym w dokumentacji. Duże zdjęcia w formacie JPG wyświetlane są dość wolno w porównaniu z innymi odtwarzaczami, ok. 6 s dla plików o wielkości 12 megapikseli. Obsługiwane są napisy do filmów w formatach SMI, SRT, SSA, SUB, ale niestety nie TXT. Polskie znaki są prawidłowo wyświetlane. Dużą zaletą jest wbudowana przeglądarka internetowa z nawigacją ułatwioną przez odpowiednią konstrukcję pilota zdalnego sterowania. Oprócz tego odtwarzacz umożliwia bezpośredni dostęp do serwisów YouTube i Mediafly (wideo) oraz Flickr (zdjęcia). Serwer i klient Samba dają możliwość udostępniania plików i kopiowania ich z komputerów czy dysków NAS znajdujących się w sieci lokalnej. Średni pobór mocy wynosi 6,8 W podczas wyświetlania menu (8,6 W z podłączonym dyskiem zewnętrznym na USB) i 10 W podczas odtwarzania filmu HD. Są to niskie wartości w porównaniu z innymi testowanymi przez nas odtwarzaczami. Z powodu braku wentylatorów chłodzących komponenty urządzenie jest całkowicie bezgłośne.
To interesujący odtwarzacz z nietypowym pilotem, dołączanym przez producenta adapterem WLAN i wbudowaną przeglądarką internetową. Zwracają uwagę niewielkie wymiary i waga wynosząca jedynie 299 g.