Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

2 Wigilijne psy Łukasz Orbitowski

27-01-2012, 23:41
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 26 zł     
Użytkownik marian100dz
numer aukcji: 2022818802
Miejscowość PL
Wyświetleń: 8   
Koniec: 26-01-2012 21:24:12

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2005
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha



Wigilijne psy


 
Wydawnictwo: One Press  data wydania: 2005  liczba stron: 408   numer produktu: [zasłonięte]17854 EAN: 978[zasłonięte][zasłonięte]46002


 

Gawędy niesamowite XXI wieku...

" ...czasami przerażające, czasami zaskakujące, czasami śmieszne -- zawsze jednak opowieści Łukasza Orbitowskiego brzmią prawdziwie. Jak nocne zwierzenia starego kumpla, w których urojenie miesza się z rzeczywistością -- im bardziej fantastyczne, tym szczersze. 
Mitologia zła rodzi się dzisiaj z ulicznego brudu, legend miejskich i telewizyjnego chłamu -- krzywe odbicie pospolitej nudy, biedy i lenistwa; Orbitowski zna jej język, umie opowiedzieć te strachy."

Jacek Dukaj

 

Dziewięć znakomitych opowiadań grozy, osadzonych w polskich realiach. Dusza pociągu odbita na szybie, samotny blok, który raz do roku odwiedzają umarli, diabeł, rozsyłający sms-y, niezwykła przygoda pracownika firmy, dostarczającej złe wiadomości -- to tylko kilka opowieści, zawartych w książce "Wigilijne psy".

 

Serce kolei (5)

Autostrada (37)

Opowieść taksówkarska (67)

Kacper Kłapacz (103)

Wigilijne psy (195)

Angelus(r) (217)

Lombard (243)

Objawienia (307)

Zmierzch rycerzy światła (351)

 

 

 

Recenzje

Wielu z nas lubi dreszcz lęku podczas lektury, czego dowodem niesłabnąca popularność prozy Stephena Kinga. Jednak niewielu polskich pisarzy chce ich straszyć. Jednym z nielicznych jest Łukasz Orbitowski

Horror to jedna z najbardziej zaniedbanych w Polsce odmian literatury popularnej. Nasz klasyk prozy niesamowitej Stefan Grabiński (1[zasłonięte]887-19) to pisarz dzisiaj kompletnie zapomniany. Na szczęście dla wszystkich fanów gatunku ostatnio jest nieco lepiej - w zeszłym roku pojawiła się całkiem udana powieść Zygmunta Miłoszewskiego "Domofon", a także nowy zbiór opowiadań Łukasza Orbitowskiego.

Podobnie jak w tekstach z poprzednich książek ("Złe wybrzeża" z 1999 i "Szeroki, głęboki, wymalować wszystko" z 2001 r.) Orbitowski w "Wigilijnych psach" łączy opowieści grozy z fantastyką i prozą obyczajową. Mamy tu cały zastęp duchów i demonów, ale w gruncie rzeczy autor pisze głównie o naszym tu i teraz, o losach młodych ludzi, którzy łapią się doraźnych prac (jak bohater "Lombardu") albo porywają się na podejrzane "interesy" (Farmazon i Mikołaj z "Kacpra Kłapacza", dwójka oszustów wykorzystujących naiwność uczestników aukcji internetowych), próbując w ten sposób utrzymać się na powierzchni.

Orbitowski nie idzie na łatwiznę, nie tworzy całkowicie fikcyjnych światów i wydumanych sytuacji, aby spotęgować grozę opowiadanych historii. Wychodzi od opisów codziennego życia mieszkańców prowincjonalnych mieścin, krakowskich blokowisk i wynajmowanych na Kazimierzu klitek (akcja większości opowiadań rozgrywa się w Krakowie, który ukazywany jest nie jako kulturalne centrum pełne zabytków, ale jako miasto szarych blokowisk straszących rozpadającymi się budynkami, zaplutych podwórek kamienic i mniej lub bardziej podejrzanych knajp).

To, co zwyczajne, stopniowo nasyca się jednak niesamowitością. Jazda składem osobowym relacji Kraków - Katowice zamienia się w mroczną podróż z demonicznym rewizorem mordercą i duchem pociągu (opowiadanie "Serce kolei"). Śmierć taksówkarza w wypadku, jakich wiele na naszych drogach, okazuje się zemstą zza grobu chłopaka zakatowanego przez dwóch blokersów, któremu nie udzielił pomocy taksówkarz będący świadkiem bójki ("Opowieść taksówkarska"). Praca w lombardzie, do którego bohater trafia przez przypadek, wikła go w odwieczną walkę sił dobra i zła ("Lombard").

Duchy, demony czy nawet przyjmujący ludzką postać szatan ingerują w życie bohaterów opowiadań Orbitowskiego najczęściej wtedy, gdy ci stykają się ze złem albo sami popełniają zbrodnie i występki. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że autor "Wigilijnych psów", mimo iż tworzy prozę, która służyć ma głównie lekturowej rozrywce, niejako przy okazji zajmuje się całkiem poważnymi problemami - ukazuje zło z łatwością rozpleniające się na pożywce bylejakości życia i duchowej anemii ludzi. Orbitowski jest w swoich tekstach nieomal moralistą; w opowiadaniach z "Wigilijnych psów" niczym w balladach romantycznych kara za winę jest nieuchronna. Jak w opowiadaniu "Kacper Kłapacz", w którym dzikich lokatorów opuszczonego wieżowca co jakiś czas nawiedzają duchy przypominające o błędach życiowych i przewinach bohaterów.

Mimo iż u Orbitowskiego jest dużo trupów (pisarz lubi uśmiercać swoje postaci, może aż za bardzo), opisów zła i ludzkich słabości, to jednak nie ma w nich charakterystycznego dla prozy spod znaku czarnego realizmu ponuractwa i czarnowidztwa w diagnozowaniu rzeczywistości. Autor "Wigilijnych psów" doprawia mroczne miejskie legendy sporą domieszką humoru i ironii. A do tego umie zajmująco i sprawnie opowiadać. Jak na twórcę literatury grozy - to sporo.

Gazeta.pl (2[zasłonięte]006-01)