Pomóż nam zebrać fundusze na leczenie Tarana
- psa, który ma raka...
Taran to około 10 letni pies w typie amstaffa, wyrwany
z jednego z mazowieckich schronisk, znajdujących się na
czarnej liście miłośników zwierząt…
W schronisku był od roku, mieszkał w małym kojcu,
i jak reszta, nie wychodził na spacery…
Schronisko to nie miejsce na starość i choroby.
Taran rzadko wychodził z budy, czekał już tylko na najgorsze.
Jego ciała pokrywały różne ropne narośle, guzy i strupy.
Był bardzo chudy. Na szyi miał guza wielkości piłeczki tenisowej…
Mimo wszystko zachował radość życia i optymizm, które pewnie uratowały mu życie.
Wstępne badania wykazały, że Taran, jak na swój wiek,
jest w dość dobrej formie – jedynie trochę wyniszczony.
Niepokój budził jedynie guz na szyi…
Weterynarze postanowili go usunąć i zbadać.
Taran wyraźnie odżył w lecznicy, zaczął zachowywać się jak dziecko
– pokochali go wszyscy…
Niestety okazało się, że guz na szyi był GUZEM ZŁOŚLIWYM…
Taki guz może odrosnąć lub wejść dalej w głąb ciała
i zaatakować inne organy…
Taran jest po USG jamy brzusznej i RTG klatki piersiowej
– na razie nie widać przerzutów do płuc ani innych narządów.
Taran zachowuje OGROMNĄ radość życia, nie cierpi
i nie zdaje sobie sprawy z tego, że… umiera.
Taran NIE MA CZASU!
Zostało mu kilka tygodni lub miesięcy – ten pies ma tak ogromne
serce dla ludzi, że nie możemy pozwolić mu umierać gdzieś na wygnaniu!
Taran musi mieć swój własny dom…
Szukamy Taranowi domu w zamian za
FINANSOWANIE przez nas LECZENIA I UTRZYMANIA psiaka do końca życia!
Domu najlepiej w okolicach Warszawy, ponieważ tutaj Taran ma lekarzy,
którzy go już dobrze znają i kontrolują jego stan…
Taran czuje się na razie wyśmienicie – jest radosny i żwawy,
grzeczny i czysty! Jest nauczony życia w domu, chodzenia na smyczy.
Nie ma problemów w kontaktach z innymi psami i wszystkimi,
nawet zupełnie obcymi, ludźmi!
To psi ideał – co z tego, że już trochę stary, trochę krzywy, chudy…
Taran bardzo potrzebuje ciepła, miłości i własnego kąta!
Na razie Taran nie wymaga specjalistycznego traktowania – trzeba jedynie
obserwować, czy nie czuje się gorzej i regularnie go badać (oprócz pokrywania
100% kosztów leczenia i utrzymania oferujemy też w razie potrzeby transport
psiaka do lecznicy, jeśli przyszły opiekun nie ma takiej możliwości)
Taran przebywa teraz w lecznicy, jest jednym z kilkudziesięciu psów
przebywających pod opieką paru osób… śpi w kąciku na kocu, z nadzieją patrząc n
a każdego, kto w pośpiechu przechodzi obok… to nie są warunki na umieranie :(
Temu, kto da Taranowi kącik w sercu i domu, Fundacja Viva! zapewni wsparcie
finansowe (pokrywanie kosztów leczenia i utrzymania oraz wsparcie logistyczne i
stały kontakt) – to duża pomoc, osoba biorąca do siebie Taranka musi go tylko
kochać… i liczyć się z tym, że Taran za jakiś czas poczuje ię gorzej
i zacznie umierać…
NIE POZWÓLMY TARANOWI UMIERAĆ SAMOTNIE!
Nie teraz, kiedy los się w końcu do niego uśmiechnął….
Taran czeka również na wsparcie finansowe.
Jego badania, pobyt w szpitalu i zabieg usunięcia guza kosztowały
nas dotąd około 1 500 zł.
Są to koszty: badań krwi, zabiegu usunięcia guza,
badań histopatologicznych, kastracji, USG i RTG oraz pobytu w lecznicy.