Witajcie przybysze! Mam dla was tani sposób na przelot w kosmos! By to uczynić, należy mieć w swoim posiadaniu tę o to płytę:

Podam to na przykładzie wspaniałego ochotnika (dziękujemy) Pana Romana.

Kupił on dokładnie 2 płyty MaroMaro - The Inter-Galactic Jaunt.
Postanowił pochwalić się nam tym faktem, dlatego przysłał zdjęcie z nimi wystawionymi przodem i tyłem (tak by każdy widział co się święci).

Zaraz po przesłuchaniu, pan Roman zamienił się w prawdziwego tyranozaura sexapilu. Ze spokojnego, bogobojnego człowieka, stał się samcem alfa.
Nagle w jego dłoniach pojawiły się banknoty! aż 600 zł + 70 dolarów. Z taką sumą, daleko panu Romanowi od samotnej nocy.

Pan Roman, żyje dalej i jest we wspaniałym stanie fizycznym jak i psychicznym. Dostał tylko mandat za parkowanie pod przychodnią.
No, ale nic nie poradzimy na to, że po całym chodniku biegali jacyś tam petenci. Płytę serdecznie poleca (w przeciwieństwie do swojej żony, która już trzeci miesiąc rzuca się o alimenty).
Po wysłaniu jej jednego egzemplarza, stwierdziła że pan Roman był jednak wspaniałym mężem i ojcem dla małego Krzysia. Wróciła wraz z chłopcem do zamartwiającego się ojca.
Tak więc jak widzicie, ta płyta to coś więcej niż tylko kawałek plastiku. Ona pokazuje drogę życia. Czy ukaże ją też wam? Przekonajcie się sami!