Adam Hanuszkiewicz, współtwórca Teatru Telewizji, wieloletni dyrektor Teatru Narodowego, urodził się 80 lat temu. Do historii przeszły jego hondy z "Balladyny", drabina z "Kordiana", obrotówka z "Wesela", role Olbrychskiego, Rysiówny, Łapickiego, Kucówny i wielu innych wyśmienitych aktorów, których wykreował. Atakowany niejednokrotnie przez krytyków teatralnych, uwielbiany przez publiczność. Miłośnik Iwaszkiewicza, Mickiewicza, Gombrowicza, Słowackiego i Dygata, których cytuje w nagraniu. Wspomina Lwów, rodzinne miasto, Wilno lat sześćdziesiątych, Moskwę, gdzie wzruszył się słuchając Wysockiego w pustym pokoju, czasy cenzurowanej wolności......
Niepowtarzalna postać, niepowtarzalne historie. Wspaniały głos.
"...To naprawdę niezwykły prezent... Z niezwykłą swobodą, a zarazem niebywałą warsztatową precyzją dzieli się mistrz Adam ze słuchaczem wierszami Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Jarosława Iwaszkiewicza, fragmentami utworów Andrzeja Frycza-Modrzewskiego ("O poprawie Rzeczypospolitej"), Stanisława Dygata ("Jezioro Bodeńskie"), fragmentami "Dzienników" Witolda Gombrowicza. Ale Hanuszkiewicz nie byłby sobą, gdyby na tym poprzestał. Daje jeszcze fascynującą lekcję najnowszej historii, ze swadą opowiadając o najbardziej intrygujących przypadkach, w które obfitowało jego życie: "Urodziłem się we Lwowie. Sześć religii, wiele narodowości budowało to miasto, żyło w tym mieście, w tolerancji, w miłości. Miasto może lekkomyślne, ale bez żółci. To było miasto wesołe, pogodne, szlachetne, jedyne w swoim rodzaju". Płyną opowieści o podróżach, występach zagranicznych, o prywatnym koncercie Wołodii Wysockiego w jego moskiewskim mieszkaniu dla aktorów Teatru Narodowego. O żywiołowych, wzruszających reakcjach rodaków mieszkających w byłym ZSRR na płynące ze sceny polskie słowo. "Ten patriotyzm, który nas ukształtował i którym my żyjemy, jest funkcją niewoli. Wyrósł w niewoli i miał sens bohaterski w czasie niewoli i w czasie okupacji, wojny o niepodległość. W wolnym kraju przeniósł się do sportu" - deklaruje Hanuszkiewicz. Zamiast martyrologii i rozpatrywania narodowych klęsk postuluje wdrożenie obywatelskiego modelu wychowania młodzieży. Ze świadomością własnych korzeni, ale bez hurrapatriotyzmu, natomiast w duchu przyjmowania na siebie obowiązków. To płyta, której nie mieć w swej kolekcji zwyczajnie nie wypada."
Janusz R. Kowalczyk, Rzeczpospolita