ANIOŁEK BEATA PAWLAK Bohaterką "Aniołka" jest Karolina. Karolina nie jest osobą młodą i wydawałoby się, że swoje w życiu osiągnęła. A jednak zdąży jeszcze pochować swego męża (który mimo to wcale nie stanie się w jej życiu mniej obecny), pokochać i być kochaną. Zdąży też nam opowiedzieć o swoich jakże zwykłych, a jednak to niezwykłych losach. Ta niesamowita książka zaczyna się od zdania: "W piątek Karolinie przyśniło się, że jest trupem" i mimo że śmierć jest w niej wszechobecna, "Aniołek" to czysta afirmacja życia. Historia opowiedziana przez Beatę Pawlak jest zaskakująco dojrzała, napisana z pogodnym dystansem i znakomitym poczuciem humoru, a przy tym, co rzadkie w literaturze współczesnej, porusza sprawy ostateczne. Jest to tym bardziej niezwykłe, że autorki nie ma już wśród nas. Beata Pawlak zginęła na Bali podczas terrorystycznego zamachu. Była dziennikarką (jak córka Karoliny) Gazety Wyborczej. Przygotowywała kolejny zbiór reportaży. "Aniołek", choć nie opowiada o Beacie, to jednak historia bardzo osobista. I jest w tym coś niezwykłego, jak autorka traktuje śmierć i jak o niej pisze. Mottem do "Aniołka" stał się wiersz, który zaczyna się od słów: "Ci, którzy umarli, nigdy stąd nie odeszli"... OKŁADKA MIĘKKA WYDAWNICTWO PRÓSZYŃSKI I S-KA 2003 ILOŚĆ STRON 185