Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

ŚPIEWNIK KRAJOZNAWCZY 218 POLSKICH MELODII LUDOW

10-07-2014, 20:50
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 64.99 zł     
Użytkownik dicentium
numer aukcji: 4380774093
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 22   
Koniec: 10-07-2014 20:10:00
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

PRZEDMOWA



Przewodnią myślą dokonania tego zbiorku polskich pieśni ludowych było, na podstawie dotychczasouiych wydawnictw polskiego folkloru muzycznego, sporządzenie wyboru pewnej ilości melodii, posiadających nie tylko uiyraźne znamiona „polskości" muzycznej z uwzględnieniem cech regionalnych, ale i melodii posiadających rusy nazywane „charakterystycznymi", „oryginalnymi", ,,zwracającymi szczególną uwagę" itp. Wydawnictwa polskiego folkloru muzycznego, z „Ludem" Oskara Kol-berga na czele, stały się, zwłaszcza od czasu ostatniej wojny światowej i spowodowanych przez nią zniszczeń, trudnymi do osiągnięcia. „Lud" O. Koiberga jest wydawnictwem co najmniej trudnym do osiągnięcia w całości. Posiada je zaledwie kilka, może kilkanaście bibliotek publicznych. Sprawia to wielkie trudności zarówno muzykologom (etnografom muzycznym) jak i muzykom (kompozytorom), chcącym dla swoich celów uzyskać wgląd w całokształt polskiej pieśni ludowej, w melodykę tej pieśni, a wgląd ten jest możliwy do osiągnięcia tylko na podstawie tych wydawnictw, dziś bardzo rzadkich, w niektórych wypadkach już dawno wyczerpanych. Powstawanie zaś nowych, tj. nowe materiały folklorystyczne przynoszących, a przy tym wartościowych i autentyczności przestrzegających wydawnictw, postępuje ciągle jeszcze bardzo powoli z powodu technicznych trudności różnego rodzaju. A tymczasem stwierdzić należy, że polską twórczość muzyczną nie tylko łączy bliski stosunek z muzyką ludową, ale ponadto stosunek ten zdaje się coraz bardziej zacieśniać, wymagając poznawania coraz bogatszego i coraz bardziej różnorodnego materiału muzyki ludowej, aby nie popaść w jednostronność lub nawet
szablon, dający się już tu i ówdzie zauważyć. A przecież muzyczny folklor polski jest tak bardzo bogaty, obfitujący w wielką mnogość typów melodycznych!
Rzecz jednak charakterystyczna — uj mniej lub więcej artystycznych opracowaniach melodii ludowych, zwłaszcza opracowaniach mających cele ,,popularne", pomijane bywają zwykle te melodyczne typy ludowych pieśni, które (jak słyszymy lub czytamy) „nie nadają się" do opracowania zwłaszcza dla zespołów chóralnych lub dla solowego wykonania z towarzyszeniem instrumentalnym. W ten sposób unika się wielu melodii ludowych, należących — jako typy melodyczne — do najpiękniejszych, najbardziej „oryginalnych", najbardziej charakterystycznych, a niekiedy bardzo dawnych, „archaicznych" melodii polskich. W ten sposób do ogółu polskiego nie dochodzi całe rodzime piękno folkloru, jakże bogatego i różnorodnego! Ogól słyszy wprawdzie wiele pieśni, różne ich desenie melodyczne, ale w bardzo skromnej ilości typów, tych właśnie, które „nadają się" do zastosowania prawie zawsze tego samego stylu opracowania. Niewielu tylko kompozytorów „Iudówek" urzeczywistnia jedynie słuszną zasadę, że nie melodię należy wybierać i stosować do rozporządzalnej przez danego kompozytora techniki opracowania, lecz odwrotnie — dokonać wyboru techniki opracowania dla melodii i jej stylu, bez pozbawiania melodii jej cech charakterystycznych, właśnie stylowych. Nie należy to niewątpliwie do zadań najłatwiejszych, wymaga bowiem omijania szablonu w opracowywaniu takich melodii, aby nie pozostawać w martwym punkcie. Niewątpliwie potrzebne są i nadal potrzebne będą takie opracowania melodii ludowych, które przedstawiają możliwie jak największą różnorodność w wyborze typów melodycznych i w wyborze technik opracowania, różnorodność stylistyczną.
„Pieśni kurpiowskie" Karola Szymanowskiego zrealizowały może po raz pierwszy bez reszty ideał opracowania melodii ludowych i udowodniły, że ten rodzaj twórczości nie należy do zadań łatwych, a ^przynajmniej nietrudnych, jak się to niektórym twórcom ..Iudówek" zdawało i może jeszcze zdaje.
Być może, że na ich poglądu miało wpływ powodzenie, niekiedy nawet wielkie powodzenie ich wytworów, ale to powodzenie zawdzięczają przede wszystkim melodiom, które są własnością ludu, i składnemu wykonaniu, pełnemu temperamentu lub sentymentu.
Jak już wyżej zaznaczyłem, pomijane bywają przez autorów „Iudówek" zazwyczaj te melodie, które według ich zdania ,,nie nadają się" do pewnej techniki kompozytorskiej (tj. ich techniki), melodie niewątpliwie trudne do opracowania, trudne z powodu swych właściwości tonalnych, niekiedy także rytmo-metrycznych. Ale czyż dlatego melodyczne typy tego rodzaju mają być pomijane? Czy zawsze należy pisać tylko z myślą
0 uchylaniu trudności chóralnym zespołom? I czyżby lud prosty łatwiej pokonywał np. tonalne Irudności niż ,,wyćwiczony chór"? Czyżby te chóry nie umiały dać sobie radę z trudnościami rytmicznymi, które lud tak łatwo pokonuje?
W naszej twórczości artystycznej nowszej, zwłaszcza orkiestrowej u zgl. symfonicznej, spotykamy się z licznymi do-u odami przyswojenia sobie wszelkich środków i czynników melodyki ludowej, dowodami ich stylowej interpretacji.
1 tu wzorem klasycznym stał się Karol Szymanowski („Harna-sie"). A jednak uj melodiach naszego ludu, ogólniej mówiąc: w jego muzyce, znajdujemy jeszcze inne, niewyzyskane skarby, leżące jakby odłogiem, dopraszające się o ich artystyczne wyzyskanie. Ale dostęp do nich nie zawsze jest łatwy, o ile kompozytor nie wejdzie — znowu za wzorem Karola Szymanow-skiego — w bezpośredni stosunek z ludem, zżywając się z nim nie tylko przelotnie, „od święta", „w lecie". Studium zaś prawie 40 tomów „Ludu" O. Kolberga — aby już ograniczyć się do tego wydawnictwa — nie należy ani do ułatwionych, ani do wygodnych, ani do wymagających krótkiego czasu. Możemy jednak wskazać na takie klasyczne przykładu, jak Leoś Jana-ćek lub Bela Bartok, a więc na genialnych kompozytorów, którzy nie wahali się nie tylko zapoznawać się gruntownie z wielką ilością zbiorów melodii ludowych swych i nie tylko swoich narodów, ale i sami zebrali i wydali liczne i bardzo
obszerne publikacje ludowych melodii. Kto z naszych kompozytorów pójdzie w icji ślady? Kto z naszych kompozytorów znajdzie poza zawodowymi zajęciami dość czasu na podjęcie podobnej pracy? Byłaby to najpiękniejsza z ich strony praca
0 charakterze społecznym, tym cenniejsza, że notowane przez nich melodie ludowe (lub nagrywane na płytach, jak to czynił B. Bartok) nie budziłyby żadnych wątpliwości. Istnieją przecież ziemie polskie, z których nie zebrano lub nie wydano ani jednej melodii ludowej. A zbyt mało jeszcze posiadamy przygotowanych należycie etnografów muzycznych, aby od nich można było spodziewać się rychłych dokonań... wszystkiego.
Zanim by to mogło nastąpić, nie pozostaje nic innego jak korzystanie z niespełna 60 tomów dotychczasowych publikacji melodii ludowych. Nie jest to ani łatwe, ani wygodne zadanie, jeśli się chce zebrać materiał do jego artystycznego wykorzystania, jeśli się pragnie wyjść z pewnego rodzaju impasu, jeśli się pragnie przyswoić sobie wszystkie melodyczne typy polskiego folkloru, których jest tak wiele, a do których można sprowadzić wszystkie nasze melodie ludowe, wraz z ich licznymi wariantami.
Niniejszy zbiorek, zawierający tylko 218 melodii, spośród niespełna 20.000 wydanych i niewydanych melodii zebrany, pragnie z jednej strony uj krótkiej drodze dać w najogólniejszym, szkicowym zarysie pogląd na ludową melodykę polską (wokalną) w jej zasadniczych typach (z pominięciem typów ogólnie znanych), z drugiej zaś strony pragnie zachęcić, kogo można i należy, do gorliwszego i czynnego zainteresowania się melodiami ludowymi polskimi właśnie w ich najrozmaitszych, a nie tylko pewnych typach i rodzajach, a także do pokonywania trudności korzystania z ,,KoIberga"
1 innych podobnych polskich wydawnictw. Pokonanie tych trudności ,,opłaci się" z wszelką pewnością. Już bowiem ten mały i skromny zbiorek daje — o ile sądzić mogę — poniekąd przedsmak tego, co kompozytorowi dać może „Lud" Oskara Kołberga i inne podobne publikacje. Melodie, zawarte w tym zbiorku, mogą oczywiście „nadawać się" do ich opra-
cowania, ale nie to było głóumym celem wydawcy. Chodziło mu raczej o coś bardziej ogólnego: o melodyczny styl naszych pieśni ludowych, o typową polską m o t y w i k ę, o znamiona tonalne i rytmiczne w ludowej melodyce wokalnej. (Inna publikacja obejmie wzory melodyki instrumentalnej). Uwzględniono przede wszystkim melodie ,,charakterystyczne", „oryginalne", „odrębne", „wyjątkowe" (na tle tego co jest powszechnie znane), o ile możności wolne od szablonów, od zbanalizo-wanych (przez powtarzanie) zwrotów, których w muzyce ludowej znajdujemy równie wiele, jak w muzyce nie-ludowej. Nie zawsze to było możliwe do uniknięcia.
Wybór materiału w tym zbiorku dokonany był z muzycznego punktu widzenia; położono główny, aby nie powiedzieć jedyny, nacisk na materiał muzyczny, na melodie, nie na teksty. Jest rzeczą powszechnie wiadomą, że w pieśniach ludowych melodii bardzo wartościowej i oryginalnej towarzyszu bardzo banalny i bezwartościowy tekst — i odwrotnie. W wielu pieśniach ograniczono się do podania tylko jednej lub kilku pierwszych zwrotek tekstu. Jedną z charakterystycznych cech polskiej pieśni ludowej jest to, że do jednego tekstu bywa śpiewanych kilka różnych melodii i że do jednej melodii dorabia lud kilka różnych tekstów. Nie jest przeto łatwym dla opracowującego pieśni ludowe znaleźć ludowe teksty, których treść odpowiada bardziej charakterowi danej melodii, jej wartości estetycznej i stylistycznej. Chodzi tu przecież nie o etnografię, lecz o sztukę. Niekiedy znajdujemy w tym zbiorku szereg różnych melodii śpiewanych przez lud polski do tego samego tekstu lub szereg tekstów śpiewanych z tą samą melodią z jej licznymi wariantami, nieraz bardzo charakterystycznymi. Nie było powodu do pominięcia tych wariantów, jeśli zawierały szczególnie interesujące różnice. — Jedna i ta sama melodia bywa śpiewana w różnych regionach. 1 tu uwzględniono warianty, z tych samych potuodów. Nie zawsze bowiem zarysowują się „stylistyczne" różnice pomiędzy melodiami poszczególnych ziem, regionów.
W zbiorku niniejszym nie znajdujemy melodii z kilku re-
glonów. 1 lak np. nie jest reprezentowana Żywiecczyzna, z której nie wydano dotychczas ani jednej melodii ludowej, istniejący zaś zbiór rękopiśmienny jest na razie niedostępny. Z niektórych innych regionów wydano tak bardzo szczupłe materiały (Kaliskie, Łęczyckie, Rzeszowskie), że dokonanie wyboru było bezcelowe z punktu widzenia założeń tego zbiorku.
Podział materiału według ziem (regionów) opiera się na razie według zasad przyjętych przez O. Kolberga. Kolejność melodii w obrębie każdego regionu jest zgodna z kolejnością ich w źródle lub źródłach, z których te melodie pochodzą.
Wreszcie winienem wyrazić podziękowanie instytucjom i osobom, które udzieliły mi wszystkich potrzebnych wydawnictw do sporządzenia niniejszego zbiorku. Są to: Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem (dyr. Juliusz Zborowski), Polskie Wydawnictwo Muzyczne w Krakowie (dyr. Tadeusz Ochleuiski), Zakład Muzykologii Uniwersytetu Poznańskiego i prof. mgr Marian Sobieski w Poznaniu, któremu zawdzięczam szereg nie-wydanych melodii z Wielkopolski Ziemi Lubuskiej.
Zakopane, lurzesień 1949 r.
Adolf Chybiński



SPIS RZECZY



I. PODHALE. ORAWA I SPISZ
1. Gronie moje, gronie, w^ wysokie lasy.
2. Ej, idzie se Janicek, ej, popod wierchowiny.
3. Idzie zbójnik z za Luptowa.
4. Janicku, Janicku, zbójnicki hetmanie.
5. Juhasi, juhasi, skoda wasej krasy.
6. Z Orawskich zamecków chłopcy pozierają.
7. Nie mam nic.
8. Górale śpiewają.
9. Popijoj, popijoj, Nowy Tarzek mijoj.
10. Ej, owiecki leciały, ej, kie sie ozejść miały.
11. Wolorze, wolorze, wyście wołki paśli.
12. Jescek nie tońcyła od samego mała.
13. Pijołek se, pijoł, słodką gorzałecke.
14. Ej, wy chłopcu wyjadace.
15. Ej, kie jo se zaśpiewom u wirsku samego.
16. Nie ku tobie ide, zielony jaworze.
17. Ejze, skąd idzies chłopce.
18. Ej, trzeba by sie spytać.
II. KRAKOWSKIE
19. Kwiatecki, wianecki niesie ci w ofierze.
20. Otwórzze, otwórzze, niech ja sie nie burze.
21. Urosła, urosła w onym lesie sosna.
22. Mój uiianecku z barwinecku.
23. Pomalutku rozbirajcie, warkocka jej nie targajcie.
24. A posła niewiasta z kogutkiem do miasta.
25. Ozleciały mi sie siwe gołębisie.
26. Przeleciał gawron przez wysoki dom.
27. Przyjechał do mnie, ubrał sie szumnie.
28. Chodziła dziewcyna zieloną dąbrową.
29. Matko, matko, matusiu moja.
30. W ciemnym lasku ptasek śpiewa.
31. Boże, mój Boże, com docekała.
32. Z tamtej strony jeziora stoi lipka zielona.
33. A witajcie wospanowie, wospanowie.
34. Nie wyganiaj owcarecku owiec na rosę.
35. Zenie owcarz owce po lipowym moście.
36. Polowy bez głowy, karbowy nie widzi.
37. Z tamtej strony wody kąpała sie wrona.
38. Niescęśliwa branka, wzieni mi kochanka.
39. Koniki, koniki, wy kasztanki moje.
40. A bodaj bym sie była na świat nie rodziła.
41. Da śpiewałaby ja, ale nie mam nuty.
III. ŚLĄSK I ZIEMIA LUBUSKA
42. U sąsiada kalenica spadła.
43. Z Kozłowej Góry jadą Mazury.
44. Lata, moje iata, gdzieszcie szie podziały?
45. Prosto mojego okieneczka.
46. O ty, moje pocieszenie, kajześ mi sie podziało?
47. Jakajsym paniynka, taka hołubinka.
48. Żadnemu sie nie dziwuję, jako sama sobie.
49. Ach na polu wpośród półeczka.
50. Ej, stary ja, stary, nie chcą mnie dziewczęta,
51. Kiech ja był muły, był nialusieńki.
52. Przez praojców sadzony, stoi jawor zielony.
53. Miała Kasia Jasia za mąż brać sobie go.
54. Ma miła dzieweczko, nie chcę cię.
55. Jestem jo dziweczka z ubogiego stanu.
56. Com ja sie tam nachodził po Morawie, Ostrawie.
57. Nie mogą sie dowiedzieć, ani sie dopytać.
58. Sikoreczka świergoli, stori syneczku, dzień bioły.
59. W czarnym lesie na pasiece.
60. Usnęła kochanka pod białą lelują.
61. O, wiem ci ja jabłonęczkę.
62. Ojcowie, ojcowie, piękno córka mocie.
63. Oj, jezioro, jezioro, bystra woda w tobie jest.
64. Kulało sie, kulało, jabłko po ulicy.
65. Ciężko tumu kamyniu, co pod wodą płynie.
66. A w Podmoklach, w tym miesiącu.
67. Wypłynęły rybki z bystrego jeziora.
IV. KALISKIE
68. A ja przepił radło, chodziło rok darmo.
69. W Kluczborku na bronie, na jedwabnej stronie.
70. Oj, jabłonecka w sadku wiśniowym.
71. Nie frasuj się o wianek ruciany.
V. KIELECKIE
72. A mój luianecku potoc-ze sie.
73. Konik zmok i ja zmok, ferezyja zmokła.
74. Moje stązecki, zwijajcie sie.
75. Wele ogródecka biją żródełecka,
76. Gruska w polu, gruska, nie ma na niej grusek.
77. Ojze ino ojze, nie ten mój, co orze.
78. A za rzeką wołki, hej, rycą.
79. Wolałbym sie przebić kołkiem.
80. Zęby sie zrównały doliny z górami.
81. Jasio konie poił, Kasia wodę brała.
VI. SANDOMIERSKIE
82. Bóg zaczyna i Bóg kończy.
83. Oj, kołem wianku, kołem.
84. Oj, ładny wianek mam.
85. Oj, jedzie, jedzie Jasiń nadobny.
86. Pani młoda ścięzała, bo juz babom została.
87. Trząś ni j ze workiem nad moim podołkiem.
88. Oj, zacynajmy ten wianek wić.
89. Zakukała kukułecka na śliwie.
90. Dobra nocka wedle pó(ł)nocka.
91. A mój ujianecku z barwinecku.
92. Oj, dobra nocka wele północka.
93. I stojała nad wodą, ciesyła sie urodą.
94. Oj. pościłabym piątki.
95. Jasieniu, nie duruj.
96. Oj, nie pójdę ja za mąż.
97. Ślepa baba, dziad młody.
98. Oj, dana moja dana, nie moja juz sukmana.
99. Oj, oj da rozwijajze sie.
100. Oj, Kaśka i Maryna, da skopiec mleka dały.
VII. LUBELSKIE
101. Żebyś ty chmielu po tykach nie laz,
102. Pośrataj Boże goście nasze.
103. Rozplatajcie bracia siostrę.
104. Oj, idzie do nas Bóg prawdziwy.
105. Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele.
106. U mej matki w podwórzu.
107. Z tamtej strony jeziora stoi lipka zielona.
108. Z tamtej strony jeziora itd.
109. U mej matki rodzonej.
110. Czyja dziewczyna, czyja.
VIII. RADOMSKIE
111. Oj, nawróć kady jedzies cisawego konia. II?. Oj, przeleciały białe łabędzie po wodzie.
113. Nie wygienaj owcarecku owiec na rosę.
114. Lulajże mi lulaj, ca me ocka stulaj.
115. Po głębokiej wodzie pływają łabędzie.
116. Jasio konie poił, Kasia wodę brała.
117. Jasio konie poił, Kasia wodę brała.
118. Pod Krakowem carna rola.
119. Hej, wołki moje za lasem.
IX. MAZOWSZE
A. Mazoiusze Polne
120. Powiedzże mi, powiedz słóweczko bez ludzi.
121. A usiądźże panno młoda na dzieży.
122. A usiądźże panno młoda itd.
123. Wysła na pole, stanęła w dole.
124. Pognała dziewcyna bez bór bydełecko.
125. U mej matki rodzonej.
126. W kalinowym lasku zdradziłeś mie Jaśku.
127. Szła Kasinka do ujody, do bystrego dunaju.
128. Da ryczy tuołek, ryczy.
129. Oj, jedz, pij kiedy dają.
130. Jak pójdziesz z karczmy do dom.
B. Mazoiusze Leśne
131. A z wiecora carna chmura.
132. Płynie rybka płynie, drobniuchna płotecka.
133. Płynie rybka płynie, malutka płotecka.
134. Ctyry kury zapiały, niżeli był dzień biały.
135. A moja matulu, jadą do nas goście.
136. A mój Jasieńku, mój kochanecku.
137. Ej, z Podola wiater wieje.
138. Lulu mój malutki, hej, lulu, Iulu.
C. Mazoujsze Stare (Kurpie)
139. A uj sadeńku na dębie.
140. Stała nam się nounna, pani pana zabiła.
141. U mej pani matki diua różowe kwiatki.
142. Dobry wieczór karczmareczko.
143. Siodłaj kunia do Torunia.
144. Oj, wyjizdzoj z podwórańka mygo.
145. Wsyscy przyjechali, mojigo nie widać.
146. Jadźwa Jasiulu do domu.
147. W zielunum gaiku kanarecek nuci.
148. Kalino, malino, cyrwuna jagodo.
149. Uwoz mamo roz, komu córkę dos.
150. Lecu wozy za wozani.
151. Zaśwyć niesiundzu.
152. Cyrujunem zasiała, a modre mi wesło.
153. Juz sie rozzidniuja, skowrunecek śpsiwa.
154. A gdzież moje konie wróne.
155. Nie spodoba sie zadno na śwecie.
156. Idzie ułan z miasta, drobno przestampuje.
157. Wysła dziewcyna, wysła jedyna.
158. Ej, ziosna. ziosna, wsystko sie weseli.
159. Hej z góry, konicku bury.
160. Hej z góru, koniku bury.
D. Mazoiusze Pruskie
161. Kochaneczko, oczki moje.
162. Jaś koniki poił, Kasia wódkę brała.
163. Służył Jasio przy dworze.
X. ŁĘCZYCKIE I KUJAWY
164. A gdzież to jedziesz Jasieńku.
165. Ej, tam u mojej pierwszej pani matki.
166. Pokapiliście parobcy, jeden ziewa a drugi śpi.
167. Dajze panie Boże, zęby plonowało.
168. Padła mucha na konopie.
169. Jużeś nie nasza dziewucha.
170. A zahaczysz Marysieńko wszystkiego.
171. Da wódź konika, da tuódź dziewcyno.
172. Usiadła dziewczyna na białym kaminiu.
173. A zaiutasz moja mała, zalutasz.
174. Chodziła Kasiula po tej wielkiej górze.
175. Hej, pokulnijże siuój wianyszek po stole.
176. Czyja ja teroz, da teroz?
177. Kiedy będzie słońce i pogoda.
178. A jak ci ja byłam nadobną dzieuiecką.
179. Oj, łowiło dwóch rybaków na rzece.
180. Gdzież to jedziesz Jasiu?
181. A za iasem moje wołki, za lasem.
182. Wyganiaj woły bladusiu.
183. A za lasem wołki moje, za lasem.
184. Jagem jechał z Lubrańczyka do Koła.
185. Dygu, dygu, dygu po pszenicy
186. Ciężka to żałość, da żałość.
XI. POZNAŃSKIE
187. Jużeć moja, jużeć, będziem oba służyć.
188. Deszczyk nie pada, a ino rosi.
189. Jaka przed soby, taka za soby.
190. Oj, chciały szwachniczki, żebym z niemy spała.
191. A już to precz, moje dziewczę.
192. Przede wroty kamień złoty,
193. Wydałać mnie matula w ten cudzy kraj, daleki.
194. Przyleciał gawron przed rybaczki dom.
195. Ty koniku, ly koniku siwy.
196. Idzie konik z miasta, cugi zadeptuje.
197. Niescęsna to stanienecka po duiorze była.
198. Z tamtej strony jeziora stoi lipka zielona.
199. Z tamtej strony jeziora stoi jawor zielony.
200. Zasieję ja rutkę w swoim ogrodzie.
201. Czego beczycie owieczki.
202. Dziewczę moje mam cie znać.
203. Pytała się matka słowika.
204. Nie bójże sie dziewczę mojej zdrady.
205. Oj, chmielu, chmielu, ty bujne ziele.
206. Oj, siadaj, siadaj, kochanie moje.
207. Jużeś nie nasza Marysia, jużeś nie nasza.
208. Pocieszże mnie. pociesz.
209. Dokąd jedziesz Jasiu? Na wojenkę Kasiu.
XII. POMORZE (KASZUBI)
210. Gdy jazem był pijany.
211. Płynie tuoda z jawora.
212. Surmy grają, psi szczekają.
213. Przed dwór zajechali.
214. Kulnę ja mój lewandowy luionek.
215. Z tamtej strony wody.
216. Pocóżeś mnie moja mamo za mąż wydała.
217. Przede dworem skaczą skopi.
218. Kole granic nie ma nic.



WIELKOŚĆ 24X17CM,MIĘKKA OKŁADKA,LICZY 149 STRON,218 MELODII,OKŁADKA I OZDOBNIKI M.MAKAREWICZA.

STAN DB+/BDB- .

KOSZT WYSYŁKI WYNOSI 10 ZŁ - PŁATNE PRZELEWEM / KOSZT ZRYCZAŁTOWANY NA TERENIE POLSKI,BEZ WZGLĘDU NA WAGĘ,ROZMIAR I ILOŚĆ KSIĄŻEK - PRZESYŁKA POLECONA EKONOMICZNA + KOPERTA BĄBELKOWA.W PRZYPADKU PRZESYŁKI POLECONEJ PRIORYTETOWEJ PROSZĘ O DOPŁATĘ W WYSOKOŚCI 3ZŁ.KOSZT PRZESYŁKI ZAGRANICZNEJ ZGODNY Z CENNIKIEM POCZTY POLSKIEJ / .

WYDAWNICTWO PWM KRAKÓW 1950,NAKŁAD 3000 EGZ.

INFORMACJE DOTYCZĄCE REALIZACJI AUKCJI,NR KONTA BANKOWEGO ITP.ZNAJDUJĄ SIĘ NA STRONIE "O MNIE" ORAZ DOŁĄCZONE SĄ DO POWIADOMIENIA O WYGRANIU AUKCJI.

PRZED ZŁOŻENIEM OFERTY KUPNA PROSZĘ ZAPOZNAĆ SIĘ Z WARUNKAMI SPRZEDAŻY PRZEDSTAWIONYMI NA STRONIE "O MNIE"

NIE ODWOŁUJĘ OFERT KUPNA!!!

ZOBACZ INNE MOJE AUKCJE

ZOBACZ STRONĘ O MNIE