Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

~Którędy do małżeństwa?~W.Trobisch NOWA /opis/

28-01-2012, 7:50
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 5 zł     
Użytkownik GordonNinja
numer aukcji: 2062162795
Miejscowość Internet
Wyświetleń: 6   
Koniec: 27-01-2012 00:12:14

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 1975
Język: polski
Forma: poradnik
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Moje inne aukcjeDodaj mnie do ulubionych

































Witam, na dzisiejszej aukcji sprzedaję...



~
Którędy do małżeństwa?~

Walter Trobisch

Wydawca: Kościół Chrześcijan Baptystów

Oprawa miękka, str. 200 

Stan  NOWA bez śladów użytkowania


Książka opowiada o kilkudniowym pobycie pewnego doradcy małżeńskiego w USA. Przedstawia spojrzenie biblijne na małżeństwo, w tym na dziedzinę związaną z seksualnością.

 

Jedną z niewielu rzeczy, co do której zgadzają się wszyscy chrześcijanie, jest stosunek do seksu przedmałżeńskiego. Jak wiadomo, seks chrześcijanin może „uprawiać” dopiero po ślubie. Bez przysięgi zawartej przed Bogiem oraz bez spisania aktu prawnego, zbliżenie płciowe jest cudzołóstwem. Wydawać by się mogło, że jeśli coś ma tak powszechne uznanie, to musi to być prawdą. W czasie pewnego ślubu, w czasie kazania kilkakrotnie powtórzono słowa motta: „Miłość rodzi się w ukryciu, ale małżeństwo w świetle reflektorów”. Niestety jest to mit, który jak wszystkie żyjące mity, czerpie swoją siłę z powszechności. Prawda jednak jest zupełnie inna: seks przedmałżeński nie jest grzechem. Nie znaczy to wcale, iż Bogu podoba się rozpusta, ale zwyczajnie nie może być grzechem coś, co nie istnieje! W świetle Biblii, nie ma czegoś takiego jak seks przedmałżeński. Osoby, które czytały Trobischa (np. Którędy do małżeństwa), przypomną sobie zapewne namiot-małżeństwo wyrysowany przez tego autora, którego trzy rogi rzekomo odpowiadają fragmentom tego tekstu. Opuszczenie rodziców (odejście z domu), złączenie (ślub) i jedno ciało (seks). Cała książka, skądinąd bardzo dobra, szczegółowo rozwija ten temat.

(źródło: state_no_thank_you.)

 

Ingrid Trobisch, która ma już ponad 80 lat i na stałe mieszka w USA - to postać-legenda, kojarzy się przede wszystkim z książką “Być kobietą”, która w latach 80-tych krążyła w Polsce w co najmniej kilku pirackich wydaniach. W latach 70-tych pokolenie ówczesnych nastolatków zaczytywało się książkami Waltera – “Kochałem młodą dziewczynę” i “Którędy do małżeństwa”. 

Walter i Ingrid Trobisch, luterańscy misjonarze, byli w latach 50/60 pionierami na skalę światową, skutecznie głosząc Ewangelię w trudno wówczas dostępnych rejonach Afryki. Potem z ich pracy narodziła się ekumeniczna służba Family Life Mission, ze szczególnym namaszczeniem do wprowadzania wierzących w zwykle przemilczany temat Bożego planu dla seksualności. Ich książki dla młodzieży o czystości przedmałżeńskiej i samoakceptacji wydane w kilkudziesięciu językach dotąd cieszą się niesłabnąca popularnością. Są cenione i wydawane tak w środowisku protestanckim jak i katolickim. 

Wychodząc rano z domu w ostatniej chwili pomyślałam o jakiejś książce i zabrałam z półki "Którędy do małżeństwa?" Waltera Trobischa. Zaczęłam ją czytać właśnie na londyńskim lotnisku. Podeszłam do niej sceptycznie, ale teraz, po porzeczytaniu, stwierdzić muszę, żetemat tam jest mądrze podjęty i wiele ważnych myśli i wskazówek zawiera ta pozycja. Lektura warta polecenia. Chcę się z Wami podzielić niektórymi myślami i zrobię to chyba nie w jednej a w kilku notkach. Poniższy tekst to w większości cytaty z książki, czasem przeredagowane, żeby tworzyły całość i uzupełnione moimi myślami.


"Dlatego opuści mąż ojca swego i matkę swoją i złączy się z żoną swoją i staną się jednym ciałem." (1Mż 2,24)

Wiersz ten składa się z trzech części. Wspomina on o trzech rzeczach, które są bardzo istotne w małżeństwie: opuszczenie, połączenie się i stanie się jednym ciałem.

Opuszczenie
Bez opuszczenia nie może być małżeństwa. Słowo "opuszczenie" wskazuje na publicznie i prawnie dokonujący się akt, który zbliżenie dwojga młodych ludzi czyni małżeństwem. Czyli jest to ślub.
Małżeństwo nie może wzrastać i rozwijać się, o ile nie nastąpi rzeczywiste odejście, wyraźne oddzielenie się od swojej rodziny.Opuszczenie nie oznacza jednak porzucenia rodziców i pozostawienia ich na łasce losu. Jest to jednak usamodzielnienie się, uniezależnienie się od nich.

Przyłączenie się
Opuszczenie i przyłączenie się należą do siebie. Jedno bardziej podkreśla publiczny i prawny aspekt małżeństwa, a drugie - bardziej osobisty. Obydwa te aspekty zazębiają się wzajemnie. Nie można na prawdę przyłączyć się do siebie, zanim nie nastąpiło odejście. Nie można opuścić swego środowiska, zanim nie zapadła decyzja zupełnego przyłączenia się. Hebrajskie słowo "przyłączyć się" dokładnie oznacza przylgnąć lub przylepić się do danej osoby. Mąż i żona są sklejeni ze sobą jak dwa kawałki papieru. Jeżeli ktoś zechce rozerwać te sklejone ze sobą kartki papieru - zniszczy je obie (Taki eksperyment zrobił Zbyszek Kłapa na seminarium "Zanim powiesz TAK" na zeszłorocznym TE w Dzięgielowie). Innym skutkiem wzajemnego sklejenia się męża i żony jest to, że są oni najbliżsi sobie w całym świecie. Bliżsi niż cokolwiek inne. Jest to ważniejsze od pracy zawodowej męża, ważniejsze od gotowania czy pracy zawodowej żony. Bliżsi niż ktokolwiek inny. Jest to ważniejsze od przyjaciół męża czy przyjaciółek żony, ważniejsze od gości a nawet ważniejsze od własnych dzieci.

Stawanie się jednym ciałem
Wyrażenie to podkreśla fizyczny aspekt małżeństwa. Ta fizyczna strona małżeństwa jest tak ważna jak prawna i osobista. Fizyczne zjednoczenie męża i żony, podobnie jak odejście od rodziców i przyłączenie się do siebie, jest w zakresie woli Bożej odnośnie małżeństwa. Oczywiście, "stać się jednym ciałem" jest czymś więcej aniżeli jedynie zjednoczenie fizyczne. Oznacza to, że dwie osoby dzielą się wszystkim, co posiadają, a więc nie tylko ciałem i majątkiem materialnym, ale też swoimi myślami, uczuciami, radością, cierpieniem, nadziejami, obawami, powodzeniami i niepowodzeniami. Dwie osoby stają się całkowicie jednym w ciele, duszy i duchu, a jednak pozostają dwiema różnymi osobami. Jest to najgłębsza tajemnica małżeństwa. Bardzo trudna do zrozumienia. Może i nie jesteśmy w stanie jej zrozumieć. Możemy ją jedynie przeżyć.

Te trzy części: opuszczenie, przyłączenie się i stanie się jednym ciałem są nierozdzielne. Jeżeli jednej z nich brakuje, małżeństwo nie jest pełne. Te trzy elementy mają się do siebie tak jak trzy boki trójkąta.

Kiedy są tylko dwa kąty, to nie jest trójkąt. Kiedy są cztery, to też nie jest trójkąt. Opuszczenie rodziców (ślub), przyłączenie się do siebie (wierność i miłość) i stanie się jednym ciałem (seks) są konieczne i wystarczające do małżeństwa...

Żywotność małżeństwa zależy od wzajemnego oddziaływania na siebie aspektów prawnych, osobistych i fizycznych. Nie ma doskonałych małżeństw. Małżeństwo prowadzi nas do pokory. Najlepszym sposobem upokorzenia swoich zalet jest wstąpienie w związek małżeński. Zawsze musimy pilnować któregoś rogu trójkąta.


[źródło: Walter Trobisch, "Którędy do małżeństwa?", Wydawnictwo "Słowo Prawdy", Warszawa 1975]

(źródło: luteranka.blog.pl)

poniżej real foto








Moje komentarzeNapisz do mnie