To miała być rutynowa wyprawa w głąb amazońskiej dżungli, przeżywana z dreszczykiem emocji, jaki towarzyszy każdej prawdziwej przygodzie. Celem miał być film o legendarnym indiańskim plemieniu, ukrytym gdzieś za kolejnym zakrętem rzeki. Ale dżungla na wyciagnięcie dłoni okazuje się jeszcze bardziej niebezpieczna niż myśleli Steven Cale (Eric Stoltz) i towarzysząca mu ekipa filmowa Terri Florens (Jennifer Lopez). Zwłaszcza kiedy dołącza do nich łowca węży Paul Sarone (Jon Voight). Gdzieś tam wśród drzew kryje się ogromna anakonda warta tysiące dolarów Sarone nie przebiera w środkach, aby zmusić filmowców do udziału w łowach. Stawką jest życie - wszak wąż zaatakuje każdego, kto naruszy jego terytorium. Może trochę naiwny ale dobry technicznie - dźwięk i obraz - film przygodowy z elementami grozy. Piękna sceneria oraz ciekawa obsada gwarantują interesującą rozrywkę.