- autor : Andrzej Braun
- ilość stron : 120
- oprawa : miękka
- ISBN : 838[zasłonięte]1915
Eseje poświęcone trzem wielkim pisarzom: G. Byronowi, C.K. Norwidowi i J. Conradowi. Autor przedmiotem swego opisu uczynił najważniejsze, najdonioślejsze fakty z życia Byrona (walka o wolność Grecji), Norwida (podróż i pobyt w Ameryce Płn.), Conrada (udział 60-letniego pisarza w wojnie na morzu podczas I wojny światowej). Na kanwie rzeczywistych wydarzeń osnuwa Braun wnikliwe refleksje na temat kondycji pisarza w otaczającym go świecie.
Andrzej Braun (ur. 1923), wybitny prozaik, eseista, reportażysta. Autor m.in. powieści: Zdobycie nieba, Próżnia, Bunt, Rzeczpospolita chwilowa, Wallenrod, tomów opowiadań Samolotem i lektyką, Noc długich noży. Znany w Polsce i za granicą conradysta (Conrad - dotknięcie wschodu, Śladami Conrada, Kreacja Costaguany). Przez ponad 20 lat przewodniczący Polskiego Klubu Conradowskiego, w latach 1989-93 - prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Laureat licznych prestiżowych nagród literackich.
[Byron] Gdy wreszcie przypłynęli do Missolungi, rozłożonego na płaskim półwyspie czy mierzei, przyjęto ich tam z wyjątkowymi honorami. Hrabia Gamba już czekał na wybrzeżu, podobnie jak Mavrocordates, zaś na widok przybyszów wiwatował tłum, w najdziwniejszych strojach i kostiumach. Znajdująca się w przystani flotylla oddała salut z dwudziestu jeden dział. On stał na dziobie swego brygu, jak pomnik, czy galion okrętowy, gotów przyłączyć się ze swoimi Suliotami do oblężonej armii, jeżeli tylko książę pozwoli. Serce mu biło radośnie; ową chwilę widział jako apogeum swoje, wieńczące wielomiesięczne wysiłki.
[Norwid] Kreślił w rozpaczy jakieś linijki, niedokończone i odkładane na później. Wmawiając sobie wciąż, że to szczytowy okres jego życia, czuł fałsz tego wyobrażenia. Kreślił więc mimo woli, wcale nie myśląc o wierszach Słowackiego, który, jak wiedział, podobne przeżywał chwile. Takie myśli błąkały mu się w głowie w owym ambitnym i szczególnym apogeum jego bytowania..
[Conrad] On, sześćdziesięcioletni weteran żaglowców, w tej nowoczesnej, pancernej wojnie, miałby nie wziąć udziału na żaglowej, od lat nieużywanej brygantynie? Czy doświadczenie jego może się na coś przydać? Przecież jest ważne, jest bardzo ważne. On, stary eks-przemytnik broni dla Don Carlosa w Hiszpanii, czy dla powstańców w Kolumbii, miałby w tej chwili odrzucić szansę oraz zgodę admiralicji...