![](http://static.allegrostatic.pl/site_images/1/0/blank.gif) |
|
[zasłonięte][zasłonięte]01811="11"> |
|
Publikacja zawiera niebagatelny ciężar gatunkowy; obok mitów egipskich zawarte są tu poważne rozważania na temat wiedzy astronomicznej i astrologicznej starożytnych kapłanów. Ziemia i Kosmos - to jedno, nic nie jest osobne, wszystko jest wielością i szczegółowością zarazem - choć dla nas brzmi to dziś na zaklęcie magiczne, przecież są na niebie i ziemi sprawy, o których zazwyczaj mówią albo prostaczkowie albo mędrcy.
Astronomiczne pomniki starożytności, a raczej ich niewielkie pozostałości, wzbudzają zainteresowanie archeologów.
Obecnie wiemy, że niektóre starożytne kultury pozostawiły po sobie ślady zdumiewająco precyzyjnej wiedzy astronomicznej, wystarczy wspomnieć o astronomach i astrologach Babilonii, Egiptu czy spuściźnie Dogonów, Majów i Azteków. Ślady te, w postaci astronomicznych bogów i związanych z nimi liczb, sugerują bezpośrednią łączność ruchów ciał niebieskich ze zdarzeniami na Ziemi, których interpretacja i objaśnianie należało wyłącznie do wtajemniczonych kapłanów owych czasów |
Przedmowa Był taki czas - powiadają starożytne pisma - gdy nieśmiertelność znajdowała się w zasięgu ręki człowieka.
Był złoty wiek, kiedy człowiek mieszkał ze swoim Stwórcą w ogrodzie Eden - pielęgnował cudowny ogród - Bóg przechadzał się w powiewie dziennym. "I sprawił Pan bóg, że wyrosło z ziemi wszelkie drzewo przyjemne do oglądania i dobre do jedzenia, a w środku ogrodu było drzewo życia i drzewo poznania dobra i zła. A rzeka wypływała z Edenu, by nawadniać ogród". Adamowi i Ewie pozwolono spożywać owoc z każdego drzewa - z wyjątkiem owocu drzewa poznania. Lecz gdy go zjedli (skuszeni przez węża), Pan Bóg zwrócił czujną uwagę na kwestię nieśmiertelności:
"Wtedy rzekł Pan Jahwe: Oto człowiek stał się taki jak my: zna dobro i zło. Byleby tylko nie wyciągnął teraz ręki swej i nie zerwał owocu także z drzewa życia, i nie zjadł, a potem żył na wieki! Odprawił więc Pan Jahwe Adama z ogrodu Eden (...),
Antoni Paprocki - inżynier. Emerytowany profesor nauk technicznych. Członek wielu technicznych organizacji w kraju i za granicą, astrolog hobbysta. Ściślej, odkrywca zapoznanej w ciągu ostatnich dwóch tysiącleci metody interpretacji staroegipskich inskrypcji dotyczących astronomii.
![](http://studioastro.com.pl/grafika/dodatki/anubis2.gif) Admirator i znawca pomników kultury tamtej epoki. Swej pasji poświęcił w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat każdą wolną chwilę. Prowadząc zaś badania niezwykle pedantycznie, stał się jednym ze znawców mitologii starożytnego Egiptu. W jego poszukiwaniach obok wiedzy, ogromną rolę odegrała intuicja. Po latach okazać się miało - bezbłędna, bowiem, jak sam dziś wspomina - to właśnie dzięki niej nie przyjął do wiadomości, iż pomniki kultury staroegipskiej, które miał okazję oglądać nad Nilem jeszcze w latach trzydziestych, zawierały dzieła wyłącznie ornamentacyjne. Wówczas to zwrócił szczególną uwagę na plafony świątyni Hathor w Denderah i Izydy w Philae, których rysunki odczytał jako inskrypcje zawierające przekazy map gwiezdnych. Potem zaś starał się udowodnić, że miał rację. Publikacja, którą bierzesz Czytelniku do ręki, zawiera niebagatelny ciężar gatunkowy; obok mitów egipskich zawarte są tu poważne rozważania na temat wiedzy astronomicznej i astrologicznej starożytnych kapłanów. Ziemia i Kosmos - to jedno, nic nie jest osobne, wszystko jest wielością i szczegółowością zarazem - choć dla nas brzmi to dziś na zaklęcie magiczne, przecież są na niebie i ziemi sprawy, o których zazwyczaj mówią albo prostaczkowie albo mędrcy.
Astronomiczne pomniki starożytności, a raczej ich niewielkie pozostałości, wzbudzają zainteresowanie archeologów. Obecnie wiemy, że niektóre starożytne kultury pozostawiły po sobie ślady zdumiewająco precyzyjnej wiedzy astronomicznej, wystarczy wspomnieć o astronomach i astrologach Babilonii, Egiptu czy spuściźnie Dogonów, Majów i Azteków. Ślady te, w postaci astronomicznych bogów i związanych z nimi liczb, sugerują bezpośrednią łączność ruchów ciał niebieskich ze zdarzeniami na Ziemi, których interpretacja i objaśnianie należało wyłącznie do wtajemniczonych kapłanów owych czasów. Niezwykłe mapy astronomiczne zachowane do naszych czasów, personifikowane rozmaitymi bóstwami, wywołują coraz większe zainteresowanie w naszych czasach, kiedy nauka jest bardziej refleksyjna, a wierzenia mniej hieratyczne. Moje zainteresowanie tą tematyką trwa już przeszło pięćdziesiąt lat, w ciągu których zgromadziłem spory materiał badawczy z tej dziedziny. Mimo mojego bardzo konkretnego zawodu technika, pracuję hobbystycznie także i w tej dziedzi-nie, która może być usytuowana na styku pomiędzy astronomią, astrologią i starożytną historią. Jest to pasjonujące zajęcie o charakterze relaksowym. Na moje usprawiedliwienie mam jedynie to, że stanowi ono rodzaj wspaniałej "kąpieli umysłowej", która umożliwia mi oderwanie się od trosk bieżącego, nie zawsze ciekawego, życia. Jeśli inni w wolnych chwilach interesują się dziełami Homera, Platona czy Biblią, to, sądzę, że los i mnie "rozgrzeszy" za moje zainteresowanie owymi przekazami starożytności, mówiącymi o naszych związkach z otaczającym Kosmosem. W końcu, nie należy zapominać, że nawet i Biblia swymi korzeniami sięga czasów, kiedy głosił prawdy dawny kapłan egipski, zwany Mojżeszem. Taka jest moja motywacja i odpowiedź na pytanie, dlaczego interesuję się starymi mapami astronomicznymi, leżącymi na pograniczu wiedzy i kultów myślących ludzi. Muszę przyznać, że moje ostatnie obserwacje i wnioski nie należą chyba do bagatelnych. Tym właśnie dorobkiem, wymagającym dalszych studiów i badań, pragnę w tej publikacji podzielić się z Czytelnikami.
|
![](http://static.allegrostatic.pl/site_images/1/0/blank.gif) |