Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

1815 Lot Orła Henry Houssaye Napoleon

12-07-2015, 7:23
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Cena kup teraz: 65 zł     
Użytkownik stara-szuflada
numer aukcji: 5506673203
Miejscowość jarocin
Wyświetleń: 4   
Koniec: 12-07-2015 07:33:35

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Waga (z opakowaniem): 1.00 [kg]
Okładka: twarda
Rok wydania (xxxx): 2015
Kondycja: bez śladów używania
Tematyka: Władcy, wodzowie, wybitne postaci
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha













Witaj na aukcji Starej Szuflady



1815 Lot Orła
Autor: Henry Houssaye
Wydawnictwo: NapoleonV
Ilość stron: 416
Książka jest nowa i nieużywana, stan bardzo dobry

Monarchowie, wodzowie i ministrowie to nie jedyne postacie historyczne. Swoją rolę mieli do odegrania także lud i armia. Obok dworu i senatu znajduje się plac miejski, zaś kwaterę główną otacza obóz. W niniejszej książce, opisującej nie tyle rozdział z życia cesarza, co raczej historię Francji w tym tragicznym czasie, staraliśmy się odmalować uczucia Francuzów w 1815 roku i zaznaczyć ich wpływ na wydarzenia. Na pierwszym planie pozostają rzecz jasna Napoleon, Ludwik XVIII, Talleyrand, Fouché, Ney, Davout, Carnot, jednak zaraz za nimi widzimy chłopów, mieszczan, rzemieślników, żołnierzy. Podobnie jak w greckim teatrze u boku Ajaksa i Agamemnona występuje chór starców i wojowników.
Aby uniknąć wydawania jakiejkolwiek opinii a priori, przed rozpoczęciem pracy podjęliśmy niezbyt trudny wysiłek zapomnienia o wszystkim, co wiedzieliśmy na temat Restauracji i Stu Dni. W magazynach rozmaitych archiwów zabraliśmy się za studiowanie tej karty historii Francji, jak gdyby była nam ona równie obca, co kronika chińskich cesarzy. Na naszych oczach z wystrzępionych i pożółkłych dokumentów, z których część, pisana na polu bitwy, zdaje się wciąż wydzielać upajającą woń dymu i prochu, wyłaniały się ludzkie postaci i wydarzenia. Pod wpływem tak bezpośredniego wrażenia nasza opinia formowała się każdego dnia na nowo, po wielokroć zmieniała się, aż wreszcie przybrała ostateczną formę, utrwaloną dzięki mnogości dokumentów, a także zgodności różnorodnych świadectw.
Staraliśmy się wyrazić myśli i pasje tamtej burzliwej epoki, używając ówczesnego języka. Kiedy nazywamy muszkieterów żołnierzami z przedpokoju, Wandejczyków łotrami, a księży klechami, mówimy językiem oficerów na półżołdzie oraz robotników z nabrzeża de Gesvres. Gdy nazywamy Napoleona uzurpatorem lub awanturnikiem z Korsyki, marszałków cesarstwa obdartusami, a członków Konwentu Narodowego mordercami, wyrażamy się jak przyjaciele hrabiego Artois. Podobnie odtworzyliśmy, z całym ich okrucieństwem, krwawe przemowy bonapartystów przeciwko szlachcie oraz potworne groźby represji padające w Gandawie i Londynie z ust emigrantów. Zadaniem historyka jest nie tylko opowiedzieć o wydarzeniach, ale i – wedle słów Saint-Marc-Girardina – na nowo rozpalić wygasłe pasje.