Witam.
Wystawiam na sprzedaż moje Audi A4 Cabrio 1.8T (163 KM - BFB) S-line, 2005 r. 192 000 km. Samochód jest dość dobrze wyposażony, tj.:
- 4x poduszka - el. lusterka - ABS - ESP - 4x el. szyby - centralny zamek - 2-strefowy climatronic - światła przeciwmgłowe - wspomaganie kierownicy - obniżone i sztywniejsze zawieszenie - sportowe fotele - felgi alu 18' (lato) - 2 nowe opony Vredestein Ultrac Sessanta, 2 bardziej używane Hankook'i - felgi stalowe 16' (zima) - 4 nowe opony Vredestein Snowtrac 3 - skóra + alcantara - czujnik parkowania z tyłu - hak zdejmowany - alarm fabryczny z dozorem wnętrza i czujnikiem przechyłu - komputer pokładowy - dywaniki gumowe (zima) - dywaniki materiałowe (lato) - skórzana kierownica 3-ramienna - duża nawigacja (RNS-E) - koło rezerwowe 17' aluminiowe - system BOSE - zmieniarka - podgrzewane fotele - el. regulacja odcinka lędźwiowego - windschot
Samochód cały czas garażowany i w zimie praktycznie nie używany. Dach w nienagannym stanie - nic nie rozdarte, nie dziurawe, nic nie przecieka, nic nie wieje. Jestem drugim właścicielem tego samochodu. Sprowadziłem go z Niemiec osobiście i dla siebie we wrześniu 2013 r., nie jest to auto ściągnięte na handel (również ja nie jestem handlarzem). Stan techniczny i wizualny oceniam na b. dobry/wzorowy. Cena może się wydawać wysoka, ale powtarzam, że nie jest to samochód kupiony w celu zarobkowym. Niemiec nie gonił mnie do granicy, żeby go odkupić. Proszę nie wierzyć w historie, które opowiadają o tym jak każdy Niemiec kupuje w salonie samochód, żeby trzymać go pod pierzyną. Po pięciu latach wyczekuję z niecierpliwością na Polaka, żeby sprzedać mu go za połowę ceny. A to wszystko dlatego, że Niemcowi bardzo zależy na tym aby Polakowi starczyło na wszystkie opłaty związane z powrotem do Polski, rejestracją i najważniejsze żeby Polak zarobił na tym jak najwięcej... Tak, historia tylko potwierdza, że Niemcy od zawsze martwili się ze szczególną troskliwością o swoich wschodnich sąsiadów :D Wystarczy wejść na niemiecką stronę z ogłoszeniami, aby zobaczyć ile kosztują samochody w rzeczywiście ładnym stanie i z rzeczywistym przebiegiem. Następnie patrząc na samochody z polskich ogłoszeń i na ich ceny, to po odjęciu kosztów transportu, rejestracji i marży sprzedającego okazuję się, że cena kupna jaką poniósł Polak to połowa z tego co Niemiec chce za auto w porządnym stanie. To tylko powinno uświadomić w jakim stanie było auto kiedy przekraczało granice... No ale może ktoś szuka właśnie takiego samochodu, w którym jak dobrze poszukać można znaleźć rozkład jazdy autobusów ;D
Zapraszam serdecznie do oglądnięcia samochodu w Krakowie.
Kontakt: telefonicznie 600 [zasłonięte] 925 (czasami nie dam rady odebrać telefonu, wtedy proszę wysłać SMS'a) mailowo: [zasłonięte]@wp.pl
Pozdrawiam.
|