Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

AUTORSKIE, ARTYSTYCZNE SREBRO. GRANDLE. BCM

23-01-2012, 13:32
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Najwyzsza cena licytacji: 158.50 zł     
Użytkownik ZaczarowanaAla
numer aukcji: 2055365326
Miejscowość Białystok
Licytowało: 7    Wyświetleń: 185   
Koniec: 27-01-2012 16:53:53
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Szanowni Państwo.
Kolczyki, które dziś proponuję nabyłam od innej kolekcjonerki polskich sreber. Takiej samej fanatyczki jak ja. Początkowo  nawet nie chciałam wstawiać kolczyków do sprzedaży antykwarycznej, chciałam zachować dla siebie, ale niestety moje warunki fizyczne nie pozwalają na użytkowanie takich perełek. Mam niewłaściwie przekłute uszy i nie mogę pozwolić sobie na taki rodzaj bigla. Musiałabym jeszcze raz przekłuć uszy, ale mój niski próg bólu niweczy wszystko. Dlatego te srebrne arcydzieła trafiły dziś pod młotek. Tak, tak, są to prawdziwe arcydzieła. Wykonanie jest perfekcyjne, a jeszcze jak uświadomimy sobie, że całość wyszła spod rąk plastyka a nie bezdusznej maszyny to dopiero możemy ocenić ile poświęcenia kosztowało wykonanie tych klejnotów. Ile dni, ile pracy, uwagi, energii musiał poświęcić plastyk to doceni z pewnością nowy właściciel klejnotów, jak je zobaczy na żywo. Zdjęcia wiele odbierają, uważam, że całą duszę. Te liście, gałązki, owoce to bardzo, bardzo plastyczna forma. W pociemniałym od wieku srebrze, wśród dębowych liści, gałązek, żołędzi zakuty jest też inny szlachetny element: dwa grandle. Grandle - niekiedy nazywane hakami, są to szczątkowe kły z górnej szczęki jeleniowatych (byka lub łani). Wypreparowywane służyły niegdyś do wyrobu cennej biżuterii, dziś w złotnictwie właściwie niespotykane. Brązowa inkrustacja solami mineralnymi narasta z wiekiem zwierzęcia, a najcenniejsze są te, które nie posiadają ubytków, szklistą powierzchnię i subtelne wybarwienie. Cenne, fachowo oczyszczone i oprawione w masywne srebro miary "875".  Ważne są też inne cechy dziś oferowanych perełek. Przedmiot powstał dawno temu, nie wiem czy nie w pierwszych latach funkcjonowania firmy jubilerskiej „J.T. Torpiłowscy”, w Szczecinie. Sygnatura autorska widnieje obok próby miejskiej Gdańska "875". Terpiłowscy są ekspertami jubilerstwa co oczywiście widać nawet na przykładzie sprzedawanych dziś przeze mnie kolczyków. Złotnicy kształcili się w tej dziedzinie również w Niemczech. Tradycje handlowe rodziny Torpiłowskich sięgają  aż 1935 roku - kiedy to dziadek dzisiejszego współwłaściciela firmy - Jan Torpiłowski otworzył koncesjonowane sklepy w Brześciu nad Bugiem. Dziś tak jak lata temu biżuterię projektują najlepsi projektanci-artyści. Ważne jest również, że biżuteria jest produkowana w krótkich, niewielkich seriach, zawsze ręcznie. Rzecz solidna, masywna, bez najmniejszych uszkodzeń, takie sprawia wrażenie i jest to prawda. Nausznice choć nie takie lekkie i w końcu nie takie małe jednak nie obciążają zbytnio uszu. Tak są zaprojektowane by każdy je zauważał, ale jednocześnie by nie zmieniać swojej właścicielki w kobietę plemienną. Jedyne co podejrzewam było zmieniane to same bigle na wyższej próby (925). Na szczęście oznaczenia miejskie i autorskie znajdują się na oczku zawieszki każdego z kolczyków.
Tego typu stara biżuteria jest już rzadko spotykana na rynku antykwarycznym dlatego szczerze namawiam do jej pozyskania. Zapraszam uprzejmie do aukcji.
Wymiary: długość całości 4,2 cm, szerokość ponad 1 cm, grubość 9 mm, waga ponad 5 g