Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

ALGER ALGIER ALGIERIA KRAJ I LUDZIE BYSTROŃ 1934

16-01-2012, 18:08
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 50 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2036022454
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 11   
Koniec: 13-01-2012 20:13:16

Dodatkowe informacje:
Opis niedostępny...
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha



PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
ALGER

KRAJ I LUDZIE



PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI AUKCJI (CZASAMI TRZEBA WYKAZAĆ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ W OCZEKIWANIU NA ICH DOGRANIE)


AUTOR -
JAN STANISŁAW BYSTROŃ

WYDAWNICTWO, WYDANIE, NAKŁAD -
WYDAWNICTWO - KSIĄŻNICA-ATLAS, LWÓW-WARSZAWA 1934
WYDANIE - 1
NAKŁAD - ??? EGZ.

STAN KSIĄŻKI -
DOBRY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, DROBNE USZKODZENIA I PRZYBRUDZENIA, NIERÓWNE BRZEGI KART) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).

RODZAJ OPRAWY -
ORYGINALNA, MIĘKKA

ILOŚĆ STRON, WYMIARY, WAGA -
ILOŚĆ STRON - 248 + TABLICE Z ILUSTRACJAMI
WYMIARY - 21 x 14,5 x 1,7 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,367 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)

ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
ZAWIERA


KOSZT WYSYŁKI -
8 ZŁ - KOSZT UNIWERSALNY, NIEZALEŻNY OD ILOŚCI I WAGI, DOTYCZY PRZESYŁKI PRIORYTETOWEJ NA TERENIE POLSKI.

ZGADZAM SIĘ WYSŁAĆ PRZEDMIOT ZA GRANICĘ. KOSZT WYSYŁKI W TAKIM PRZYPADKU, USTALA SIĘ INDYWIDUALNIE WEDŁUG CENNIKA POCZTY POLSKIEJ I JEST ZALEŻNY OD WAGI PRZEDMIOTU. (PREFEROWANYM JĘZYKIEM KONTAKTU POZA OCZYWIŚCIE POLSKIM JEST ANGIELSKI, MOŻNA OCZYWIŚCIE PRÓBOWAĆ KONTAKTU W SWOIM JĘZYKU NATYWNYM.)

I AGREE to SEND ITEMS ABROAD. The COST of DISPATCHING In SUCH CASE, IS ESTABLISH ACCORDING TO PRICE-LIST of POLISH POST OFFICE SEVERALLY And it IS DEPENDENT FROM WEIGHT of OBJECT. ( The PREFERRED LANGUAGE of CONTACT WITHOUT MENTIONING POLISH IS ENGLISH, BUT YOU CAN OBVIOUSLY TRY TO CONTACT ME IN YOUR NATIVE LANGUAGE.)


DODATKOWE INFORMACJE - W PRZYPADKU UŻYWANIA PRZEGLĄDARKI FIREFOX MOŻE WYSTĄPIĆ BŁĄD W POSTACI BRAKU CZĘŚCI TEKSTU LUB ZDJĘĆ, NIESTETY NARAZIE JEDYNYM ROZWIĄZANIEM JAKIE MOGĘ ZAPROPONOWAĆ TO UŻYCIE INTERNET EXPLORERA LUB WYSZUKIWARKI "OPERA", Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA NIEDOGODNOŚCI.
PRZY OKAZJI PRZYPOMINAM O KOMBINACJI KLAWISZY CTRL+F (PRZYTRZYMAJ CTRL I JEDNOCZEŚNIE NACIŚNIJ F), PO NACIŚNIĘCIU KTÓREJ Z ŁATWOŚCIĄ ZNAJDZIESZ INTERESUJĄCE CIĘ SŁOWO O ILE TAKOWE WYSTĘPUJE W TEKŚCIE WYŚWIETLANEJ WŁAŚNIE STRONY.



SPIS TREŚCI LUB/I OPIS -

DOOKOŁA ZIEMI
BIBLJOTECZKA GEOGRAFICZNO-PODRÓŻNICZA WYDAWANA STARANIEM ZRZESZENIA POLSKICH NAUCZYCIELI GEOGRAFJI
T. 9.
JAN ST. BYSTROŃ
ALGER
KSIAŻNICA-ATLAS
A. ZJEDNOCZ. ZAKŁADY KARTOGR. I WYDAWN. T. N. S. W.
LWÓW-WARSZAWA
Szereg informacyj o emigrantach polskich uzyskałem dzięki przyjacielskiej pomocy dra Adama Lewaka, kierownika Bibljoteki Rapperswilskiej.
Zdjęcia fotograficzne zawdzięczam uprzejmości p. Wiesławy Eichling i dyr. Tadeusza MalicMego, tudzież prof. Ludwika Piotrowicza, za którego pośrednictwem otrzymałem zdjęcia z 8ervice photo-grapMąue Generalnego Gubernatorstwa.

J. 8. B.





Wykaz nazwisk.

Abdallah ben Abadh 223. Abd el Kader 28, 37, 59, 60,
61—82, 99, 106,108,114,143,
162.
Aboucaya 51. Adherbal 161, 162. Ahmed bej 163, 164, 165. Ali kalif 222. Apulejusz 41. d"Arbonville 71. Augustyn św. 41. dJAumale książę 71, 72, 159,
196.
Bacri 50, 51, 52, 62, 63. Bartmański 9. Bassenne 196. Bedeau 71, 72, 74. Belizarjusz 46. Ben Dżellab 202. Berndt 64.
du Berry księżna 68. Błędowski 58. Borel 184. Borkowski 58. Bourjolly 71. Bourmont 53, 55. Bouscaren 180, 181. Bugeaud 33, 55, 64, 67—80,
103, 105, 106, 107, 110, 117,
143. Burchacki 58.
Busnach 50, 51, 52, 54, 62, 63. Bystrzonowski 65, 66, 77, 80,
180.
Canrobert 71, 74. Cavaignac 71, 72. Ciechanowiecka 195. Clauzel 55, 85, 86, 88, 92, 98,
164.
Comman 71. Cremieux 22. Czyński 104. Damremont 55, 164. David 237. Decurius św. 153. Derrecagaix 77. Desmichels 59, 60, 61, 62. Deval 52. Donat 175. Drouet d^Erlon 55. Durand 63. Duvivier 58. Dziewoński 59. Enfantin 100—103. Eynard 71. Exmouth lord 53. Franc 89.
Fromentin 24, 205, 224. Gaucz 58, 59. Gentil 71. Genzeryk 45. Gery 71.
Goszczyński 98.
Hamdan ben Othman Khodja 50.
Hiempsal 161, 162.
Horain 58, 59.
Horodyński 58.
Hussein dej 22, 52, 53, 54.
Ibrahim aga 54.
Iwanezewski 58.
Jabłonowski 104—105.
Jakobiński 58.
de Joinville książę 72.
Jcmbert 196.
Jugurta 37, 132, 161, 162, 171.
Justus św. 153.
Kaczanowski 108.
Kahina 47.
Karakalla 180.
Karol V 49, 53.
Karol X 55, 68, 85.
Kheir ed din 5, 7, 8.
Kniaziewicz 87.
Konstantyn cesarz 163.
Korte 71, 75.
Kuczkowski 58.
Lafayette 88.
Lamoriciere 69, 71, 72, 73, 110, 165, 166.
Lavigerie 192—196, 237.
Lelewel 87, 97.
Levy 157, 158.
Ludwik Filip 55, 72, 85.
Ludwik Napoleon zob. Napoleon in.
Mac Mahoń 71, 73—74, 194. Mahi-ed-din 62. Mahmud bej 75. Manucci 64.
Marey 71, 75. Marjusz 162. Masąueray 236, 237. Masynissa król Numidów 161. Masynissa szef legjonu 180. Mazurkiewicz 110. Mehmet Ali 62. Micipsa 161. Mickiewicz 98. Mierosławski 110. Mirski 88—98, 115. Mokrani 144. Montmorency 144. Motyliński 224—225. Napoleon I 60, 75. Napoleon III 35, 73, 75, 81,
144, 194. Narewski 58. Narkiewicz Jodko 148. de Nemours książę 72. Norwid 81. d(0rleans książę 72. Osiecki 58. Pelissier 71, 72, 78. Perier 85. Perregaux 164. Picard 196. Potocki 65. Poulain 87. Randon 143, 144. Raynaud 89. Roches 64, 78—79. Rokicki 58. Rovigo książę 55, 87. Rydecki 58. Saint-Arnaud 71, 74. Saint-Simon 101. Salsa św. 39.
Salustjusz 179.
Sawicki 58.
Scott 64.
Scipio 36.
Sierakowski 133.
Smogorzewski 225.
Sochacki 58.
Solvet 92.
Suchet 91.
Szołowski 58.
Sztuart 58.
Szulc 96.
Szyszło 58.
Tabasz Krosnowski 60, 95, 224.
Tański 58, 59, 65.
Tedżani 196.
Tertuljan 41.
de la Tour dłAuvergne 231.
del Valle San Juan 95.
Vallee 55.
Voirol 55.
Walewski 60—61.
Wern 58.
Wierzbiński 58.
Wolińska 59.
Woroniecki 58.
Yusuf 71, 75—78, 80, 164.
Zamoyski 65, 77.
Zarembecki 58.





Treść.

Rozdział I. Miasto Alger............. 3
Rozdział II. Wybrzeże.............. 30
Rozdział III. Dzieje podboju........... 50
Rozdział TV. Kolonizacja ............ 83
Rozdział V. Wielka Kabylja........... 112
Rozdział VI. Setif-Timgad............ 150
Rozdział VII. Ued Rirh............. 181
Rozdział VIII. Młzab.............. 211
Wykaz nazwisk............... 245





Spis ilustracyj.

1. Port w Algerze (cliche du Gouvernement General de 1'Alge-rie).
2. Alger. Ulica w starem mieście (fot. T. Malicki).
3. Alger. Dziedziniec dawnego pałacu beja (fot. T. Malicki).
4. Alger. Ulica w starem mieście (fot. T. Malicki).
5. Alger. Przed studnią (fot. T. Malicki).
6. Brzeg morski koło Tipaza (cl. du Gouv-t General).
7. Grób chrześcijanki (cl. du Gouv-t General)."
8. Tipaza. Ruiny bazyliki (cl. du Gouv-t General).
9. Wieś kabylska (fot. W. Eichling).
10. Uliczka we wsi kabylskiej (fot. T. Malicki).
11. Michelet. Targ kabylski (fot. T. Malicki).
12. Lalla Khadidża (fot. T. Malicki).
13. Cedry nad przełęczą (fot. T. Malicki).
14. Constantine. Widok ogólny (fot. T. Malicki).
15. Timgad (cl. du Gouv-t General).
16. Timgad. Łuk Trajana (cl. du Gouv-t General).
17. El-Kantara (fot. T. Malicki).
18. Biskra. Uliczka w oazie (fot. T. Malicki).
19. Zamierająca oaza Liana (fot. T. Malicki).
20. Kobieta koczowniczego plemienia (fot. T. Malicki).
21. Rynek w Sidi-Okba (fot. T. Malicki).
22. Wielbłądy w pustyni (fot. T. Malicki).
23. Tuggurt (fot. W. Richling).
24. Erg (fot. T. Malicki).
25. Ghardaja (cl. du Gouv-t General).
26. M7zab. Studnia w oazie (cl. du Gouv-t General).
27. Cmentarz mozabicki (cl. du Gouv-t General).
28. Rynek w Ghardaja (cl. du Gouv-t General).

Okładkę rysował K. Sopoćko.





Rozdział I
Miasto Alger

Tradycja literacka, chyba co najmniej stuletnia, nakazuje opowiadanie podróżnicze o Algerze zaczynać obrazem białego miasta. „Biały Alger" jest kliszą reprodukowaną najczęściej na pierwszych stronach takich książek. Turysta, który kupił bilet okrętowy w Marsylji do Algeru, dojeżdżając do brzegów afrykańskich, widzi przedewszystkiem wyłaniające się z poza mgły miasto, amfiteatralnie rozrzucone na gó-rzystem wybrzeżu: oto biały Alger.
Klisza literacka pozostała, choć niejedno się w krajobrazie zmieniło. Alger jest biały i niebardzo biały: na tle ciemnej zieleni i czerwono-brunatnej ziemi zwarte bloki domów tworzą istotnie jasne plamy; niektóre z nich zdają się niemal błyszczeć w słońcu. Niegdyś, sto lat temu, gdy miasto było skupione na niewielkiej stosunkowo przestrzeni i zamknięte w obrębie murów, gdy wszystkie domy były bielone i wszystkie dachy były płaskie i również bielone, całość, odcinająca się ostro od zieleni ogrodów i rdzawych stoków górskich, mogła czynić istotnie wrażenie „białego miasta". Zresztą, każde miasto wschodnie jest zasadniczo białe; wapno podmalowuje ten obraz, a słońce go olśniewająco wykańcza. W miarę euro-
peizacji miasta białość ta staje się coraz bardziej problematyczna i literacka.
Otóż Alger jest wielkiem miastem, ewierćmiljono-wem, szeroko rozbudowanem; centralna partja, podnosząca się ku górze, kasba, stanowi tu plamę jaśniejszą, ale inne dzielnice, bardziej regularnie zabudowane, są już raczej szare, a reszta gubi się stopniowo w zieleni.
Europejskie miasto! Oto pierwsze prawdziwe, nie-całkiem spodziewane wrażenie. Wjeżdżamy w wielki port. Wysokiem, kamiennem obmurowaniem podnosi się bulwar nadbrzeżny i przy nim długim szeregiem ciągną się wielopiętrowe kamienice z arkadami u podstawy; tramwaje, auta, mrowie ludzkie, ciemne i ruchliwe. Business. Europa. Tak wygląda dziś maurytański brzeg, stolica Maghrebu, dawny port korsarski i twierdza janczarów.
Jak to się wszystko zmieniło! W r. 1830 Alger liczył około trzydziestu tysięcy mieszkańców, i to wyłącznie muzułmanów i pewnej ilości żydów. Ostatni spis z r. 1926 wykazuje w Algerze około 215 tysięcy, w czem 160 tysięcy ludności europejskiej.
Historja miasta jest dość skomplikowana i wcale zbójecka: wielkość i bogactwo miasta wzrasta na kor-sarstwie. Za czasów rzymskich była tu jakaś niewielka osada, Icosium, z której nieco fragmentów architektonicznych i napisów pozostało. Nie odgrywała ona większej roli, była jednak obronna; widocznie bezpieczeństwa okolicy nie było zapewnione. Na ruinach tego miasta powstaje w dziesiątym wieku nowa osada, El Dżezair, która żyła z handlu produktami rolnemi (wywożono stąd miód, masło, figi). Skalista,
niewielka wyspa wpobliżu wybrzeża umożliwiła urządzenie wcale wygodnego i obronnego portu. Na tej skale chroniła się ludność miasta w czasie niebezpieczeństwa wojennego. Rozmaite koleje przechodziła osada przy ciągłej zmienności warunków politycznych i gospodarczych Maghrebu. Znała ona prócz klęsk także i okresy pomyślności, gdy do portu zawijały okręty z Aragonu, Katalonji, Toskanji, a nawet i Wenecji. Do stanu tego przyczynili się znacznie nowi immigranci w Algerze, Maurowie andaluzyjscy, którzy, uchodząc przed zwycięskimi Hiszpanami z półwyspu Iberyjskiego, osiadali na wybrzeżach afrykańskich. Ludność ta, pracowita, kulturalna, inteligentna, podnosi znacznie poziom życia miejskiego w Algerze, zarazem jednak ściąga na miasto nowe wojny, tym razem z Hiszpanją. Hiszpanie osiadają na owej skalistej wyspie pod samem miastem, budują tam fort (1510) i trzymają miasto pod grozą armat fortecz-nych z odległości trzystu metrów. Mieszkańcy, niepewni losu i zrujnowani gospodarczo, wzywają na pomoc korsarzy tureckich, którzy z wielkiem powodzeniem operowali koło wybrzeży tunetańskich i stali się znaczną potęgą wojskową. Korsarze ci zdobywają fort hiszpański i stają się panami Algeru, w którym osiadają na stałe. Wódz ich, Kheir-ed-din, poddaje cały kraj władztwu sułtana tureckiego, od którego otrzymuje tytuł wielkorządcy i wydatną pomoc wojskową. Na północno-zachodnich wybrzeżach Afryki wyrasta więc potęga militarna, która miała stać się na długie czasy zmorą morza Śródziemnego.
Państwo, przez korsarzy zorganizowane, żyło z kor-sarstwa. Ruch okrętów handlowych na morzu Śród-
ziemnem był podówczas jeszcze bardzo ożywiony. Bogate miasta kupieckie Włoch i południowej Francji prowadziły handel ze Wschodem. Korsarz, który w dogodnem miejscu czatował na zdobycz, mógł być pewien dobrego połowu. Zbójeckie okręty Algeru nie polowały jednak tylko w najbliższych okolicach wybrzeży Maghrebu. Docierały one do Syrji, do Cypru, do Aleksandrji, przepływały cieśninę Gibral-tarską i tam szukały ofiar. Zdarzało się, że korsarze algerscy dopływali do wybrzeży angielskich, a nawet i do Islandji. Wyprawy te, niezawsze bezpieczne, opłacały się znakomicie. Bywały lata, w których zdobycz szacowano na dwa i trzy miljony funtów. Kor-sarstwo stawało się coraz wyraźniej przedsiębiorstwem państwowem; zrazu prywatni przedsiębiorcy bywali właścicielami i kapitanami tych okrętów, które na własny koszt i ryzyko prowadzili, potem i jan-czarowie sułtańscy zaczęli brać udział w tym sporcie. Bogactwo miasta rosło. Pieniędzy było dość i towaru również poddostatkiem, powstają więc wspaniałe pałace, rozkoszne siedziby wiejskie pod miastem, wielkie fundacje pobożne. Do szczęśliwego miasta zbiega się coraz więcej przedsiębiorczych awanturników z szerokiego świata. Owi groźni korsarze muzułmańscy są najczęściej renegatami z portowych miast portugalskich i włoskich, z Marsylji, z półwyspu Bałkańskiego. W korpusie janczarów również renegatów było zawsze bardzo dużo. Alger stawał się miastem wiel-kiem i mimo zewnętrznej szaty maurytańsko-turec-kiej kosmopolitycznem. Znaczna ilość niewolników, ujętych na okrętach najrozmaitszych flag, zwiększała jeszcze tę mieszaninę ludzką.
Bardzo ważną rolę w dziejach gospodarczych (a częściowo i politycznych) dawnego Algeru odgrywa ludność żydowska. Żydzi trudnią się tu oczywiście handlem, ale są przedewszystkiem tłumaczami, pośrednikami, wekslarzami, a także i paserami korsarskiego towaru, który to interes przynosił normalnie 4000/o zysku. Mechanizm takiego procederu był bardzo prosty. Korsarze zdobywali całe okręty, które potem eskortowali do portu algerskiego i wyprzeda-wali. Na drzewo budulcowe, broń i amunicję, sukna i jedwabie znajdowali zawsze chętnych nabywców wśród ludności miejscowej, korzystnie też sprzedawali przedmioty zbytku. Natomiast resztę ładunku oddawali za bezcen: żydzi kupowali ten towar, który — bez wartości na rynku algerskim — można było z wielkim zarobkiem sprzedać w portach europejskich. Ładowano więc zdobycz korsarską na okręty i transportowano do Livorno, gdzie znów żydzi miejscowi, prowadzący stałe rachunki z współwyznawcami algerskimi, zajmowali się rozprzedażą. Zdarzało się, że paserzy kupowali cały okręt, który potem odprzedawali Europie. -Kupowano też niewolników, których również w Livorno na wagę złota odkupywały ich rodziny lub też pobożne bractwa, wyzwalające więźniów z rąk niewiernych. Handel wszelakiego rodzaju szedł na wielką skalę.
Można łatwo pojąć, że port algerski, jako schronisko korsarskich okrętów, w którem wyładowywano zdobycz, musiał być odpowiednio urządzony i chroniony. Prawie każdy z władców Algeru, poczynając od Kheir-ed-dina, pracował nad rozbudową portu, a przedewszystkiem nad jego umocnieniem wojsko-
wem. Tak więc powstał wcale wygodny port, broniony przez potężne mury forteczne i silną baterję dział.
Dawny port istnieje jeszcze, ale tworzy już dziś tylko niewielką cząstkę ogromnego nowoczesnego portu, który powstał w ostatnich kilkudziesięciu latach. Warto zwiedzić te zabytki korsarskiej przeszłości; są one ciekawe i wcale malownicze. Idzie się więc długą groblą kamienną, którą Kheir-ed-din połączył ląd z wyspą, tworząc w ten sposób sztuczny port. Na wyspie stoi ciężki, prymitywnie poważny budynek for-teczny, t. zw. admiralicja, dziś także przez wojsko zajęty. Okręty przybijały dawniej do kamiennego mola, nad którem wznoszą się nieregularne, ciemne sklepienia budynku. Gdzieś zboku rezyduje w malutkiej izdebce, jakby w szczelinie murów, święty marabut. Wejście do tej pustelni jest wyłożone niebieskiemi płytami fajansowemi. Sam port wydaje nam się dość płytki i niewielki. Stoi tu kilka kanonierek, poza tem tylko barki rybackie i małe łódki. Napisy ostrzegawcze: francuskie, hiszpańskie, włoskie, angielskie i arabskie wskazują na klientelę portu i orjentują w rozmaitości etnicznej składu portowych robotników.
Mieszkańcy samego miasta niechętnie podejmują się robót w porcie. Oddawiendawna zatrudniano tu immigrantów, przedewszystkiem Kabylów, sumiennych i niedrogich pracowników, potem Marokańczyków, wreszcie także i Hiszpanów, najczęściej przybyłych z Balearów i obejmowanych ogólną nazwą Ma-honnais (od jednego z miast balearskich). Po wojnie nastały tu wcale poważne zmiany. Robotnicy ci stali się rzadsi i drożsi, musiano więc sięgnąć do po-
mocy immigrantów europejskich, przedewszystkiem włoskich, a zarazem do podniesienia poziomu urzą-( dzeń technicznych. Dzisiaj pstrokacizna etniczna typów pracujących w porcie jest bardzo osobliwa. Obok zupełnie białych widzimy tu także i lśniąco-czarnych, w rozmaitych ubiorach czy pół-ubiorach, w kapeluszach, czapkach, turbanach, fezach, a wreszcie i w kaskach kolonjalnych. Również i techniczna różnorodność jest znaczna: tutaj wyładowuje się węgiel w koszykach, nieco dalej pracują potężne żórawie. Okręty też są rozmaite: obok wielkich parowców pasażerskich i powolnych, czarnych transportowców, przywożących węgiel angielski, widać gdzieś zboku małe żaglowce balearskie z ładunkiem wielkich, prymitywnych dzbanów glinianych.
Cały prawie ruch, i to zarówno pasażerski, jak i handlowy, przeniósł się obecnie do nowego portu, który długiemi basenami otwiera się ku wschodowi. Miasto w ciągu ostatniego stulecia wzrosło kilkakrotnie, ruch towarowy wzrósł niepomiernie, więc i port musiał się rozszerzyć. Już dla potrzeb wojska, natychmiast po zajęchi miasta, stary port korsarski okazał się za szczupły, zaczęto więc go rozbudowywać, coprawda przez długie lata jedynie dla potrzeb trans-portówT wojskowych. Tutaj przez kilka lat pracował jako inżynier Tomasz Bartmański, niegdyś porucznik artylerji w wojsku Królestwa Kongresowego, znany potem jako podróżnik po Egipcie i Sudanie. Tu też zapewne znalazło zajęcie wielu innych emigrantów polskich, dość licznych podówczas w Algerze. Dopiero pod koniec wieku zaczęto realizować plany dostosowania portu do coraz to większego ruchu handlowe-
...




Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.


ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT


NIE ODWOŁUJĘ OFERT, PROSZĘ POWAŻNIE PODCHODZIĆ DO LICYTACJI