W galerii arcybiskupów gnieźnieńskich, w której nie brak mężów wybitnych i dla Kościoła i Polski zasłużonych, zajmuje Jakub Świnka miejsce zgoła wyjątkowe. Zdobył je sobie nie tylko dzięki swym walorom osobistym, lecz więcej jeszcze dzięki czynom, których dokonał, lub przy których współdziałał, a najwięcej dzięki ideowemu kierunkowi swej działalności. Jeżeli na określenie jego przewodnich ideałów szukamy odpowiedniego słowa, to chyba znajdziemy je w określeniu ?idea polska", czyli idea Polski jako narodu i jako państwa, tak w organizacji kościelnej, jak w zjednoczonym Polskim Królestwie. Pontyfikat jego jest długi, gdyż obejmuje ponad trzydzieści lat (1[zasłonięte]283-13) okres przekraczający całe jedno ludzkie pokolenie. Zasiadał tylko na gnieźnieńskiej stolicy, na którą dostał się z gnieźnieńskiej kapituły. Poza archidiecezją, zresztą olbrzymią terytorialnie, najbogatszą uposażeniem i pierwszą w godności, nie piastował nigdzie urzędu kościelnego, wyłącznie więc i ściśle był z nią przez los życia związany. Ale rządził nie tylko w Gnieźnie, lecz jako metropolita wykonywał zwierzchnią władzę w całym polskim Kościele, w diecezjach wchodzących w skład prowincji gnieźnieńskiej. Zazwyczaj naczelne stanowisko metropolity objawiało się na synodach prowincjonalnych oraz przy konfirmowaniu i konsekrowaniu biskupów. Wnikał on jednak w wewnętrzne sprawy innych diecezji, szczególnie krakowskiej, drugiej w Polsce co do znaczenia i ... ( fragment wstępu książki )
|