Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

2 Mali tyrani. Kształtowanie dojrzałości psychiczn

19-01-2012, 22:20
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 23.90 zł     
Użytkownik marian100dz
numer aukcji: 2002594253
Miejscowość PL
Wyświetleń: 15   
Koniec: 15-01-2012 20:27:08

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2010
Język: polski
Forma: poradnik
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

 

Mali tyrani. Kształtowanie dojrzałości psychicznej i emocjonalnej u dzieci i młodzieży

Michael Winterhoff

Data wydania:2[zasłonięte]010-05
Lista stron:176
Tłumaczenie:Monika Ćwiklińska
ISBN:83-[zasłonięte]-2106-7
EAN:978[zasłonięte][zasłonięte]46210
Format:A5
Oprawa:miękka




 

Łatwiejsze wychowywanie trudnych dzieci

  • Emocjonalne wykorzystywanie dzieci
  • Rodzaje zaburzeń w relacji rodzic-dziecko: przymusowe partnerstwo, podporządkowanie rodzica, toksyczna symbioza
  • Regularny trening funkcji psychicznych
  • Prawidłowe postępowanie z dzieckiem i właściwy rozwój emocjonalny
Dziecko jest pergaminem szczelnie zapisanym drobnymi hieroglifami, których część tylko zdołasz odczytać, a niektóre potrafisz wytrzeć lub tylko zakreślić i własną zapisać treścią...
Janusz Korczak

Rozwydrzony kilkulatek, dezorganizujący każde zajęcia. Dziesięcioletni mądrala, w którego słowniku na próżno szukać słów "szacunek", "posłuszeństwo", " uprzejmość". Siedemnastolatek, znikający w swoim pokoju na całe tygodnie. Wreszcie dwudziestoletni człowiek, niezdolny do podjęcia pracy -- oto nasze dzieci. Te, które ze zgrozą i przerażeniem oglądamy w "Superniani". Te, które później sięgają po narkotyki czy broń albo popełniają samobójstwa. Te, które dokonują w szkołach aktów przemocy lub odcinają się od wszystkich i wszystkiego. Myślisz, że to nie dotyczy Twojej pociechy? Matki i ojcowie tych małych tyranów też żyli w takim przeświadczeniu!

Ta książka to apel do świata dorosłych -- rodziców, dziadków, pedagogów, terapeutów, nauczycieli. Próba zwrócenia uwagi na problem braku dojrzałości psychicznej u dzieci i młodzieży. Problem, któremu winne jest niewłaściwe wychowanie, nieprawidłowości w procesach społecznych oraz prywatne problemy dorosłych. W swojej tyleż zaskakującej, co budzącej przerażenie analizie Michael Winterhoff szczegółowo opisuje sposoby emocjonalnego wykorzystywania naszych dzieci, ilustrując je licznymi przykładami, które pozwalają jeszcze lepiej zrozumieć mechanizmy tego zjawiska.

Pozwólmy dzieciom znów być dziećmi!

  • Brak postawy ograniczającej i korygującej u rodziców.
  • Uniemożliwianie normalnego przebiegu procesu dojrzewania psychicznego.
  • Dyscyplinowanie za pomocą surowych metod wychowawczych, opierających się na strategii "zero tolerancji".
  • Przejmowanie inicjatywy przez szkoły.
  • Zaburzenia relacji rodzinnych: partnerstwo, czyli przymusowe wyzwalanie dziecka ze stanu podporządkowania; projekcja, czyli rodzice podporządkowani dziecku; symbioza, czyli kiedy psychika rodzica i dziecka łączą się w jedną całość.
  • Przemoc wobec maluchów.
  • Przypadek japońskich hikikomori.

 

 

Wstęp do polskiego wydania (9)

Rozdział 1. Pomiędzy "supernianią" a grożącą katastrofą wychowawczą - czyli kiedy dziecko staje się małym despotą (11)

  • Przypadek pierwszy: Niklas i całkiem zwyczajny dzień w szkole podstawowej (18)

Rozdział 2. Co się dzieje z naszymi dziećmi - czyli o muffinach i nieodrobionych lekcjach (23)

  • Władza w ręce dzieci! Władza w ręce dzieci? (26)
  • Sara (28)
  • O tym, jak prawidłowo postępować z dzieckiem i jak powinien przebiegać jego rozwój (29)
  • Obrazy świata, czyli świat oczami dziecka (31)
  • Klaudia (37)
  • To nie jest przypadek odosobniony (41)
  • Imperium kontratakuje (45)
  • Od zdrowia do patologii, czyli dlaczego prowadzone aktualnie debaty opierają się na fałszywych założeniach (50)
  • Wywiad z pedagogiem - czyli jak nauczyciele postrzegają dzisiejszą szkołę (53)
  • Filip (57)
  • Kilka studiów przypadków z mojej praktyki lekarskiej (60)

Rozdział 3. Dlaczego psychika ma tak duże znaczenie (63)

  • Przykłady zdrowej psychiki (67)
  • Trening czyni mistrza - czyli dlaczego funkcje psychiczne można wykształcić jedynie poprzez regularne ćwiczenia (69)
  • Adrian - studium przypadku (72)

Rozdział 4. Stopniowy upadek, czyli od wychowywania intuicyjnego do symbiozy (75)

  • Szkoły przejmują inicjatywę (76)
  • Co to oznacza dla obrazu rodzica (77)
  • Tradycyjne wychowanie, czyli o znaczeniu ludzkiej intuicji (78)
  • Scena z życia nauczycielki - studium przypadku (81)

Rozdział 5. Pierwszy rodzaj zaburzeń relacji: partnerstwo, czyli przymusowe wyzwalanie dziecka ze stanu podporządkowania (83)

  • Oferta wychodzi naprzeciw potrzebom dziecka, czyli zasada partnerstwa w przedszkolach (86)
  • Nie mają państwo czegoś łatwiejszego? Szkolne koncepcje relacji partnerskich (94)
  • Nauczyciel szkoły podstawowej o Martinie, który nie chce usłyszeć - studium przypadku (99)

Rozdział 6. Drugi rodzaj zaburzeń relacji: projekcja, czyli rodzice podporządkowani dziecku (101)

  • Dziecko jako kryterium tego, czy jestem wystarczająco dobry (104)
  • Dziecko jest po to, abym czuł się kochany (105)
  • Niechże państwo ustąpią dziecku! Nacisk wywierany przez otoczenie pozarodzinne (111)
  • Dziadkowie są po to, by rozpieszczać - nacisk wywierany przez własną rodzinę (114)
  • Sven i zestaw małego chemika - studium przypadku (116)

Rozdział 7. Trzeci rodzaj zaburzeń relacji: symbioza, czyli kiedy psychika rodzica i dziecka łączą się w jedną całość (119)

  • "Komórka człowieka" (121)
  • Marcel (123)
  • Jak w procesie symbiozy dziecko staje się częścią dorosłego (124)
  • Przetwarzanie dziecięcych impulsów jako bodźców własnych (126)
  • Dziecko nie robi niczego specjalnie (128)
  • Odruchowa reakcja dorosłego na dziecko - czyli jak symbioza może prowadzić do przemocy wobec dzieci (129)
  • Wpływ relacji symbiotycznej na rozwój psychiczny dziecka (131)
  • Na drodze do kraju, który nienawidzi własnych dzieci (134)
  • Nauczyciel pod wirtualnym pręgierzem - zjawisko cyberprzemocy (141)
  • Dygresja: spojrzenie w przyszłość - przypadek japońskich hikikomori (143)
  • Studia przypadków (146)

Rozdział 8. Chore społeczeństwo (149)

Rozdział 9. Dokąd powinniśmy zmierzać, czyli: przywrócić zdolność tworzenia relacji - zobaczyć w dziecku na powrót dziecko (161)

  • Przedszkole i szkoła podstawowa, czyli pilna potrzeba zmian (164)
  • Nowa rola dziadków (167)
  • Podstawowy warunek zmian: najpierw uświadomienie, potem próba rozwiązania problemu (168)

Recenzje

Dla kogo: Dla psychologów, nauczycieli oraz ambitnych rodziców gotowych przebijać się przez książkę napisaną niełatwym językiem. Autor stara się uświadomić czytelnikowi w czym tkwi problem z zachowaniem współczesnych dzieci i młodzieży. "Mali tyrani" nie jest poradnikiem. Autor sam określa ją jako apel do rodziców i nauczycieli o to, by zauważyli i zaczęli przeciwdziałać negatywnym tendencjom jakie zauważyć można w zachowaniu współczesnych dzieci i młodzieży. Paradygmatem przyjmowanym przez autora jest psychoanaliza i niestety rzutuje to zarówno na wydźwięk, jak i na czytelność książki. Czyta się ją niełatwo. Autor ma tendencję do pisania językiem dość hermetycznym przez co z jednej strony czasem trudno przebić się przez tekst, z drugiej podążanie za wątkiem również bywa niełatwe. Wydaje się, że nawet tłumaczowi nie zawsze się to udawało i momentami książka zgrzyta, jakby coś zostało przetłumaczone w niewłaściwy sposób. Najbardziej drastycznym przykładem jest konsekwentne posługiwanie się słowem legastenia, które nie jest używane w naszym języku, a znaczeniowo całkowicie odpowiada powszechnie znanej dysleksji. Teza jaką stawia autor jest ciekawa, i z pewnością warto zapoznać się z jego argumentacją. Diagnoza, jaką stawia opisując zachowania swoich młodych pacjentów i ich rodziców jest również godna przemyślenia. Często trudno oprzeć się poczuciu, że ma on rację. Problem w tym, że wyjaśnienie tych problemów (niesubordynacja, kłopoty z koncentracją, mała sprawność fizyczna w zakresie zarówno małej jak i dużej motoryki i wiele innych), jakie za wszelką cenę próbuje przeforsować nie jest wcale przekonujące. Uważa on, że wszystkiemu winna jest niedojrzałość psychiczna dzieci, a wina za to obarcza całe społeczeństwo - począwszy od rodziców, na autorach wiadomości skończywszy. Za wszelka cenę próbuje on także podporządkować fakty wyznawanej przez siebie teorii (psychoanalitycznej), co sprawia, że momentami wydaje się, że ważniejsze jest, by wszystko pasowało do z góry założonej tezy, a niżeli by było zgodne z rzeczywistością. W książce tej znaleźć można wiele tez, które uznać można za odkrywcze, lub przynajmniej oryginalne. Pozwalają one spojrzeć na otaczający świat z nieco innej, bardziej krytycznej perspektywy. Budzi ona kontrowersje i stymuluje do dyskusji. Jest to ogromną zaletą tej publikacji. Szkoda tylko, że aby je odnaleźć przebrnąć trzeba przez ogromne ilości wątpliwych argumentów i interpretacji.

dziecipoznan.pl (2[zasłonięte]011-07)

Książka Michaela Winterhoffa dla wielu rodziców, którzy realizują w praktyce, niezwykle popularną w ostatnich latach w wychowaniu, strategię stwarzania dziecku możliwości „niczym nieograniczonego i w pełni swobodnego rozwoju”, może być szokująca, ale zarazem dająca wiele do myślenia. Pytaniem zasadniczym, jest to, czy w partnerskim traktowaniu naszych dzieci nie zapędziliśmy się czasem w, kolokwialnie mówiąc „kozi róg”? Wychowanie dzisiaj polega raczej na pozostawianiu dziecku nieograniczonej swobody w zachowaniu, przy jednoczesnym unikaniu przez rodziców z działań ograniczających czy korygujących, niż modelowaniu prawidłowych, społecznie pożądanych, zachowań u dzieci. Skutkiem takiego postępowania są zaburzone relacje nie tylko z rodzicami, ale i otoczeniem, co oczywiście nie pozostaje bez wpływu na prawidłowy rozwój psychiczny dziecka. Autor stawia tezę, ze przyczyna większości problemów wychowawczych jest przepaść pomiędzy wiekiem biologicznym a stopniem dojrzałości emocjonalnej , która uniemożliwia harmonijny rozwój i funkcjonowanie dziecka, i sprawia, ze rozwój psychiczny dzisiejszych nastolatków zatrzymał się na poziomie maksymalnie trzylatka, czyli fazie wczesnodziecięcej. Przyczynę takiego stanu rzeczy upatruje on w niewłaściwych postawach dorosłych, które są niestety rozpowszechniane i utrwalane przez kolorowe czasopisma i programy typu „super niania”. Te postawy to: partnerstwo, projekcja i symbioza. W książce roi się od przykładów nagannych, wręcz „terrorystycznych” zachowań dzieci, których źródłem jest nieodpowiedzialna postawa rodziców. Widzimy, więc dzieci, które przy próbie nakłonienia ich do działania (np.odrabianie zadania, uczestnictwo w wybranych przez dziecko zajęciach dodatkowych itp.) biją rodziców i rzucają w nich różnymi przedmiotami, dzieci, które już w wieku przedszkolnym potrafią, w sposób perfekcyjny, manipulować rodzicami, dzieci w wieku szkolnym, które tkwiąc w fazie wczesnodziecięcego narcyzmu, kompletnie ignorują autorytet dorosłych, dzieci kompletnie niedopasowane do funkcjonowania w grupie rówieśniczej, z powodu braku konsekwencji ze strony rodziców, które przez swoje zachowanie nie mają szans na odniesienie sukcesu szkolnego. A oto króciutki fragment książki - studium przypadku, który świetnie pokazuje na czym polega jeden z poważniejszych problemów dzisiejszych rodziców, a jest nim fałszywe interpretowanie zachowań dziecka: (relacja nauczycielki): „Stanęłam na korytarzu z koleżanka, chcemy o czymś pomówić. J3estesmy w środku rozmowy, gdy nagle podchodzi do nas uczeń i wtrąca się bez pytania, przerywając nam w pół słowa. Mówię mu więc, że, jak widzi, nie mam teraz czasu. Chłopiec nie daje zbić się z tropu i w dalszym ciągu referuje swoją sprawę. Na moją ponowną prośbę, aby chwilę poczekał, pada odpowiedź: „A kiedy wreszcie skończycie? Teraz moja kolej. Chcę się zapytać o pracę domową. I właśnie tu stoję, a ty mi mówisz, że nie masz czasu. Mojej mamie tez się to nie spodoba”. Zagadnięta przeze mnie matka odpowiada: „On po prostu chciałby wiedzieć jak najwięcej i wszystko od razu zrozumieć. Tak to jest z bystrymi i inteligentnymi dziećmi - czasami trochę się niecierpliwią”. W mojej ocenie chłopcu nie zostały wpojone podstawowe zasady dobrego wychowania. A zwalanie wszystkiego na inteligencję, świadczy jedynie o bezradności i zagubieniu rodzica. To moje osobiste zdanie? A Państwo co o tym myślicie? Dla wielu rodziców lektura tej książki będzie, jak przeglądanie się w krzywym zwierciadle. Daje wiele do myślenia i idzie całkowicie pod prąd teoriom mówiącym, iż stawianie wymagań i nakłanianie dzieci do przestrzegania, od dawna uznanych norm społecznych, jest ograniczaniem ich wolności i potencjalnych możliwości rozwoju. Jako rodzice, często jesteśmy ślepo zapatrzeni w nasze pociechy, zawsze na ich korzyść interpretujemy zachowania, które są nie do zaakceptowania, a po latach zastanawiamy się, dlaczego - pomimo naszych usilnych starań - dziecko wyrosło na bezwzględnego i nie liczącego się z nikim i niczym dorosłego? Tej książki nie można nie przeczytać, zapoznanie się z nią może uchronić wielu rodziców od wychowawczej katastrofy!

Niezbędnik Rodzica (2[zasłonięte]011-06)