Aksamitne pazurki - Erle Stanley Gardner używana
film z 1930 roku
Do Perry'ego Masona trafia klientka, Ewa, kobieta gładka i sprytna (Della od razu czuje do niej antypatię), która zleca adwokatowi ukrycie jej romansu ze znanym politykiem. Na dzień dobry ukrywa swoje prawdziwe nazwisko, zostawia za to namiary człowieka z gazety. Gazeta, słynny plotkarski brukowiec, chce wywlec jej romans na wierzch, a Mason ma temu zapobiec. Okazuje się, że właścicielem tej właśnie gazety jest mąż Ewy, co zdecydowanie komplikuje sprawę, bo ona nie miała o tym pojęcia.
Jak widać, tajemnica tajemnicę pogania, napięcie rośnie, a gdy już urośnie jak trzymane w cieple ciasto drożdżowe, następuje wielkie bum i mamy trupa.
Ewa staje się podejrzaną, a Perry Mason podejmuje się jej obrony, chociaż ta kobieta wrednie i perfidnie rzuca na niego podejrzenia, kłamiąc mu w dodatku w żywe oczy - to trzeba mieć tupet, no. Della jest na nią wściekła. Fajnie się czyta o takiej Delli - bezgranicznie wiernej i oddanej sekretarce, zresztą nie tylko sekretarce, kontakty pomiędzy Dellą a Perrym z pewnością wykraczają poza służbowe - kiedy jak prychająca kotka gotowa jest wydrapać oczy Ewie.
Nie wydrapuje, bo Mason trzyma ją za łapki. Ewę też, bo ma ostre pazurki, choć w aksamitnych rękawiczkach. I, do licha, wciąż staje w obronie tej nieznośnej kobiety!
Ostatecznie adwokat odnosi zwycięstwo, prawda triumfuje, a złoczyńca ponosi karę. To takie krzepiące.