TEKST Z OKŁADKI "Jest sprawa oczywistą, że poezja kunsztowna, uprawiana przez ludzi najbardziej wykształconych, obeznanych z obcymi wzorcami nie mogłaby powstać w języku polskim. W tej epoce nie udźwignąłby jeszcze takich zadań. Większość piśmiennictwa średniowiecznego w Polsce powstawała w języku łacińskim, który dzięki temu doskonalił się w niezliczonych traktatach, wierszach, mowach i daleko już odszedł od łaciny „barbarzyńskiej”. Miał przetarte drogi do dalszego usprawniania, był językiem szkoły, dokumentu, Kościoła, zrozumiałym dla całej wykształconej Europy. Literatura w tym języku nie natrafiała na przeszkody w rozpowszechnianiu poza granicami własnego kraju. W Polsce czytano i chwalono poezję Kallimacha i Celtisa, „Poemat o żubrze” Hussowskiego przeznaczony był dla papieża, który wówczas nie był Polakiem, wielki Erazm czytywał i wyrażał się z najwyższym uznaniem o twórczości Krzyckiego, a Dantyszka wielbili lub polemizowali z nim dyplomaci, uczeni, biskupi europejscy. To, co powstawało w języku polskim, nie trafiało na Zachód, nie miało szans przekroczenie granic Polski. Język utworów polskich XV w. był jeszcze na zbyt wczesnym etapie rozwoju, by mógł stać się sprawnym narzędziem literackim "