Niewielu polskich artystów decyduje się tworzyć muzykę lekką, przyjemną, a przy tym inteligentną i niepozbawioną ambicji. Debiut wrocławskiego songwritera Janka Samołyka daje nadzieję na przełamanie tego impasu.

Artysta pisze piosenki zarówno po angielsku, jak i w ojczystym języku. Od kilku lat funkcjonuje w undergroundzie. Mimo to, nie jest postacią anonimową. Uwagę poświęciły mu m.in.: Machina, Pulp, niemal wszystkie liczące się portale muzyczne i newsowe, a nawet magazyny młodzieżowe!
Jego muzyka z pogranicza brytyjskiego rocka i poezji śpiewanej zachwyciła jurorów konkursu debiutów na OFF Festivalu 2009. Samołyk wygrał plebiscyt i zebrał pochlebne recenzje od jury, w którego składzie zasiadali m.in. Artur Rojek (Myslovitz) i Krzysztof Ostrowski (CKOD). W 2010 roku wrocławianin znalazł się wśród finalistów jarocińskiego Konkursu Młodych Zespołów.

Janek Samołyk wśród swoich inspiracji wymienia m.in.: The Beatles, Beach Boys, The Smiths czy Marków - Jałowieckiego i Grechutę. Ślady miłości do tych artystów można odnaleźć w jedenastu piosenkach z płyty. Eklektyczny zestaw utworów jest spajany przez ciepły głos i wyjątkową osobowość Samołyka. Urokliwe kompozycje podszyte są eterycznymi dźwiękami: waltorni, skrzypiec oraz wielu innych ciekawych instrumentów.
"Wrocław" to album dla słuchaczy, którzy lubią gitarowe granie rodem z Wysp Brytyjskich, cenią teksty niepozbawione treści, dla których muzyka to także nośnik... poczucia humoru!