Przed premierą swojej najnowszej płyty Łona i Webber policzyli dokładnie wydane dotychczas krążki. W wyniku tych rachunków nowy album duetu otrzymał miano 'Cztery i pół'.
Jest to zbiór czternastu utworów, za których produkcję jak zwykle odpowiada Webber. Producent w doskonały sposób wyczuł jak połączyć nowoczesność dzisiejszego brzmienia
z elementami hiphopowego kanonu. W czasach, kiedy prawie każda płyta winylowa została przynajmniej raz wykorzystana jako źródło sampli, Webber sięga po próbki znacznie rzadziej niż kiedyś. W zamian za to słuchacze otrzymują tłusty dźwięk, zbudowany z połączenia brzmień syntetycznych, akustycznych i samplowanych. Smaku całości dodają gitara Daniela Popiałkiewicza, bas Maćka Kałki i adaptery dj'a Twistera.
Muzyczna warstwa 'Czterech i pół' to stylowo spójna i jednocześnie niezwykle zróżnicowana produkcja. Łona współpracuje z Webberem od przeszło dekady nie bez powodu - ta brzmieniowa różnorodność stanowi doskonałe dopełnienie tekstów składanych przez szczecińskiego rapera. Już po odsłuchaniu stanowiącego pierwszy singiel 'Nie pytaj nas' wiemy, że Łona używa mikrofonu z pełną świadomością tego, że rodzimy język jednak może być doskonałym tworzywem dla rapu. W tym przekonaniu utwierdzają nas kolejne kawałki, w których między innymi udziela lekcji poglądowej na temat rozkładu szczecińskich ulic, analizuje powiązania systemu grzewczego z upływającym czasem czy koryguje najpowszechniejsze wady wzroku. Styl Łony dojrzał; znana z poprzednich płyt beztroska ironia harmonijnie łączy się z poważniejszymi niż wcześniej spostrzeżeniami, a tradycyjny rap płynnie przechodzi w piosenkę bez mała autorską.