Synowie Moi i córki Moje!
Jeżeli bezustannie wznosicie waszą świadomość do Mnie, do Wszechducha, to usuną się istniejące jeszcze cienie, które zamraczają wasze serca i często wydają was bezbronnych ciemności.
Żeby bezustannie utrzymywać świadomość przy Mnie, powinniście przyjmować wszystko, co jest. W przyjmowaniu jest wielkość.
W braniu jest małostkowość. Branie zakłada ludzki sposób zagarniania i przywłaszczania sobie wszystkiego tego, co jest miłe i drogie człowiekowi tego świata.
Kto umie przyjmować dolę i niedolę, ten bezustannie znajduje się i żyje w sławieniu Mojego imienia. Sławienie Mojego imienia jest wewnętrzną radością, radością powstającej istoty duchowej, która Mnie, Wszechmogącego, we wszystkim rozpoznaje, we wszystkim potwierdza i we wszystkim przyjmuje.
Jeżeli rozpoznajesz Mnie także w swojej chorobie, w swojej niedoli, w swoich troskach i problemach, jeżeli we wszystkim przyjmujesz Mnie, pozytywną część w tym, co nazywasz negatywnym, to Ja, pozytywna siła, wszechmogące życie, przyjmę to, co negatywne i przeistoczę w pozytywne życie.
Rozpoznajcie Moje dzieci, że we wszystkim jest też pozytywna siła, również wtedy, gdy wydaje się, że wszystko jest negatywne, że wszystko jest sprzeczne z Prawem. Samo sprzeczne z Prawem nie może istnieć. We wszystkim negatywnym jest także pozytywna siła, aktywne jądro życia. Nieobciążalna siła, Bóg, pragnie uaktywnić się w duszy i w człowieku.
Wszystko jest energią. Także troski i problemy są wiązką energii w człowieku i wokół niego.
Z chwilą gdy człowiek przyjmie swoje trudności, wzmacnia Mnie, pozytywną siłę. Ja, Życie, staję się wtedy aktywny również w waszych troskach i problemach i sprawiam, że wyłania się pozytywne życie, szczęście, zdrowie i pomyślność.
Jest możliwe, że przez napływ pozytywnej siły, troski, problemy czy też choroby najpierw się wzmocnią. Zależy to od tego, co zalega w obszarze duchowym, to znaczy jak wielka lub jak mała jest jeszcze istniejąca wina duszy.
Kto jednak mimo wszystko przyjmie zaistniałe trudności i pojawiające się bóle, ten osiągnie świadomość mocy. On potwierdza Mnie w cierpieniu, w bólu i we wszystkich sferach życia, a nawet we wszystkich formach życia.
Przyjmowanie i potwierdzanie wszystkich wydarzeń, spraw i losu przynosi wewnętrzną stałość.
Ta stałość uskrzydla człowieka i sprawia, że postanawia on czynić wszystko według Mojej woli, i w końcu będzie tak właśnie czynił. W ten sposób człowiek skierowany na Boga nie będzie już krążył wokół swego ja, lecz poczuje się włączony w kosmiczny byt. Wtedy małe, ludzkie ja odpadnie od niego i spotęguje się w nim Jam Jest.
Im bardziej więc odpada małe, niskie ja, tym bardziej wszechwładne i potężne staje się Moje Jam Jest, Moja absolutna świadomość w duszy i człowieku. Ofiarne, wszechobecne Jam Jest zajmie wtedy miejsce niskiego ja. Z tego wyrasta absolutne odczuwanie, na którym budują się potem myśli, słowa i sposób postępowania człowieka skierowanego na Boga. Dzięki temu dusza odnajduje drogę do swego boskiego prapoczątku.
Kto w swoim życiu nauczył się przyjmowania przeznaczenia i wszystkich zdarzeń, ten osiągnie wewnętrzną siłę i ujrzy cel, który Chrystus włożył we wszystkie dusze - zjednoczenie ze Mną, z najwyższą Świadomością.
Ten, kto pragnie osiągnąć najwyższą Świadomość, Boga, musi w sobie samym, w swojej duszy, rozwinąć wszystkie aspekty świadomości. Nie może on ich tylko uznawać, lecz musi według nich żyć, to znaczy spełniać je w życiu codziennym. Aspekty świadomości są esencją, duchową siłą we wszystkich formach życia, w planetach, w królestwach przyrody, we wszelkim bycie. Urzeczywistnianie jest więc tylko wstępną fazą do prawdziwego życia, do stanu wypełnienia.
Prawdziwe życie jest wypełnionym życiem, jest wypełnienim przez Boga. Prawdziwe życie nie jest już inspiracją, lecz jest istnieniem boskim, istnieniem w zjednoczeniu z Bogiem. Wtedy każde odczucie, każda myśl, każde słowo i każdy czyn jest boskiego pochodzenia. To jest życie z Prawa, z Boga.
Ten, kto jest boski, nie pyta, on jest. A kto jest, w tym Ja świadomie jestem, a on jest świadomie we Mnie.
I skoro naprawdę jesteście we Mnie, to jesteście w jedności z wszelkimi formami i zakresami życia, w jedności z nieskończonością.
Dla tego, kto świadomie żyje we Mnie, nie istnieje rozdział pomiędzy tu i tam, pomiędzy tą a tamtą stroną. On jest, gdyż Ja jestem. On nie jest tu lub tam, on nie jest z tej lub z tamtej strony, lecz jest jednym z wszeświatem, z nieskończonością. On jest we Mnie, w Życiu, w Duchu. On jest życiem i pełnią. Z tego wynika wypełnienie.