"Tytuł niniejszej publikacji Media w Polsce. Pierwsza władza IV RP? powoli staje się uzasadniony, gdyż zarówno politycy, jak i sami ludzie mediów, chętnie przypisują mediom rangę pierwszej władzy. Czy jest to jedynie figura stylistyczna czy trwała wartość - odpowiedzi niechaj poszukują sami Czytelnicy, którym przedstawiamy zbiór tekstów wytrawnych medioznawców, politologów, socjologów i kulturoznawców, którzy polem swoich badań uczynili media".
z Wprowadzenia
prof. dr hab. Marek Sokołowski, Katedra Socjologii, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski
"W ostatnich dwóch latach w sferze komunikowania publicznego, zwłaszcza politycznego, wzrosła znacząco agresywność werbalna. Zjawisku temu towarzyszyły spektakularne działania władzy, wykorzystującej media publiczne, ale i koncern medialny ojca Tadeusza Ryzyka, w celu urzeczywistnienia zasady: "kto ma władzę, ten ma media". Rządzący swoje wzrastające wpływy w mediach uzasadniali tym, że chodzi im o zniszczenie układów, które dominowały w III RP, a wynikały z kryminogennych powiązań - powstałych jeszcze przy "okrągłym stole" - zagrażających suwerenności Polski. Jednak część zamieszczonych w tym tomie prac pokazuje, że media prywatne i ich publiczność skutecznie przeciwstawiają się zakusom polityków, dążących do ich zdominowania i ograniczenia ich wolności".
prof. dr hab. Ignacy S. Fiut
Wydział Nauk Społecznych Stosowanych Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie
"Podstawową funkcją mediów jest, podobno, neutralne opisywanie ludzkiego świata. Ale same też są fascynującym przedmiotem analizy. Ten niezmiernie ciekawy zbiór tekstów pokazuje, jak niebezpiecznie jest ufać w ich obiektywizm i bezstronność. Szlachetni idealiści, którzy ciągle wierzą w to, że media tylko opisują rzeczywistość mogą przeżyć intelektualny szok. Książka ta pokazuje, jak groźne stają się media, kiedy porzucają lub źle rozumieją misję budowania wspólnoty, opartej na rozmowie i dialogu. I jakie aksjologiczne straty ponosi społeczeństwo, kiedy media stają się narzędziem w rękach polityków, gdyż tylko pełna ich niezależność umożliwia budowanie społeczeństwa obywatelskiego".
dr Andrzej Rostocki, Instytut Socjologii Uniwersytetu Łódzkiego
"Doświadczenia dojrzałych demokracji wskazują, że to różnorodność i faktycznawolność mediów, a nie ich "jakość" czy "obiektywizm", czy "odpowiedzialność" dziennikarzy ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania społeczeństwa obywatelskiego. Ta prawda jednak w Polsce się nie przebija, również wśród profesjonalnych badaczy, co widać w tym, skądinąd arcyciekawym, zbiorze. Uczeni autorzy wydają się nie rozróżniać ciężaru gatunkowego problemów mediów. Fundamentalnym zagrożeniom, takim jak to, że w kwestii granic wolności słowa zmierzamy w fatalnym kierunku, bo sądy - łącznie z Trybunałem Konstytucyjnym - w swoim orzecznictwie dają coraz wyraźniejszy prymat ochronie "dóbr osobistych" kosztem wolności wypowiedzi, towarzyszą analizy i rozróżnienia pozbawione realnej wagi. Trywialnych problemów polskie media mają multum, jak wszystkie na świecie. Upieram się jednak, że gdyby Polska miała rządy choć w połowie równie sprawne jak ma media, z Warszawy do Gdańska jeździlibyśmy samochodem w dwie godziny".
Mariusz Ziomecki, dziennikarz