Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

MOSZYŃSKI LUDY PASTERSKIE KULTURA MATERIALNE 1953

19-01-2012, 14:52
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 50 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 2036022740
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 7   
Koniec: 13-01-2012 20:22:02
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha



PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
LUDY PASTERSKIE

ICH KULTURA MATERIALNA ORAZ PODSTAWOWE WIADOMOŚCI O FORMACH WSPÓŁŻYCIA ZBIOROWEGO, O WIEDZY, ŻYCIU RELIGIJNYM I SZTUCE



PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W DOLNEJ CZĘŚCI AUKCJI (CZASAMI TRZEBA WYKAZAĆ SIĘ CIERPLIWOŚCIĄ W OCZEKIWANIU NA ICH DOGRANIE)


AUTOR -
KAZIMIERZ MOSZYŃSKI

WYDAWNICTWO, WYDANIE, NAKŁAD -
WYDAWNICTWO - PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE (PWN), KRAKÓW 1953
WYDANIE - 1
NAKŁAD - 600 + 75 EGZ.

STAN KSIĄŻKI -
DOBRY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, LEKKIE PRZYBRUDZENIA I USZKODZENIA, SKASOWANE PIECZĄTKI BIBLIOTECZNE) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).

RODZAJ OPRAWY -
ORYGINALNA, MIĘKKA

ILOŚĆ STRON, WYMIARY, WAGA -
ILOŚĆ STRON - 388
WYMIARY - 29 x 21 x 2,6 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,827 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)

ILUSTRACJE, MAPY ITP. -
NIE ZAWIERA


KOSZT WYSYŁKI -
8 ZŁ - KOSZT UNIWERSALNY, NIEZALEŻNY OD ILOŚCI I WAGI, DOTYCZY PRZESYŁKI PRIORYTETOWEJ NA TERENIE POLSKI.

ZGADZAM SIĘ WYSŁAĆ PRZEDMIOT ZA GRANICĘ. KOSZT WYSYŁKI W TAKIM PRZYPADKU, USTALA SIĘ INDYWIDUALNIE WEDŁUG CENNIKA POCZTY POLSKIEJ I JEST ZALEŻNY OD WAGI PRZEDMIOTU. (PREFEROWANYM JĘZYKIEM KONTAKTU POZA OCZYWIŚCIE POLSKIM JEST ANGIELSKI, MOŻNA OCZYWIŚCIE PRÓBOWAĆ KONTAKTU W SWOIM JĘZYKU NATYWNYM.)

I AGREE to SEND ITEMS ABROAD. The COST of DISPATCHING In SUCH CASE, IS ESTABLISH ACCORDING TO PRICE-LIST of POLISH POST OFFICE SEVERALLY And it IS DEPENDENT FROM WEIGHT of OBJECT. ( The PREFERRED LANGUAGE of CONTACT WITHOUT MENTIONING POLISH IS ENGLISH, BUT YOU CAN OBVIOUSLY TRY TO CONTACT ME IN YOUR NATIVE LANGUAGE.)


DODATKOWE INFORMACJE - W PRZYPADKU UŻYWANIA PRZEGLĄDARKI FIREFOX MOŻE WYSTĄPIĆ BŁĄD W POSTACI BRAKU CZĘŚCI TEKSTU LUB ZDJĘĆ, NIESTETY NARAZIE JEDYNYM ROZWIĄZANIEM JAKIE MOGĘ ZAPROPONOWAĆ TO UŻYCIE INTERNET EXPLORERA LUB WYSZUKIWARKI "OPERA", Z GÓRY PRZEPRASZAM ZA NIEDOGODNOŚCI.
PRZY OKAZJI PRZYPOMINAM O KOMBINACJI KLAWISZY CTRL+F (PRZYTRZYMAJ CTRL I JEDNOCZEŚNIE NACIŚNIJ F), PO NACIŚNIĘCIU KTÓREJ Z ŁATWOŚCIĄ ZNAJDZIESZ INTERESUJĄCE CIĘ SŁOWO O ILE TAKOWE WYSTĘPUJE W TEKŚCIE WYŚWIETLANEJ WŁAŚNIE STRONY.



SPIS TREŚCI LUB/I OPIS -

Spis rzeczy

Uwaga wstępna o niektórych terminach naukowych użytych w tym skrypcie
I. WIADOMOŚCI OGÓLNE 0 LUDACH PASTERSKICH ... 1?
II. PASTERSKIE LUDY AFRYK
1. Ilotentoci 7
2. Ilererowie (i uwagi o Zulusach)......." 118
3. Kąsajowie ......
4. Uwagi o Kusfeytach i Fulbach........ 168
5. Tuaredzy ....
.......................... 179
III.PASTERSKIE LUDY EURAZJI
1. Darni Scyci oraz krdtki zarył"kultury"# dawnych pasterskich Aridw .
.....
2. Resztki pasterskich luddw w Europie współczesnej i n^eco wiadomości o pasterstwie halnym ............
3. Uwaei o pasterskich i "pastersko"roln^ czych" ludach na sórzystych obszareoh
Płd.-zachodniej i płdOśrodkowej Azji . 245 ^. Arabowie-Beduini i nieco danycłl Q da,^
nych pasterskich lebrajc.ykach....... 249
5. ICrdtki zarys kultury Todśw ..... 292
5. Kirgiźi-Któaey ...-..............,!!!!!! po"
7. -r.eglad innych pasterskich ludd^jT ze ozczególnym uwzględnieniem pasterskich Tybetańczykdw Przypisy ...... ł
Ob;adnienie skrótór ............ 382
........ł # 111.......... 386





Uwaga wstępna
o niektórych terminach naukowych
użytych w tym skrypcie

U wszystkich ludów pasterskich spotykamy się z dużym albo nawet uderzająco wielkim rozwojem i znaczeniem pojęcia pokre-
sa.Nieraz cały lud wywodził się od jednego wspólnego przodka, jak Izraelici od Jakuba syna Izaaka; pospolicie zaś wywodziła w ten sposób swe pochodzenie każda z wielkich grup ustrojowych, z jakich się dany lud składał (nie mówiąc już wcale o grupach mniejszych).
Otóż dla określenia grup osób spokrewnionych ze sobą (względnie uważających się za spokrewnione) istnieją w języku polskim trzy prastare słowiańskie terminy; ród, pokolenie i plemię. Jeśli usuniemy z tej trójki (dla powodów, o których nie miejsce tu mówić) słowo j^kjDl^ejaijg.j, określające zresztą pierwotnie tylko "generację" jako człon danego rodu czy rozrodzonej rodziny, pozostaną nam jedynie dwa terminy; ród i ^lęjnie.. Pomimo, Iż w różnych językach i gwarach słowiańskich te dwa wyrazy głęboko nieraz zachodzą na siebie znaczeniem, jednakowoż bardzo często różnią się pewnym odcieniem ^snsu, 17 zgodzie z tym odcieniem można na stałe zaakceptować, przyjęty już zresztą u nas, zwyczaj okre-dlania wyrazem ^iSBiS jednostki ustrojowej większej od rodu, w rozumieniu = obejmującej pewną ilość rodów.
I byłoby wszystko dobrze, gdyby ludy pasterskie całego śv/iata, rozpadały się pod względem swej politycznej organizacji tylko na jednostki ustrojowe jednego lub dwu stopni (tylko na rody lub tylko na plemiona i rody)„ Tak jednak nie jest. Obok szeregu ludów, znających faktycznie jedynie takie właśnie podziały, znamy
szereg innych, u których występowały 3? 4, 5S nawet 7 ustrojowych jednostek, ustopniowanyeh pod względem swej ważności i " w teorii przynajmniej - wielkości0 Mieściły się ewe jednostki w sobie, jak - mówiąc przykładowo i obrazowo - drobne pudełka w średnich, średnie w większych, większe w jeszcze większych... Na csele jednostek najniższego stopnia stali zwierzchnicy, mający najmniejsze znaczenie i rządzący zazwyczaj przy pomocy rady (senatu danej jednostki) o znaczeniu również ograniczonymj na czele jednostek o jeden stopień wyższych widzieć było można i zwierzchników, i radę o nieco rozległejszym zasięgu władzy itd. ~ Do którejś z wspomnianych jednostek zastosować w takich wypadkach termin ró^t a do której plemio.? I jak s-" ie poradzić z ponazywaniem jednostek pozostałych? - Nie zawsze są to rzeczy łatwe, a nieraz stają się nad wyraz trudne. Oto przykład. Uwzględniając łącznie dane J.G.Geerglego z jego dzieła "Russland" (r. 1783), M.Kowa-lewskiego z pracy "Rodowoj byt" (re 1905) oraz W.A.Hiazanow-skiego z dzieła "Customary Law of the Mongoł Tribes" (r. 1929)? możemy przedstawić ustrój polityczny dawnych Kałe, Z ~r jak następuje. Najniższą jednostką był u nich kjjjys (tłumaczony jake "kibitka" tj. "namiot", albo jako "rodzina" wzgi„ "ognisko")e Z koszów (według Georgiego z jakich 10 - 12 tych jednsstek) składał się jghcton (czyli, jak ten wyraz tłumaczą Pallas 1 Georgi "kocioł", a jak go interpretuje Kowalewski, "kureó'% "ród"). Z chotonów (według Georgiego mniej więcej z 15 - 30 lub z nieco większej ilości) - aimak; z aimakdw - ojfc^k (jednostka nowszej, wojskowej genezy); z kilku otoków lub aimak% - ułusj s ułusów - nutuk (czyli plemię)j z plemion - federacja plenion (gron). T!7 zasadzie zupełnie zgodnie przedstawia Riazanowski także i dawną organizację Mongołów w ściślejszym znaczeniu tego słowa, szeregując jednostki wedle ich polltycz-. nego znaczenia w ten sposób: 1) kibitka, 2) cłio^zun czc ajił (też Chojen wg A.M.Pozdniejewa), 3) aimąk, 4-) o^ok cz„ u^us, 5) plemię, 6) federacja plemion. Zaskakuje nas tylko zdefiniowanie otoku jako klanu (czyli rodu, bo tak rozumie ten wyrąi Riazanowski). Ale to jest drobiazg w porównaniu z trudnaśela-mi, jakie się przed nami spiętrzą, .leżeli zestawimy wszystko,
o czym wyżej„ z informacją podaną w rozprawie wybitnego mongolisty polskiego i: profe Wł.Kotwicza, ogłoszoną w Roczniku Orientalistycznym z r. 194-8 (na str. 160 - 162 h Wedle niej mianowicie rody Mongołów (Mongołów sensu largOj, więc obejmujących m9in0 i K&l - ), zwane oboh, składały się na plemiona, zwane almakj otoki z tych zaś formowały się w końcu na stepach "ustroje państwowe całkiem nowoczesne? ułusy
(ułus)".
Nie możemy się tu zagłębiać w uzgadnianie tych rozbieżności terminologicznych9 chodzi tylko o to, by sobie należycie zdać" sprawęy Iż stosowanie nomenklatury w rodzaju terminów ród (klan) i Jił,enlŁŁs polega w bardzo znacznym stopniu na takim czy innym pod^ściu danego autora do opisywanego przezeń lub badanego materiału,, - Przytoczmy natomiast jeszcze jeden przykład, tym razem jaskrawo wskazujący specjalnie na mieszanie się pojęcia rcfc (a nawet dj^Jiłujrojlu ) z pojęciem plemienia,, A.D.Nowiezew tak oto charakteryzuje w r8 1951 na podstawie różnych źródeł ustrój Turków-ncmadów w Anatolii. Najprostszą jednostką tego ustroju jest rodzina z 4S ?s 8 (z rzadka 20 i więcej) osóbg z reguły żyje ona w jednym namiocie , Tfśród mniejszych zespołów, zleconych z rodzin, wyróżnia się kilka ich rodzajowi 1) tzw, ob^ą tj. czasowa grupa 10-20 rodzin (a namiotów) należących do jednego i tego samego rodu, wspólnie koczująca I Y/spólnis spędzająca zimę na zimowiskujX^ 2) grupa złożona z bllskicb. krewnych-współrodow-= ców, 3) dział rodu (czyli, jak się wyraża Nowiezew "podród")o Pierwszy z tych zespołów jest "najbardziej rozpowszechnioną postacią zgrupowań wewnątrz r-oduM8 Hód składa się z kilku działów rodu ("podroddw"). Ha czele rodów i plemion stoją zwierzchnicyj ale (co się tyczy zwierzchników plemion) "starsi mężowie rodUj, uważani za mądrych i doświadczonych, tworzą ich radę^ niezbyt liczną, jednakowoż posiadającą duży yjpływ , na wszystkie postanowienia^ tak że zwierzchnik jest w istocie tyłki- przewodniczącym rady we wszystkim, eo się dotyczy całego plemienia, chód władza jego ma znacznie szerszy zakres w
stosunku do prywatnych osćb"... "ff życiu (tzn. w rzeczywistości K.M. ) trudno .jest odróżnić ród od plemienia;, nieraz oba pokrywają się ze sobą x^ lub z działem rodu ("podro-d,em").xx^
Jak wyraźnie wynika z wszystkiego, o czym wyżej, należy się z góry umówić co do całej terminologii, dotyczącej politycznego ustroju ludów pasterskich, jakiej będziemy używali, gdyż inaczej nie uniknie się chaosu,, Naprzód więc ustalir.y t co będzie się u nas nazywało rodłem a co plemieniem, pamiętając ciągle, że i te i wszelkie inne ustrojowe jednostki pasterzy, o jakich będzie niżej mowa, mają aię zasadzać, zdaniem składających się na nie indywiduów j, na bliższym lub dalszym (ewen+ualnie bardzo nawet dalekim) pokrewieństwie członków.
Gdy więc chodzi o nasz i w ogóle słowiański termin ród (w pracach obcych, nie słowiańskich; ang„ .elan? |Ł§jtłss JL-U-b nmc. Klan, Sippę.), rozróżnir- od razu rjSd...rzeczywisty w rozumieniu grupy faktycznych, stosunkowo bliskich krewnych i ród formalny, posiadający formalne cechy rodu rzeczyr/istego, ale złożony nie tylko z osób ze sobą spokrewnionyohj lecz i z notorycznie obcych co do krwi. Z zupełnie innego punktu widzenia rozróżnimy dalej ród, stanowiąsy jednostkę czysto ustrojową, od rodu stanowiącego jednostkę po li. t y e z no. -us tr o -jową. Pierwszy nazwiemy niezbyt zręcznie, ale dość wygodnie, bo przejrzyście - rodem ąpolityczno-ustro.iowymg drugi - rządem polityczno-ustro.jowym (ReThurnwald nazywa ten drugi ród w sposób zupełnie konwencjonalny klanem; natomiast do rodu apoli-tyczno-ustrojowego stosuje termin die Sippe )„
Pomijam dla braku miejsca ważny szczegóły że między rodzajami rodu, o jakich w tej chwili mowa, istnieje w konkretnej rzeczywistości szereg przejść.xxx) Zaznaczę tylko bardzo pobieżnie, iż każda wybitnie polityczno-ustrojowa jednostka stanowiła część danej grupy etnicznej 1) w charakterze samo-
dzielnego w dużym stopniu "samorządowego" organizmu politycznego 2) w charakterze jawnego elementu politycznego, zajmującego mniej lub więcej określone mieisce w hierarchii podobnych jednostek i biorącego przez swego zwierzchnika (lub też oprócz tego i przez posłów) udział w sprawowaniu rządów, dotyczących czy to spraw większych od tego elementu jednostek polityczno-ustrojowych czy całego ludu.
Naturalnie i apolityczno-ustrojowe rody miały możność wywierania politycznego wpływu^ ale tylko pośrednio, np. w ten sposób, że, o ile były bogate lub bardzo rozrodzone i zwarte, zwierzchnicy i rady seniorów odpowiednich jednostek polityczno-ustrojowych musieli się liczyć z ich wolą.
Jeżeli teraz zapytamy naprzód o krótką charakterystykę rodu rzeczywistego (czy to apolityczne- czy polityczno-ustro-fowego), to w wypadkach klasycznych - będzie ona wyglądała mniej więcej w ten sposób. "Ród rzeczywisty była to taka po-nadrodzinna (względnie ponad-wielkcrodzinna) jednostka ustrojowa, której członkowie "bardzo ...intensywnie odczuv/ali rzeczywistą wspólnotę krwi, bezwarunkowo obowiązani byli do okazywania sobie wzajemnej pomocy z tytułu tej wspólnoty i m.in. z tegoż tytułu istotnie solidarnie mścili się za krzywdę, doznaną przez jednego z współrodowców od osobnika z innego rodu. Do tego przybywa często jeszcze jedna, szczególnie ważna wskazówka: ród obserwował do niedawna egzogamię (czyli członkowie jego pobierali się z członkami innego, a nie własnego rodu)0 Nieraz ponadto ród był ściśle złączony pewnymi zbiorowymi przejawami religijnego kultu.
Zanim przejdę do odpowiedzi na dalsze kolejne pytanie: czy "redy", o jakich pospolicie słyszymy, gdy się mówi o ustroju ludów pasterskich, były rodami rzeczywistymi, zacytuję powiedzenie W.Sieroszewskiego o łowieeko-pasterskich dawniej Jaku-tacha Otóż wedle niego członków rodów jakuckich "nie łączy... często nic prócz głuchego, niepewnego podania o wspólnym przodku". Jaskrawiej przedstawiała się rzecz podobna u czysto pasterskich Kirgizów-Fażaków. Tu ich tak zwane przez wszystkich etnografów "rody" zawierały elementy nader różnego, nieraz notorycznie obcego sobie pochodzenia. Znakomicie wyraził
to w r. 1895 A.Charuzin, pisząc: "istnieją dane, by patrzeć na liczne rody (kazackie), a zwłaszcza na rody stare... nie jako na zrzeszenia krewnych, lecz jako na zrzeszenia ustro-jowo-polityczne, przedstawiające z kolei znaczne cechy konglomeratów. Nieco podobny obraz dają i Karakirgizi, lecz u nich, jak i u płd.-syberyjskich Turków oprócz grup rodowych (a właściwie ustrojowo-politycznych) istnieją zrzeszenia rzeczywistych krewnych". Stosunki panujące u Kirgizów--Kazaków Kowalewski chciał nawet uważać" za dowód słuszności jednego z podstawowych założeń swej pracy "Kodowoj byt", a mianowicie, że ród (w ogóle ród) nie jest to rozrodzona rodzina. Nie wchodząc w słuszność tej tezy, stwierdzamy tylko doniosły tu dla nas fakt, że zarówno u Turków jak i u Mongołów istnieje specjalny termin na oznaczenie rodu rzeczywiste-go w odróżnieniu od tak zwanego przez etnografów ich "rodu" (w rozumieniu rodu politycznc-ustrojowego). Termin ten tłumaczy się na język polski jako "koso" (porówn. z tym nasze wyrażenie: Krew z krwi, kość z kości mojej). Nomada środkowo-azja-tycki, zapytany o swe pochodzenie, wymieniał od dawna (mamy to poświadczone już w odniesieniu do XII wieku) zarówno imię własne "kości", do której należał, jak i imię własne swego, jak mówią etnografowie, rodu w sensie jednostki polityczno--ustrojowej. Jest charakterystyczne, że u niektórych ludów (np. u Karakirgizów wg N.A.Aristowa) nazwy "kości" noszą podobno piętno prastare, gdy tymczasem nazwy tzw. rodów w sensie jednostek polityczno-ustrojowych mają to byó przeważnie imiona przywódcÓY/, co owe jednostki utworzyli. Co jednak szczegółu" e ważne, u tego ludu, podobnie jak i np. u tureckich tubylców południowej Syberii rody polityezno-ustrojowe nie były egzcga-miczne (powtarzało się to także u Kirgizów-Kazaków), natomiast zachowywały egzogamię rody rzeczywiste apolityczno-ustrojowe czyli "kości", których członkowie mogli byó i bywali rozproszeni w różnych rodach -poli ty^zno-ustr oj owych j
Z jakich przyczyn, wynikło to wszystko? - "Rzecz wydaje się być prosta i zrozumiała. Burze i wstrząsy etniczne, szczególnie częste oraz silne na rozłogach i w góVa.oh Azji Środkowej, obejmując ruchliwy, nie wrośnięty w ziemię żywioł pasterski, łatwo rozbijały w puch wszelkie istniejące ustroje, Rozbite cząstki zlewały się oczywiście z powrotem w nowe ugrupowania, wzorowane na ugrupowaniach dawnych, ale w których - w miarę przebiegu dziejów - coraz bardziej dominowała strona polityczna nad wspólnotą krwi. W związku z tym członkowie rzeczywistych rodów pierwotnych (notoryczni krewni, mający niezbyt dawnych wspólnych przodków) zostawali włączani w rozsypce, lub też sami się tak włączali, w obręb różnych nowotwórzących się namiastkowych rodów formalnych, opartych o rdzenie i cząstki różnych pierwotnych rodów rzeczywistych,, Ród jako taki uległ wskutek tego procesu rozszczepieniu na dwa:-a mianowicie na 1 ) ród formalny polityczno-ustrojowy oraz 2) ród rzeczywisty apolityczno-ustrojowy.
W stosunku do bardzo wielu ludów pasterskich spoza Środkowej Azji nie posiadamy tak dokładnych danych, jakie mamy o nomadach tej cząstki świata. Ale na podstawie całego szeregu istniejących wskazówek wolno jest sądzić, że - zależnie od tego, o jaki lud, jakie plemię i jaki "ród" pasterski chodzi -także i u nich polityczno-ustrojowe jednostki, "rodami11 przez etnografów nazywanes przedstawiały szereg form przejściowych od czystych rodów rzeczywistych do rodów mniej albo więcej formalnych lub całkiem formalnych (choć tych ostatnich było może na ogół mniej, niż u pasterzy środkowo-azjatyckich).
Oczywiście we wszystkich tych wypadkach, w których źródła nie dają nam wiadomości o rzeczywistym czy formalnym charakterze rodu polityczno-ustrojowego5 nie będziemy go bliżej z tego punktu widzenia określali. Należy tylko zawsze mieć na uwadze, że ród jako jednostka ustrojowo-polityczna nie musiał w ogóle być u pasterzy czystym rodem rzeczywistym i że bardzo często na pewno nim nie była
7! charakterze uzupełnienia trzeba by jeszcze dodać, iż, o ile rody polityczno-ustrojowe u którego z ludów pasterskich
były bardzo rozrodzone, natenczas rozpadały się nieraz na działy, wyraźnie uświadomione Jako takie przez współrodow-ców i zarządzane przez własnych przewódeów, hierarchicznie niższych od przewódców rodów,, Zdarzało się nawet tak, że i owe działy rozpadały się jeszcze na części, a owe części na jeszcze drobniejsze cząstki.
Przechodząc z kolei do terminu plęmig.,, umówimy się krdt-ko, iż ten wyraz będzie dla nas oznaczał zwartą na ogół (wyjąwszy np. u Hotentotdw) jednostkę ustrojową,, liezebniejaeą i hierarchicznie wyższą od rodu, a rzucającą się - właśnie dzięki tej kombinacji dwu cech i dość dużej lub dużej zwartości i znacznej liczebności - najbardziej w oczy zarówno ludom innym, sąsiadują-- ,m z ludem danym, jako też podróżnikom, etnografom itds
Gdy spotykamy się z jednostkami ustrojowymi ponadplemien-nymij określimy je przez najbardziej odpowiedrie w danym wypadku omówienie. Natomiast do jednostek pośrednich między rodem a plemieniem będziemy najczęściej stasowali, wzorując się na literaturze zagranicznej, doskonały tu dla nas (aczkolwiek z językowego punktu widzenia niezbyt zręczny) termin podziemie.
. Jak chyba dostatecznie jasno wynika z podanych wyżej przykładów i rozważali, powyższa nomenklatura będzie tylko ramowym schematem terminologicznym, usiłującym jako tako ująć bardzo urozmaiconą rzeczywisteśóo Zresztą u niektórych luddw pasterskich różnice między tzw. rodami a ioh działami, u innych -między rodami a ich grupami czy federacjami, u jeszcze innyoh - między tym, co skłonni bylibyśmy nazwać plemieniem, a jednostką ustrojową od takiego plemienia hierarchicznie bezpośrednio niższą albo wyższą - tak się zacierały i były do takiego stopnia płynne, że nie dają się bodajby jako tako wmieścić w ramy, jakieśmy sobie wyznaczyli. Jak już była mowa, istnieją nawet wypadki, kiedy nie wiadomo czy daną jednostkę polityczne—ustrojową nazwać plemieniem czy rodem ! Gdy ustrój niektórych luddw pasterskich bywał bardzo złożony (obe wyżej), parę innych spcśród nich rozpadało się wprost tylko na rody, noszące skądinąd cechy plemion^ takie jednostki ustrojowi
można by więc nazwać albo rodami,, albo plemionami o strukturze rodowe j, albo wreszcie rodami-plemionami, jak kto woli. My w podobnych wypadkach będziemy jednaic mówili o rodach..
Na szczęście te kwestie, "jako nie wchodzące w główny przedmiot naszych tu wykładów (którym jest przecież bądź co bądź kultura materialna pasterzy), nie mają dla nas większego znaczenia,,
Kończąc te uwagi wstępne, muszę jeszcze zaznaczyć, że terminowi plemię odpowiada co do względnej wielkości, a poniekąd też zwartości i innych cech podanych wyżej, termin szczep,, znany nan już ze skryptu "Ludy zbierackc-łowieckie". Ten jednakowoż - jak się to już bodaj poniekąd ustala w naszej nauce (w etnografii) - nie musi zawierać pojęcia (fikcyjnego zresztą przeważnie) pokrewieństwa składających się na daną grupę członków, co właśnie charakteryzuje dla nas plemię. W związku z powyższym termin szczep,, jako obojętny w sensie genealogicznym (kojarzy on się nam obecnie nie tyle z szczepieniem, jak to było w chwili jego powstania, ile z szczepaniem, rozszczepianiem na części) stosuję zawsze, ilekroć źródła bądź wyraźnie stwierdzają brak tradycji o pokrewieństwie członków danej grupy, bąćLź,..też o nim milcząo Dążąc jednak w miarę możności do ujednostajnienia terminów, używanych w moich skryptach, będę mimc to niejednokrotnie rozmyślnie podkreślał bliskość słów szczep, i Pjjemie^ używając obok wyrazu plemię jako jego pełnego synonimu terminu złożonego: szczep-plemię (każdy bowiem szczep, kultywujący tradycję o pokrewieństwie swych członków, jest według naszej nomenklatury plemieniem).
0 ile jaka rodzina drobną., rozrodzona do 3 (lub 4) generacji (i stanowiąca sama w sobie czy to mały zamknięty ród, czy też część większego rodu) stale przebywała razem i razem gospodarowała, nazywamy ją wielką^odziną8 a jeśli znajdowała się przy tym na wyższych stadiach gospodarczego rozwoju, obok tego także - zadrugą. W związku z tym ostatnim szczegółem, o ile dany ród, znaczniejszy niż wielka rodzina, jak ona stale przebywał i gospodarował razem, można by go nazywać rodem zadr u żnym.
TTreszcie terminu klan "będę na ogół i w tym skrypcie o ludach pasterskich podobnie unikał, jak unikałem w "Ludach zbieracko-łowieckich". Stosuję go t tam, i tu li tylko w wypadkach, gdzie jest mowa o rodzie totemowym, i li tylko w związku z określnikiem totemowy (tzn. piszę: klan to tera ov;y,). T7 ten bowiem sposób silniej zaznacza się bardzo charakterystyczna (acz wcale nie nazbyt istotna) odrębność takiego rodu od pospolitego, nie totemowego.
Całość tego skryptu składa się, nie licząc "Uwagi wstępnej", z trzech oddzielnych części. Druga i trzecia z nich poświęcone są - wyjąwszy dodane do nich orientujące wstępy i uzupełnienia - krótkim monografiom poszczególnych grup etnicznych pasterskich, umieszczonych dokładnie w czasie i przestrzeni (w drugiej - mamy monografie pasterskich ludów z określonych a różnych stron Afryki; w trzeciej - z podobnych stron Eurazji). Tle wszystkich tych monografiach uwzględniono na pierwszym miejscu i "lajobszerniej kulturę materialną wraz z gospodarczą podstawą (a po stronie kultury społecznej nie pominięto nigdzie gospodarczego ustroju).
Natomiast część pierwsza podaje ogólne wiadomości o ludach pasterskich i pasterstwie, rozumianym jako gospodarka, zasadzająca się na masowej hodowli zwierząt w oparciu o koczowniczy tryb życia. W tej części - jako też zresztą i w obu pozostałych, to znaczy w ogóle gdy będzie mowa o życiu i kulturze ludów pasterskich - znajdzie, jak to będzie łatwo dostrzec, szczególnie dosadny czy kapitalny, ba, po prostu klasycznS? jasny wyraz znana teza, głosząca iż "sposób produkcji życia materialnego uwarunkowuje społeczny, polityczny i duchowy proces życia w ogólności".
Jeśli chodzi o czas, którego dotyczy część pierwsza skryptu oraz podane niżej monografie ludów pasterskich, to - o ile nie zaznaczono czegoś odmiennego w tekście - obejmuje cn w zasadzie, i biorąc z grubsza, przełom dwu ostatnich stuleci.
Ponieważ program studiów nakazywał trzymać się 2k§ZE2^B2^1 form życia (chodzi bowiem o kulturę współczesnych społeczeństw
pierwotnych), przeto nie uwzględniono w skrypcie przemian, jakie objęły ludy pasterskie w ciągu ostatnich dziesięcioleci, czyniąc z niektórych z nich narody cywilizowane i zcierając z nich resztki ich piurwotności.




Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.


ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

ZOBACZ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT


NIE ODWOŁUJĘ OFERT, PROSZĘ POWAŻNIE PODCHODZIĆ DO LICYTACJI