Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

UMOCNIENIE POLOWE IGNACY PRĄDZYŃSKI fortyfikacje

25-06-2014, 13:06
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 120 zł     
Użytkownik libri_perfecte
numer aukcji: 4276630730
Miejscowość Wysyłkowo
Wyświetleń: 2   
Koniec: 25-06-2014 12:35:41

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: miękka
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Prądzyński, ur. 1792 roku, w armii polskiej szkolący się na inżyniera, prowadził prace przy fortyfikowaniu Warszawy w pobliżu rogatek Jerozolimskich już w kwietniu 1809, następnie umacniał twierdzę Modlin i przerzucał most pontonowy z broniącym go szańcem przez Wisłę pod Puławami. Po wojnie dalej fortyfikował Modlin, prowadząc roboty przy budowie nasypów ziemnych, murów oporowych i blokhauzów. W wojnie 1812 w sztabie Dąbrowskiego, pełnił rolę inżyniera polowego i oficera sztabowego, budował mosty i szańce, wyróżnił się np. przy rozpoznawaniu Bobrujska, w bitwie pod Borysowem i podczas budowy mostów na Berezynie. Od 1815 w kwatermistrzostwie generalnym w Królestwie Polskim, prowadził 1[zasłonięte]815-18 działalność naukową i dydaktyczną, prowadząc wykłady dla oficerów.

Już w 1825 r. ukończył swoją pracę pt. “Umocnienie polowe”, jednak wydano ją dopiero w 1986 roku! Dlaczego - odsyłam do wstępu wydawcy.

Prądzyński podzielił swoje wywody na następujące części:

Wstęp.

Część I - Ogólne zasady umocnienia. Dzieła w równinie.

Część II- Wyniosłość. Umocnienia nieregularne.

Część III- Sposoby wzmocnienia okopów.

Część IV- Budowa umocnień.

Część V- Szczególne przypadki umocnienia.

Część VI- Przeprawy rzek.

Część VII- Zdobywanie i obrona umocnień.

Praca stanowi „reference book” dla każdego zainteresowanego fortyfikacjami w okresie napoleońskim, bo z tego okresu pochodzą nabyta wiedza i doświadczenia własne autora. Pomyślana została jako kompendium wiedzy o pracach inżynieryjnych dla oficera, a cytując autora „...Należy się więc przykładać do nauki umocnienia każdemu wojskowemu, pragnącemu mieć znajomość swojego stanu...”.

Praca w sposób niezwykle szczegółowy opisuje technikę wykonania poszczególnych dzieł inżynieryjnych, poczynając od warunków i zależności terenowych, projektu, używanych narzędzi, ilości potrzebnych do pracy ludzi i czasu, w jakim przyjdzie daną rzecz wykonywać. Dla przykładu o ostropalach (z definicji autora: „pale 9-11 stóp długie, najmniej 6 cali grube, ostro zaciosane, wkopane rzędem, z dwu-trzycalowymi odstępami”) - „Warsztat stawiający pale składa się z ośmiu ludzi. Pierwszy robotnik ustawia, stojąc tak, ażeby miał rowek między nogami, drugi zatyka kołki i szpadlem dosypuje ziemi pod pal lub wyniesie według potrzeby, trzeci podaje pale, czwarty świdruje dziurki do przybijania łaty, piąty przybija łatę, szósty przyciska pal w czasie przybijania, siódmy zarzuca rowek, ósmy ubija. Jeden warsztat postawi na godzinę około 25 pali. Mając ukończyć palowanie w oznaczonym przeciągu czasu użyje się odpowiednia liczba warsztatów...”. Mamy więc nie tylko dokładny opis prac, ale także wyjaśnienia pojęć.

W podobny sposób autor zajmuje się każdym rodzajem prac inżynieryjnych, który może być potrzebny w czasie działań polowych. Pisząc o umocnieniach, rozpoczyna od rzeczy najprostszych - jak urządzić profil i ile grubości potrzebuje przedpiersie zabezpieczające przez kulą karabinową, 3, 6, 12 i 24- funtową, kończy na instrukcjach budowy najbardziej skomplikowanych twierdz polowych czy całych linii umocnień. Podaje szczegółowe informacje, jak wzmacniać obronę ostropalami, ostrokołami, blokhauzami, kołkami, bronami, niedźwiadkami, klocami na przedpiersiach, jak zakładać podlatówki (fougasse), zasieki, wilcze doły, jak robić zalewy itp.

Pisząc o budowie umocnień, Prądzyński pisze też o narzędziach, projektowaniu, wykreślaniu w terenie i profilowaniu, o odzianiach z darniny i faszyny, o słynnych już forumowych koszach, plecionkach, wreszcie o prowadzeniu roboty - ilu ludzi, jak dzielić zmiany, jaki jest czas efektywnej pracy.

Sporo uwagi poświęca bateriom, blokhauzom, umacnianiu domów, zabudowań wiejskich, kościoła, klasztoru, zamku, całych wsi, miasteczek i miast. Porusza także wiele innych tematów, których nawet samo wymienienie przekracza ramy recenzji.

Praca wzbogacona jest bogatym zestawem własnoręcznych rysunków generała (niestety, część z nich nie zachowała się do naszych czasów), które znakomicie ilustrują jego wywody. Niezwykła, stara polszczyzna wymaga początkowo nieco skupienia i wyobraźni, niemniej w połączeniu z rysunkami tekst pozwala na pełne zrozumienie przedstawianego problemu.

Podsumowując: gorąco polecam.

Stron 349, MON