UNIKATOWA PAMIĄTKA Z KRESÓW
OFIAROWANA PRZEZ KAPŁANA
KS. ZYGMUNTA TARGOSZA
W 1941 ROKU
NA PAMIĄTKĘ PRYMICJI
PAMIĄTKA ŚWIĘCEŃ KAPŁAŃSKICH - OBRAZEK PRYMICYJNY
Obrazek o tematyce religijnej ze złoconą obwódką
o wymiarach zewnętrznych ok. 9 cm x 5 cm
[ Obrazek prymicyjny, w Kościele katolickim niewielkich rozmiarów z grubszego papieru
- z nadrukowanym z jednej strony motywem religijnym, z drugiej najczęściej
ze specjalnym okolicznościowym napisem - który neoprezbiterzy wręczają wiernym
przy udzielaniu błogosławieństwa prymicyjnego.
Na obrazku prymicyjnym umieszcza się często cytat z Pisma Świętego lub pism któregoś ze świętych katolickich,
imię i nazwisko neoprezbitera, miejsce święceń i pierwszej odprawionej samemu Mszy św., tzw. Mszy prymicyjnej oraz datę. ]
Ks. Zygmunt Targosz (1916 - 2009) - kapłan Archidiecezji Lwowskiej, Diecezji Przemyskiej,
Archidiecezji Wrocławskiej, zmarł w 2009 w Diecezji Legnickiej.
Urodził się 19 stycznia 1916 r. w miejscowości Tartaków, pow. Sokal na Kresach.
Święcenia kapłańskie otrzymał we Lwowie 11 maja 1941 r.
Po wojnie w Archidiecezji Wrocławskiej był administratorem parafii pw. św. Trójcy w Paszowicach pow. Jawor (od 1957 r.).
Od 1971 r. administrator parafii pw. św. Jadwigi w Świniarach (obecnie osiedle Wrocławia).
Po utworzeniu Diecezji Legnickiej w 1992 r. jako emeryt był rezydentem w parafii pw. św. Marcina w Jaworze.
Następnie rezydent w parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Jaworze.
W 2007 roku doczekał uroczystości Jubileuszu 50-lecia parafii w Paszowicach pow. Jawor,
którą jako pierwszy administrował.
Ksiądz Zygmunt Targosz zmarł 12 lutego 2009 r.
Jak napisał o nim we wspomnieniu ks. Jerzy Panek (misjonarz) :
"... Pozostawił w sercach wielu dobroć, którą emanował, przebaczenie,
którego uczył własnym życiem oraz miłość do Boga i do ludzi..."
Stanisław Żurek w swoim opracowaniu pt. " Zagłada Polskich Kresów Południowo-Wschodnich "
w kalendarium zbrodni na Wołyniu podaje :
"... We wsi Leszczatów pow. Sokal banderowcy obrabowali i zniszczyli kościół i plebanię,
złapali ks. Zygmunta Targosza gdy wracał z pogrzebu, porżnęli nożami i zostawili na drodze sądząc, że nie żyje.
On jednak cudem ocalał; natomiast zamordowali jego woźnicę, Polaka... "
Pamiątka w stanie jak na skanach.
Nie wysyłam za pobraniem !