Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

ŚLĄSKA AKADEMIA MEDYCZNA 15 LAT KARYKATURY 1963

22-01-2014, 19:09
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 3873787937
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 1   
Koniec: 20-01-2014 19:15:24

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: twarda
Rok wydania (xxxx): 1963
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
AUTOR -
WYDAWNICTWO -
WYDANIE -
NAKŁAD - EGZ.
STAN KSIĄŻKI - JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY -
ILOŚĆ STRON -
WYMIARY - x x CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. -

DARMOWA WYSYŁKA na terenie Polski niezależnie od ilości i wagi (przesyłka listem poleconym priorytetowym, ew. paczką priorytetową, jeśli łączna waga przekroczy 2kg), w przypadku wysyłki zagranicznej cena według cennika poczty polskiej.

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

TADEUSZ GINKO
15 LAT ŚLĄSKIEJ AKADEMII MEDYCZNEJ
W KARYKATURZE
ZABRZE 1963
„ Najbardziej straconym dniem jest ten-w którym się nie śmiałeś "
(Nicolas Chamfort)





Znamy go -wszyscy. Ginko-chirurg i Ginko-arlysta. Ginko-społecznik, staje zawsze na wezwanie w każdej akcji społecznej. Uroczy gawędziarz, wspaniały kompan-turysla, stale uśmiechnięty i życzliwy.
Widzimy go na zebraniach i spotkaniach, gdzie z nieodlqaznym nofatatnikiem i ołówkiem, dyskretnie ukrywanym w ożywionej ręce, podpatruje i szybkimi ruchami nanosi swe migawkowe obserwacje, by je później spokojnie opracować i wysubtelnić w domu.
Wracajqc po pracy późna, porq, mimo zrozumiałego zmęczenia, dr medycyny Tadeusz Ginko, niezmordowany obserwator życia, znajduje zawsze czas na swoje hobby - rysunki j malowanie.
„Karykatura jest to humorystyczne przedstawienie osób, zdarzeń, przedmiotów z podkreśleniem i wyolbrzymieniem cech charakterystycznych" - podajq encyklopedie.
W jakim stopniu rysunki Ginki spełniajq te założenia. To co mnie w nich uderza przede wszystkim, to zawsze serdeczny stosunek artysty do ludzi. Jeżeli nawet Ginko, zgodnie z przyloczonq definicjq, wyostrza i wyolbrzymia zaobserwowane przez siebie cechy twarzy lub całej postaci ludzkiej, to bawiq nas one w sposób budzqcy zawsze sympatię dla osoby przedstawianej i sympatię... dla rysownika. Ginko urnie patrzeć. Nie ma takiego szczegółu, który uszedłby bystremu spojrzeniu tego artysty. A'e Ginko jest przy tym wyjqlkowo dyskretnym i subtelnym rysownikiem. Nie znajdziemy ani na jednej karcie lego albumu nic, co by mogło zranić nie tylko krqg - jakże duży - jego bliskich przyjaciół, ale i tych ,,neutralnych", których bez wqtpienia za swych przyjaciół miałby prawo uważać. Bardzo to rzadka zaleta karykaturzysty, który siegajqc nawet w echa minionej przeszłości, potrafi to zrobić w sposób wysoce umiarkowany.
Zalety te nabierajq szczególnego znaczenia gdy zważymy, że album ukazuje się na XV-lecie Slqskiej Akademii Med/cznej i przedstawia w krzywym zwierciadle nie tylko teraźniejszość naszej społeczności akademickiej, ale i sięga do wspomnień, owianych niekiedy smutkiem.
„Polska nie należy (raczej nie należała) do krajów, gdzie dostatecznie docenia się wartości i znaczenie satyry w ogóle, a karykatury w szczególności"-pisze Jerzy Zaruba w przedmowie do antologii „50 lal karykatury polskiej".
Nie wszystkich bawi i śmieszy to samo, jakkolwiek poczucie humoru jest chyba najlepszym sprawdzianem inteligencji. Poczucie humoru musi się jednak wiqzac z poczuciem dobrego smaku
i dużego îctkiu. Obowiązuje to zarówno odbiorcę, jak i samego rysownika, każdego prawdziwego artystę. W tym ujęciu - Tadeusz Ginko, artysla-amaior, wykazując w swej twórczości takie właśnie cechy, jest artysto; prawdziwym.
Rysunki Ginki bawią, ale i pobudzają do wspomnień, wyzwalają skłonność do zastanowienia się. Patrząc na te pełne wymowy i pełne świetnych pomysłów obrazki ,,bez podpisu", domyślamy się sami łatwo, dlaczego rysownik przedstawił je lak, a nie inaczej. Nie trzeba tu bliższych wyjaśnień. Jest to również wielce charakterystyczne.
Wrażliwe serce Gmki-chirurga i Gmki-artysty bije nieustannie werwą i stałą gotowością do twórczej pracy. Jego karykatury wydane w albumie V-lecia Uczelni, jak i te rozliczne, bezinteresownie i hojnie rozdane, zdobyły sobie powszechne uznanie. Ostatnio Ginko próbuje swych sił z dużym powodzeniem w rzeźbie.
„Jako chirurg - wyjaśnia nam-muszę kierować nożem tam gdzie jest to niezbędne. W drzewie za to pozwalam się unieść fantazji. Mogę nim obracać dowolnie'.
Wyrażam przekonanie, że na tym nowym polu swej artystycznej twórczości, Ginko-chirurg znajdzie nie tylko jeszcze większe zadowolenie i odprężenie po ciężkiej pracy zawodowej. Jestem przeświadczony, że album fotografii tych wielce ciekawych i pomysłowych masek i postaci rzeźbionych w drzewie, da nam w przyszłości (oby nie dalekiej) równie dużo przyjemnych wzruszeń i niecodziennych doznań. I to z dziedziny tak bardzo interesującej pod względem psychologicznym-ludzie nauki i ich hobby.
„Patrzenie na obraz powinno dawać wypoczynek mózgowi" - pisał van Gogh. W istocie... patrząc na rysunki Ginki wypoczywamy. Co więcej - uśmiechamy się. Każdy z dzisiejszych odbiorców, sięgnie niewątpliwie znowu jutro do „Albumu" Ginki. Taki dzień nie będzie
stracony.
Trud organizacyjny wydania obecnego albumu wzięła na siebie Rada Uczelniana Zrzeszenia Studentów Polskich. Jest to zaiste piękny upominek naszego aktywu studenckiego u progu szesnastego roku akademickiego Śląskiej Akademii Medycznej.

Stanisław Jóżkiewicz
Rokilnica, październik 1963





Od autora

Okres studiów lekarskich wiąże każdego z uczelnią nietylko poprzez książkę, laboratorium, klinikę, lecz przedewszystkim poprzez ludzi, : wykładowców, kolegów, i przyjaciół. Okres to piękny, pełen różnorodnych przeżyć i różnych uczuć: radości, nadziei, zawodu, żalu i rozczarowania. Jakże chętnie wracamy po latach do wspomnień. Zacierają się wtedy w naszej pamięci uczucia niemiłe, nabierają ciepłych barw te wszystkie, które były przeżywane z uśmiechem. Postaci profesorów nabierają szczególnie wyraźnych kształtów, niektóre zostają z czasem otoczone aureolą legendy powtarzanej z pokolenia w pokolenie.
Nie jest prawdą, że uśmiech odbiera im powagę lub szacunek. Odwrolnie, dodaje on blasku i wiąże z nami serdeczną spójnią.
0 ileż więcej byłoby pięknych wspomnień gdybyśmy umieli wykrzesać w czasie studiów więcej uśmiechu, gdybyśmy zechcieli wyjąć go z ukrycia i ujawnić. Bo uśmiech jest wszędzie. Jest na sali wykładowej, w laboratorium, w klinice, w gabinecie profesora, a nawet przed drzwiami jego gabinetu w oczekiwaniu na egzamin, jest na uroczystej inauguracji roku akademickiego, jest na posiedzeniach Rady Wydziału, jest w cichej pracowni naukowej ukryty w pełnej ncrdziei myśli twórczej. Bronimy się często przed nim, nakładamy na twarz maskę powagi i patosu, lecz uśmiech tkwi pod nią i żyje..
Jeżeli mi się udało go złapać, otoczyć linią, zcmknąć i utrwalić w mniej lub bardziej udanym rysunku, to po to, by wspomnieniom Uczelni dodać rumieńców, by związoły one nas jeszcze bardziej z naszą Alma Mater Śląską Akademią Medyczną, o której myślimy z radością i dumą. W okresie piętnastu lat istnienia naszej Uczelni stykaliśmy się z wieloma wykładowcami i pracownikami administracji. Wielu odeszło na zawsze przechodząc do historii. Coraz liczniejsza staje się garść młodych wychowanków naszej Akademii, którzy dzięki swym zdolnościom i pracowitości zdobyli już własne złote ostrogi samodzielnego pracownika nauki. Wszyscy są w tym albumie razem, obok tamtych co stali się legendą i tych co historię uczelni tworzą. Młodzi - razem z najbardziej zasłużonymi i godnymi szacunku, w jednym szeregu pracowników nauki, zmieszani stronicami albumu bez uwzględnienia kolejności uzasadnionej hierarchia, wiekiem lub stopniem naukowym. Żywa historia piętnastu lat Śląskiej Akademii Medycznej w uśmiechu... Uśmiechu, który usiłował być nie złośliwy lecz pogodny, który powinien być wyrozumiały dla słabostek cudzych
1 pobłażliwy dla własnych, uśmiechu, który wiąże, zbliża i czyni życie piękniejszym.
Tym wszystkim, którzy swą życzliwością i pracą przyczynili się do wydania lego albumu, a przedewszystkim Ob. Ministrowi Kultury i Sztuki TADEUSZOWI GALIŃSKIEMU, Władzom Śląskiej Akademii Medycznej oraz Radzie Uczelnianej Zrzeszenia Studentów Polskich niech mi wolno będzie wyrazić głęboką wdzięczność.



WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.