09 Śladem Lisa Pustyni • Andre R. Zbiegniewski

Stron 55

Generał O’Connor, który wziął do niewoli 130 tys. Włochów, sam trafił do obozu jenieckiego, gdy pojawiła się Afrika Korps Erwina Rommla. Niemcy odzyskali utracone przez Włochów pozycje i zagrozili Egiptowi. Uznano więc, że głównym przeciwnikiem w Afryce jest... jeden człowiek; generał Erwin Rommel. Zorganizowano więc jednostkę komandosów, który miał jeden tylko cel: wziąć do niewoli, a przynajmniej zabić Lisa Pustyni. Tyle tylko, że uderzyli tam, gdzie Rommla nie było. Lis Pustyni docenił poświęcenie swoich niedoszłych zabójców. Poległych Brytyjczyków pochowano ze wszelkimi wojskowymi honorami. Potem Alianci już nie próbowali zasadzać się na niemieckiego wodza. Bo okazało się, że najlepszym sposobem na Rommla było pokonanie go tylko raz. Sfrustrowany porażką zapadł na zdrowiu i wyjechał.