Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

WĄŻ MARLO, tom I

19-01-2012, 13:06
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 18 zł     
Użytkownik 08SOT
numer aukcji: 2040436716
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 6   
Koniec: 13-01-2012 12:35:45

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Okładka: miękka
Rok wydania (xxxx): 2006
Kondycja: bez śladów używania
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

WĄŻ MARLO

MARCIN WROŃSKI

TOM I



Stan: nowa

Okładka: miękka

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Wymiary: 125 x 195

Rok wydania: 2006

 

 

OPIS:

 

 

Marlo przebył długą drogę, zanim został wężem. Szkolony przez najlepszego z mistrzów nauczył się zadawać śmiertelne ukąszenia, wślizgiwać w ludzkie umysły i wykradać myśli. Stał się tajną bronią władców, myśliwym tropiącym swą zdobycz i stosującym iście wężowe metody: przebiegłość, podstęp, zwinność i bezlitosny atak. Tak rozpoczął swoją niewdzięczną służbę u królów Aytlanu, stając do walki z każdym, kto zagrażał ich władzy. Jednak w wężu Marlu przetrwała też cząstka człowieczeństwa. To ona kazała mu rozwikłać mroczną zagadkę ze swojej przeszłości. I to ona pchnęła go w ramiona Severii – kochanki, rozpustnicy i szpiega zarazem. Ale czy znajdzie u niej azyl?

Opowieść Marcina Wrońskiego niesie ze sobą tajemnicę. Odkrywa ją powoli, z rozwagą, czekając na odpowiedni moment, by ukąsić Czytelnika prawdą — jak wąż.

W książce znajdziesz kontynuację i rozwinięcie historii węża Marla znanej ze zbioru Tfu, pluje Chlu! czyli Opowieści z Pobrzeża. Poznasz mityczne dzieje stworzenia przez Panów Żywiołów ludzi i świata, w którym przewodnikami i niemymi świadkami wszystkich wydarzeń są Ojciec-Słońce i Matka-Księżyc. Wraz z Marlem wejdziesz w gwarne ulice Miasta Trzech Słońc, przenikniesz do aytlanckiego półświatka, wdziejesz strój wywiadowcy lub wędrownego żebraka. Bacz tylko, by nikt Cię nie śledził!

Wyrusz do krajów Aytlanu, nie będziesz chciał stamtąd wrócić...