- Autor: TEMELIE BARBARA
- Miejsce i rok wydania: 2011
- Ilość stron: 254
- Oprawa: miekka ze skrzydełkami
- Wymiary: 150x210
- ISBN: [zasłonięte]978-83904-19-8
- Kod EAN: 978[zasłonięte][zasłonięte]29041
Jeśli chcemy wypracować najlepszą dla nas figurę lub ją utrzymać, musimy wzmocnić Środek. Okazuje się, że zawsze, gdy występują problemy z sylwetką, moc narządów trawiennych Śledziony i Żołądka jest osłabiona. Organy te w sposób naturalny zaczynają tracić powoli swoją moc od połowy życia człowieka, czyli mniej więcej od 35 roku życia. Dlatego z biegiem lat coraz ważniejsze staje się spożywanie lekkostrawnych posiłków. Jeśli odżywiamy się w ten sposób, wolniej się starzejemy, a dłużej zachowujemy młodość.
Z doświadczenia wiem, że Środek najlepiej przyswaja potrawy, które składają się ze świeżych, wartościowych składników. Jeśli mamy nadwagę, lub nie chcemy przytyć, wysoka jakość spożywanych przez nas produktów jest szczególnie istotna. Wtedy Środek nie tylko w pełni odżywi organizm, ale również wydali wszystko, co nam nie służy.
Znaczek: Głodówki osłabiają Środek. Odmawianie organizmowi pożywienia w celu schudnięcia, to złudne rozwiązanie, które na dłuższą metę tylko pogorszy sytuację. Środek musi czerpać wystarczającą ilość energii z pożywienia, żeby między innymi rozłożyć tłuszcz i wydalić wodę. Jeśli chcemy wspierać tę funkcję, najlepszym rozwiązaniem będą aromatyczne, gotowane posiłki i przede wszystkim ciepłe śniadania o poranku.
Znaczek: Zastoje mogą spowodować, że Środek nie będzie przetwarzał dobrze pożywienia. Mogą być różne przyczyny zablokowania Środka, na przykład ciężkostrawne jedzenie – zbyt tłuste, wychładzające, wilgotne lub po prostu kiepskiej jakości. Na poziomie psychicznym ujemny wpływ na przyswojenie pokarmu może mieć przytłaczająca atmosfera przy stole. Chroniczną przyczyną problemów trawiennych może być trwały, silnie obciążający stres. Czasem czujemy gniew w żołądku lub mamy poczucie wzdęcia po posiłku. Więcej na ten temat znajdziecie w rozdziale 8.
Znaczek: W przypadku nadwagi, trzeba rozstrzygnąć, czy występują oznaki gorąca, czy też nie, żeby odpowiednio dopasować dietę. Jeśli jedynie moc trawienna Środka jest osłabiona, co oznacza, że nie potrafi on odpowiednio przetworzyć pokarmu, nie występują oznaki gorąca. W takiej sytuacji medycyna chińska mówi o wilgoci. Woda odkłada się w tkankach i może doprowadzić przede wszystkim u kobiet do sylwetki w kształcie gruszki. Fałdki tłuszczu układają się od talii w dół lub wszędzie równomiernie. W „łatwych przypadkach” możemy wzmocnić siłę trawienną nawet w przeciągu paru tygodni. Sposobem na sukces będą bardzo lekkostrawne posiłki.
W przypadku nadwagi z oznakami gorąca głównym winowajcą jest długotrwały stres, który wytwarza gorąco, a dodatkowo często blokuje Środek podczas przetwarzania pożywienia. Sposób rozłożenia się nadwagi może być zróżnicowany. Jeżeli tłuszcz będzie się gromadził przede wszystkim na brzuchu, można wyjść z założenia, że mamy do czynienia z oznakami gorąca. Nazywamy ten kształt typem jabłka i występuje on częściej u mężczyzn, niż u kobiet. W przypadku „nadwagi z oznakami gorąca” zawsze trzeba działać wielotorowo. Za pomocą odpowiedniej diety wzmocnimy Środek, uchronimy go przed blokadami i odprowadzimy gorąco. Jeśli dominują obciążenia psychiczne, pomocne będą dodatkowe środki zaradcze, takie jak odprężenie się życiu codziennym.
Znaczek: Konstytucję ciała zawdzięczamy naszym przodkom. Odżywianie się i styl życia doprowadzą w najlepszym przypadku do wzmocnienia naszej konstytucji i do osiągnięcia tej „idealnej figury”, która znajduje się w zasięgu naszych genetycznych możliwości. Przez ostatnie dziesięciolecia ideał piękności „stawał się coraz szczuplejszy”, co spowodowało, że marzenia i rzeczywistość w kontekście sylwetki u wielu osób rozmijają się. Dobrze zbudowanych mężczyzn i kobiety przy kości uznajemy za grubych. Rzeczywiście jest tak, że przybieranie na wadze w drugiej połowie życia jest u wielu osób uwarunkowane genetycznie, a badania dowodzą, że jest to korzystne dla naszego zdrowia. Odchudzając się „na siłę” poprzez uprawianie sportu i głodówki, osłabiamy nasz organizm i możemy zacząć chorować. Z drugiej strony wśród osób otyłych i z nadwagą znajdziemy wiele okazów zdrowia. Dzięki odżywianie według Pięciu Przemian możemy chronić nasze narządy i tkanki, zadbać o prawidłową przemianę materii oraz odprowadzić nagromadzoną wodę.
(…)
Znaczek: Lecząc choroby należy przede wszystkim zacząć od zmiany sposobu odżywiania. Dopiero, gdy okaże się to nieskuteczne trzeba zacząć stosować ziołolecznictwo.
Chińska medycyna pozwala nam wcześnie zdiagnozować zaburzenia funkcjonowania narządów, mogące prowadzić do poważnych chorób. Zwraca uwagę na stosunkowo mało szkodliwe symptomy, takie jak na przykład częste wzdęcia i nie czeka, aż organ będzie poważnie uszkodzony. Kiedy chiński uzdrowiciel Sun Si Miao mówi o chorobach, ma on na myśli pewne określone zjawiska, występujące przy problemach z wagą. Nadwaga z oznakami gorąca lub bez to: osłabiony Środek, problemy z trawieniem i gromadzenie się wody. Wymienione zaburzenia można leczyć za pomocą ziół oraz akupunktury. Jeśli zależy nam jednak na długotrwałych efektach leczenia, warto również zastosować odpowiednią dietę.
Jeśli będziecie się stosować do rad zawartych w tej książce, a mimo to po kilku tygodniach nie będzie widocznych zmian, wtedy należałoby spróbować terapeutycznych środków, które proponuje medycyna chińska. Kuracja ziołowa powinna skutecznie wzmocnić Wasze narządy, poprawić ich funkcjonowanie i spowodować pierwsze widoczne zmiany. Taka kuracja jest szczególnie zalecana w sytuacjach, kiedy waga już od miesięcy lub lat nie zmienia się, niezależnie od tego, co w tym celu robimy. Jeżeli jesteśmy typem jabłka, prawdopodobnie czynniki stresogenne będą główną przyczyną naszej nadwagi. Medycyna chińska skutecznie będzie wspierać nasz organizm w walce z podobnymi negatywnymi wpływami, takimi jak bezsenność, wysokie ciśnienie lub inne symptomy wskazujące na wyraźne przeciążenie organizmu.
1.Nie pozwólmy odebrać sobie rozkoszy!
W następnym rozdziale zajmiemy się dwoma biegunami w człowieku, korzeniem jin i jang, i w ten sposób omówimy czynniki mające wpływ na sylwetkę. Wcześniej natomiast pragnę Wam uzmysłowić, jaką rolę odgrywa rozkosz jedzenia. Chcę Was namówić, żebyście sobie na nią pozwolili. Ma ona wyraźny wpływa na trawienie pokarmów.
Namawianie do zmiany diety w formie ostrzegania przed groźnymi chorobami nigdy nie będzie skuteczne. Takie metody już na wstępie tworzą napięcie. W poprzednim rozdziale dowiedzieliśmy się, że stres może być istotną przyczyną problemów z nadwagą,. Jeśli z nami przy stole zasiądą wyrzuty sumienia i lęk przed zjedzeniem czegoś niewłaściwego, wówczas przyswojenie pokarmu będzie utrudnione, niezależnie od tego, co zjemy.
Na dodatek owe ostrzeżenia są często nieuzasadnione. Chcąc dać temu wyraz, przedstawię trzy przykłady rzekomych zagrożeń, które nauka już zdążyła wielokrotnie zdementować. Produkty mleczne są często spożywane w dużych ilościach z lęku przed osteoporozą, nawet jeśli wcale nam nie smakują. Unikamy tłuszczy pochodzenia zwierzęcego, w tym dobrego masła, ponieważ boimy się groźnych chorób serca. Zjadamy spore ilości surowych owoców i warzyw, zmuszając również nasze dzieci do ich jedzenia, ponieważ obawiamy się niedoboru witamin.
Pewien doświadczony lekarz medycyny chińskiej, z którym pracowałam w Szwajcarii, doskonale podsumował istotę strawności jedzenia: lepiej zjeść mniej zdrowy posiłek z rozkoszą – wtedy Środek mimo wszystko da sobie z nim radę, niż zjeść coś bardzo zdrowego, ale na siłę i bez apetytu, ponieważ to blokuje nasze centrum.
(…)
Znaczek: Śledziona tworzy ślinę. Kiedy mamy w ustach jedzenie, enzymy zawarte w ślinie rozpoczynają proces trawienia. Zapach jedzenia i jego widok, a nawet sama myśl o tym, że zjemy coś pysznego, powoduje, że „cieknie nam ślinka”. W sumie organizm przecież najlepiej wie, czego potrzebuje. Apetyt jest naszym drogowskazem. Pomoże nam w odpowiednim czasie sięgnąć po konkretne produkty spożywcze i sporządzić nasze ulubione potrawy, które znamy być może jeszcze z dzieciństwa. Wydarzy się to tylko wtedy, jeśli nasz prawdziwy apetyt, ten, którym kieruje żołądek, nie zaniknął, zabity ostrzeżeniami przed „złym” jedzeniem lub przez kiepską jakość tego, co spożywamy.
Znaczek: Bycie dorosłym oznacza, że jesteśmy sami sobie dobrymi matkami. Sama potrawa może być nadzwyczaj prosta, ale jeśli to na nią mam ochotę, jeśli powstała z produktów dobrej jakości i jest lekkostrawna dzięki odpowiednim aromatycznym składnikom, dostarczy mi głębokiego wewnętrznego zadowolenia. Takie doświadczenie pokazuje mi, że jestem w stanie o siebie zadbać. Niestety takie przeżycia należą do rzadkości, kiedy stołuję się poza domem. Frustruje mnie świadomość, że zainwestowałam czas i pieniądz w danie, którego skutkiem są pełny brzuch i uczucie senności. W domu stosunkowo łatwo poczuć się po posiłku sytym, wzmocnionym i ogólnie zadowolonym, jeśli tylko mamy w miarę pełną lodówkę, bogato wyposażoną półkę z przyprawami i dobrą, rozluźnioną atmosferę. Zdolność przyjęcia odpowiedzialności za to, co jemy, odróżnia dorosłych od dzieci. Pełna miłości troska o siebie i innych jest centralną właściwością Przemiany Ziemi, która tworzy nasz Środek. Możliwość zaspokojenia łaknienia działa niezwykle uspokajająco i stabilizująco na naszą psychikę, i z tego względu jest istotnym aspektem skutecznej redukcji wagi.
Znaczek: Jeśli jemy z rozkoszą, żołądek przekazuje najczystszą część esencji bezpośrednio do serca i rozbudza naszą radość życia. Najcenniejsza część pokarmu jest przekazywana najwyższej instancji naszego organizmu, czyli sercu, które stymuluje entuzjazm i radość życia. Ten piękny obraz pozwala nam zrozumieć, dlaczego Chińczycy od 3000 lat dbają o pory posiłków, i po dziś dzień przypisują jedzeniu duże znaczenie. Chińczycy od zawsze wiedzą o tym, co medycyna zachodnia właśnie odkrywa: zarówno gęste substancje jak i drobne struktury w ciele, do których należy również radość życia, są stymulowane przez czi, które musimy wydobyć z pokarmu. Jeśli chcemy być w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej, powinniśmy regularnie odnawiać czi, najlepiej poprzez dobre jedzenie. Wyraźnie zobaczymy wysoki stopień odpowiedzialności Chińczyków za własne zdrowie, jeśli przyjrzymy się komentarzom towarzyszącym przeziębieniu u nas i w Chinach. Na Zachodzie powiemy: „Prawdopodobnie zaraziłem się od Ciebie”, a w Chinach mówi się: „Zostawiłem otwarte drzwi.” W ten sposób Chińczycy przyznają się do tego, że nie zadbali o swoją odporność, ponieważ spożywali nieodpowiednie jedzenie lub nie wykonywali ćwiczeń fizycznych.
4. Oznaki zdrowia korzenia jin i jang
Równowaga między korzeniem jin i jang sprawia, że możemy korzystać z naszych indywidualnych cielesnych, duchowych oraz emocjonalnych właściwości. Każdy narząd posiada korzeń jin i jang. Poniższy uproszczony opis zawiera niezliczone wskazówki, które pomogą nam uniknąć braku równowagi w sposobie życia i odżywiania. Jeżeli uda nam się podnieść jakość życia, to być może również zadbamy o zbilansowaną dietę. W ten sposób mamy największe szanse na trwały sukces i na posiadanie ciała, z którym będziemy się dobrze czuć. Poza stylem życia, to właśnie odżywianie silnie wpływa na oba korzenie.
Znaczek: Korzeń jang jest źródłem siły życiowej, pobudzającej do działania, natomiast korzeń jin odpowiada za uspakajające i regenerujące soki życia. Nasza siła życiowa czi przynależy do korzenia jang. Czi jest siłą napędzającą, która podtrzymuje wszystkie funkcje życiowe. Jest podstawą witalności na poziomie duchowym oraz cielesnym i stymuluje naszą seksualność. Dodatkowo jest motorem wszystkiego, co wydarza się w sferze duchowej i emocjonalnej i odpowiada za zdolność wyrażania tego. Przeciwnym biegunem nienamacalnego czi korzenia jang, są krew i soki korzenia jin. One odżywiają, nawilżają, chłodzą i uspokajają narządy. Służą regeneracji i zdolności odprężenia się, pozwalają nam dobrze spać i dają wewnętrzny spokój.
Znaczek: Kiedy jin i jang spotykają się, powstaje życie. Ich rozdzielenie oznacza śmierć.
Dopóki jin i jang znajdują się we względnej równowadze, panuje harmonia. Na poziomie ciała oznacza to, że człowiek jest zdrowy. Kiedy jedna szala wagi opada w dół, druga podnosi się do góry i powstaje brak równowagi. Mamy wówczas do czynienia z niedoborem w obrębie jednego korzenia, często mówimy, że jest on osłabiony, a drugi korzeń znajduje się w stanie nadmiaru. Zazwyczaj taka sytuacja jest już widoczna na podstawie lekkich dolegliwości i symptomów, które wskazują na zmiany „chorobowe”. Należą do nich zimne stopy lub ręce, wzdęcia, uczucie pełni i senności po jedzeniu. Takie symptomy oznaczają, że funkcja jang narządów trawiennych jest osłabiona.
Znaczek: Istnieją trzy główne oznaki zdrowia, które świadczą o tym, że człowiek jest w dobrej kondycji. Żywotność w ciągu dnia jest wyrazem siły czi w korzeniu jang. Regenerujący sen w nocy jest oznaką uspakajającego działania soków w korzeniu jin. Trzecia oznaka łączy oba poprzednie: to zdrowy apetyt, który odzwierciedla siłę trawienną Środka i zabezpiecza dobre odżywianie obu korzeni.
Dodatkowo istnieje jeszcze mnóstwo innych oznak zdrowia, które występują u różnych osób w różnym stopniu. To, jak silną mamy wolę, zależy na przykład od wrodzonej mocy naszego jang. Jeśli osłabiamy korzeń jang poprzez ciągły nadmiar pracy i wychładzający styl odżywiania, w końcu zabraknie nam siły, by dać wyraz naszej woli. Od korzenia jin będzie zależało, czy jesteśmy z natury cierpliwi. Nadmierny wysiłek intelektualny, niekończąca się presja czasowa i dużo kawy mogą osłabić nasze jin i spowodować kłopoty ze snem. (…)
Znaczek: Mężczyźni mają w naturalny sposób więcej jang, a kobiety jin. Ku rozpaczy wielu kobiet ich tkanki są często bardziej miękkie niż tkanki mężczyzn. Kobiety o szczególnie dużej ilości jin często są szczupłe, ale nawet kiedy mają mocno zaokrąglone kształty i sporo ważą, mogą być zdrowe. Ten bardzo kobiecy, okazały ideał piękna istniał od zawsze w wielu plemionach i narodach. Znani malarze oddawali takim kobietom hołd, uwieczniając je w swoich dziełach, a także wiele adorowanych bogiń miało okrągłe kształty. Jednak obecnie w naszej kulturze owe kobiety często na próżno zamęczają się różnymi dietami. U takich kobiet czasami również występuje tendencja do nienaturalnej tuszy i fałdek tłuszczu. Tendencja ta objawia się, kiedy zaniedbujemy dynamiczne właściwości jang i zbyt często ulegamy słabości do słodyczy. Klasyczne diety, zalecające sałatę, jogurt oraz kromki z serem wychładzają jang, osłabiają czi Środka i wzmacniają skłonność do gromadzenia się wody w tkankach, zwłaszcza od talii w dół, na nogach i pupie.
Powyżej opisany typ gruszki coraz częściej występuje również u mężczyzn. Czy w końcu udało się kobietom namówić mężczyzn do „zdrowej” wychładzającej diety? Czy raczej mężczyźni pod wpływem stresu coraz częściej sięgają po mocno nawilżające środki, takie jak lody, słodycze, jogurty owocowe i lemoniadę, by się rozluźnić i „ochłodzić”? W przeciwnym razie mężczyźni o silnym jang są raczej szczupli lub krzepcy i dobrze zbudowani, ale rzadko grubi. Chyba, że cierpią z powodu długotrwałego stresu. Wtedy często przybierają wspomniany już kształt jabłka i mają spore brzuchy.
Ustawiczny stres jest czynnikiem, który może utrudnić zrzucenie zbędnych kilogramów również osobom reprezentującym typ gruszki. Ma negatywny wpływ na przyswajanie pokarmu na poziomie narządów trawiennych. Uciążliwe poczucie ciężkości po zjedzeniu i wzdęcia są tego typową oznaką. Oprócz diety, która wzmocni Środek, przydałaby się zmiana stylu życia, na taki, w którym będzie mniej stresu.
5.Jang wzmacniamy dzięki aktywności, a jin dzięki odpuszczaniu
W niniejszym rozdziale znajdują się proste rady, jak w najlepszy sposób zadbać o równowagę pomiędzy korzeniem jin i jang oraz jak utrzymać jin, które nie jest w stanie sprostać szybkiemu, jednostajnemu codziennemu życiu. Modne jest „pozwolić duszy na trochę luzu”. Okazuje się, że „nic nie robienie” jest znacznie trudniejsze od nadążania za codziennym stresem. Istnieje możliwość wzmocnienia jang, jeśli jesteśmy zagonieni, natomiast w przypadku jin nie możemy nic zrobić, żeby je wzmocnić. Ono powstaje samo z siebie. Musimy mu jedynie dać wystarczająco dużo przestrzeni.
Znaczek: Jednostronne odżywianie i styl życia prowadzą do braku równowagi. Kiedy jeden z korzeni jest osłabiony, wpływ drugiego staje się silniejszy. Na dłuższą metę jednak obydwa ulegną osłabieniu, ponieważ są od siebie zależne.
Kiedy jang jest osłabione, dominuje jin. Ze względu na słabnącą witalność stajemy się zmęczeni i ociężali. To może prowadzić do nadwagi bez oznak gorąca. Osoby, które chcą zdrowo żyć, często spożywają dużo surowych warzyw i owoców, sałatek i produktów mlecznych, a mało gotowanych ciepłych, sycących posiłków, co często prowadzi do osłabienia jang. Biały cukier, słodycze i słodkie soki od pewnego pułapu ilościowego wyraźnie osłabiają jang Nerek, które jest odpowiedzialne za ogień trawienny Środka.
Kiedy jin słabnie, jang zaczyna dominować. Przyczyną jest najczęściej nadmierna aktywność i brak wypoczynku. Mamy coraz więcej myśli, coraz więcej mówimy i robimy. Związany z tym zjawiskiem niepokój może doprowadzić do zamkniętego koła i nie będziemy już w stanie się rozluźnić. Kawa potęguje ten proces.
Znaczek: Zachowajmy nasze jin! Odżywiajmy nasze jin! Ćwiczmy rozluźnienie i opanowanie! Chcąc zachować jakość naszego życia, powinniśmy pamiętać o ochronie soków życia, czyli uspakajającego jin. Jeśli nastąpi niedobór jin, trudno naprawić tę sytuację. Wewnętrzny niepokój będzie zaburzał nasz sen, który jest przecież taki ważny przy wzmacnianiu jin. Problemy ze snem i stres będą odgrywały znaczącą rolę przy nadwadze z oznakami gorąca. Rozpoznanie istoty jin, które skromnie pozostaje w tle i świadome tworzenie możliwości odprężania się, żeby je zachować, jest niezbędne, by prowadzić szczęśliwe życie i być spełnionym. To brzmi poetycko, ale nam chodzi o to, by żyć w harmonii z wszechświatem. Wielu lekarzy medycyny chińskiej potwierdzi, że rada, by „zachować jin”, jest jedną z najwyższych wskazówek życiowych taoizmu. Zajmuje wysoką pozycję w chińskiej spuściźnie myśli.
Znaczek: Jang wzmacniamy poprzez aktywność. Nasz sposób życia musi odpowiadać obydwu korzeniom, jeśli chcemy, żeby panowała między nimi równowaga. Dynamiczny styl życia wzmocni nasz korzeń jang. Aktywność na poziomie ciała i umysłu w przeciągu dnia dynamizują czi. Mówimy o wszelkich rodzajach ruchu. Zanudzanie się w pracy na śmierć i spędzanie wolnego czasu przed telewizorem, to druga strona medalu. Akceptowanie wszystkiego, co się wydarza, zaniedbywanie swoich własnych celów życiowych i obawy przed zmianami to zachowania, które osłabiają jang. Duchowa i cielesna ociężałość mogą powodować nadwagę i utrudniają schudnięcie, nawet, jeśli się właściwie odżywiamy. Co robić? Musimy się przełamać i zacząć działać. Będzie to możliwe dzięki naszej silnej woli i w idealnym przypadku również dzięki wsparciu rodziny i przyjaciół. Jak tylko zakaszemy rękawy, jang wzmocni się, a my nabierzemy wigoru. Jeśli rano potrzebujemy trzech filiżanek kawy, żeby wyjść z domu, jest to wyraźna oznaka osłabionego jang. Więcej aromatycznych, sycących potraw, z odpowiednią ilością tłuszczu i białka dodatkowo pomoże wzmocnić jang.
Znaczek: Jin regeneruje się podczas snu. Naturalne poczucie senności powstaje, ponieważ zarówno jang w przyrodzie jak i nasze jang stają się wieczorem słabsze, a ciemne i chłodzące jin zaczyna wypełniać przestrzeń. Jeśli jin jest osłabione, nie doświadczymy tego wewnętrznego spokoju. Myślom nie będzie końca. Osoby cierpiące na chroniczne zaburzenia snu dokładnie znają ten stan. Wieczorem są padnięte, a mimo wszystko nie potrafią się „wyłączyć”. Jeśli chcemy spokojnie zasnąć i przespać całą noc, potrzebujemy wystarczająco jin, czyli krwi i soków, które uspokajają nasze myśli i uczucia. Inaczej niż w przypadku jang – wola nie ma wpływu na jin, nie można go zmusić. Jeśli zostawimy mu jednak wystarczająco przestrzeni, pozwalając sobie na więcej spokoju, ono rozwinie się samo z siebie. Wtedy trzeba będzie jednak zrezygnować z kawy, ponieważ wysusza ona soki Serca, które odpowiadają za uspokojenie ruchu w umyśle.
Znaczek: Zima jest najlepszą porą do budowania jin. Udajemy, że wszystkie nasze życzenia zostały spełnione. Ta myśl pochodząca z „Żółtego cesarza”, klasycznej pozycji medycyny chińskiej, sugeruje, że zimą najlepiej jest się trochę wycofać. Zima, to idealny czas na regenerację. Jeśli chcemy również uspokoić nasz umysł, możemy się koncentrować na tym, co najważniejsze, i zadowolić się tym, co mamy. Jeśli chcemy budować jin, ważny będzie nie tylko regenerujący sen, ale również zmiana stylu życia. Potrzebujemy czasu na odprężające działania i całkowity spokój. Dobry godzinny rozkład dnia pozwoli nam na relaks, odprężenie podczas spaceru, ćwiczenie Czi Kung, czytanie przyjemnej książki lub medytację. Jak już wspomniałam, jeśli czi jest osłabione i mamy kłopoty ze snem, nie będziemy w stanie się wystarczająco zregenerować i w ten sposób powstanie zamknięte koło, ciągnące nas w dół. Przyjmowanie tabletek nasennych, by zmienić sytuację, nie jest dobrym rozwiązaniem.
Osoby o słabym jin, często instynktownie preferują chłodne jedzenie, takie jak sałaty, owoce, jogurt i kanapki. Odpowiada to ich potrzebie energetycznej wychłodzenia się i znalezienia spokoju. Niestety zimne posiłki osłabiają siłę trawienia. Lepsze byłyby więc orzeźwiające i nawilżające gotowane potrawy, ponieważ znacznie łatwiej je trawimy. Lekkie kolacje składające się z soczystych, ochładzających warzyw, takich, jak boćwinka z ryżem, zupy w połączeniu z gorzkimi sałatami liściastymi lub kasza manna z kompotem z gruszek nawilżą jin i ułatwią sen.
Przy trwałych lub powracających zaburzeniach snu pomoże kuracja leczniczymi ziołami chińskimi, które pomogą uspokoić umysł, odbudują jin oraz przywrócą zdolność rozluźnienia się. Również w tym przypadku zima jest idealna. Wzmacnia ona potrzebę wycofania się i domowej przytulności, co będzie wspierać kurację. Nie powinniśmy jednak włączać telewizora, ponieważ jest on w pewnym stopniu także źródłem stresu. Udowodniono to w wielu badaniach (patrz rozdział 32).
Znaczek: Jin regeneruje się poprzez odpuszczanie. Pierwszą oznaką słabnącego jin może być wrażenie, że ciągle znajdujemy się pod presją czasu. Być może źle planujemy swój dzień lub tydzień i wydaje nam się, że nie ma na nic czasu. W takiej sytuacji jesteśmy pod silnym wpływem napędzającego jang, które staje się coraz silniejsze. Żyjemy w społeczeństwie, w którym znacznie bardziej ceni się robienie czegoś od nic nie robienia. Ten sposób myślenia nie współgra jednak z naturą człowieka. Na dodatek zakłada on, że podczas „nic nie robienia”, nic się nie wydarza. A właśnie, że się wydarza – zarówno podczas snu, jak i podczas spaceru, medytacji lub patrzenia w niebo. Nasza „lepsza połowa”, miękkie, żeńskie jin regeneruje się, a uspokajające substancje, krew i soki, wzmacniają się. Bez tego typu odprężania, jin nie będzie na dłuższą metę wydajne. Wystarczająca ilość jin jest podstawą pełnego mocy jang! Ogień pali się tylko dopóty, dopóki dokładamy drewna.
Możemy stworzyć sobie więcej spokoju i przestrzeni na dwa sposoby. Kobiety zazwyczaj preferują sposób pasywny, a mężczyźni sposób aktywny. Najlepiej będzie, jeśli będziemy się uczyć od siebie nawzajem i połączymy oba sposoby. Pasywne rozluźnienie, to pozwolenie, by rzeczy się wydarzały, puszczenie, zgoda na odejście, ominięcie, wypuszczenie, pozostawienie, zaniechanie, upuszczenie, zostawienie z boku. Jeśli to nie wystarcza, trzeba bronić spokoju w sposób ofensywny: odmówienie, niewyrażenie zgody, nieprzyjęcie, oddanie, niedopuszczenie, odłożenie, uwolnienie i odepchnięcie. Na pewno poczujemy wielką ulgę, łącząc oba sposoby.