Idzie lato, upał jak w Zimbabwe. Twój mózg czuje się jak ścinające się jajko sadzone na patelni, a Ty jak w końcowej scenie Terminatora 2 (gdy Arnold Schwarzenegger zjeżdża do lawy - jakby ktoś nie oglądał). No ale nakręcili Terminatora 3, więc i dla Ciebie jest nadzieja! Oto jest:
Termowentylator Ravanson FH-200
Czyli tzw. farelka (nazwa na cześć Pharrella "Farela" Williamsa - już w latach .80 poznali się na jego geniuszu xD ), któż nie miał farelki w domu w dzieciństwie?
Cudo technologiczne! Ten plastikowy wielofunkcyjny szał konstrukcyjny w zimę zapewni tropikalne upały w domu, podczas gdy na zewnątrz będzie tak zimno, że żubrom wyrosną skrzydła i odlecą do ciepłych krajów! A w lato można wyłączyć grzanie i wtedy ten magiczny krejzol będzie robił wicher a'la sztorm na norweskim wybrzeżu (zachodni wiatr spienione goni fale)!
Wystarcza spojrzeć na te parametry poniżej, żeby wiedzieć, że ten plastikowy hultaj nie żartuje:
- moc: 2000W (awwwwwww yiss!)
- 2 stopniowa regulacja mocy 1000/2000W (ołłł, emmm, dżiiii!)
- 3 funkcje do wyboru: zimne/ciepłe/gorące powietrze (aj kent beliwit!)
- regulacja temperatury
- termostat
- 2 możliwości ustawienia: poziom/pion (cóż za niesamowite możliwości!)
- system zabezpieczający przed przegrzaniem
- lampka kontrolna pracy urządzenia
- waga: 1,1 kg
Zestaw kompletny - oryginalne pudełko, instrukcja.
Takim termowentylatorem grzeje się/chłodzi się burżuazja, a chyba każdy chce być w wyższych sferach. Oto przepustka do wyższych sfer - kup ten dziki szajs już teraz!
Możecie się zastanawiać czemu zatem sprzedaję to cudo? Otóż oglądałem na Diskawery Czanel Bera Grylisa i mnie zainspirował do prostego życia, teraz w zimę rozpalam ognisko w chałupie na środku pokoju, a w lato macham liściem bambusa i już nie potrzebuję tych szlacheckich udogodnień...
PS: Na poważnie to mi zagraca w pokoju, kiedyś potrzebowałem, używany raptem 3 dni w sytuacji awaryjnej, niemal nówka, polecam :)