.
WITAM NA MOJEJ AUKCJI
!
nakład 3000 egz . wydanie I
Materiały
SESJA NAUKOWA
POŚWIĘCONA
WOJNIE WYZWOLEŃCZEJ NARODU POLSKIEGO
1939 - 45
WYDAWNICTWO MINISTERSTWA OBRONY NARODOWEJ 1959
..
fragment
" ... Listy z ostrzeżeniami i wyrokami śmierci otrzymało wielu dygnitarzy rządowych, a nawet sam dyktator Frank. Wielu Niemców spakowało walizy i wyniosło się do Reichu. Wielu innych żyło w ciągłym strachu. Gubernator radomski Kundt domagał się, aby upadłych na duchu yolksdeutschów w Radomskiem nauczyć strzelać i uzbroić. O typowym przebiegu napadów partyzanckich na urzędy i posterunki daje wyobrażenie przykład przytoczony przez starostę puławskiego Brandta na posiedzeniu w Lublinie pod koniec maja 1943 r. „Napad na urząd gminny •— mówił Brandt — na posterunek żandarmerii i na posterunek policji polskiej w Michowie w dniu 16ŁV.43 r. został poprzedzony meldunkiem fałszywego donosiciela. Fałszywy meldunek spowodował, że dowódca posterunku żandarmerii część swoich ludzi skierował na dokładnie określone miejsce, gdzie miała rzekomo znajdować się grupa bandytów. W ten sposób osłabił o 7 osób swój posterunek, na który 200 ludzi dokonało napadu. Urząd gminny został zburzony i spalony, wójta zastrzelono, a dowódca posterunku żandarmerii zmarł wskutek ran". Oddział bojowy, który dokonał napadu, należał do Batalionów Chłopskich. Materiały BCh podają, że na posterunek w Michowie (powiat lubartowski) dokonał napadu oddział złożony z 63 ludzi, podzielonych na trzy grupy. Po opanowaniu Michowa bechowcy zburzyli urząd gminny i spalili akta. Zlikwidowali też wójta, będącego na usługach okupanta. Zniszczyli urządzenie mleczarni oraz wszystkie akta komórki urzędu pracy. Z aresztu uwolnili kilka osób i rozbroili 35 granatowych policjantów. Oddział wycofał się nad ranem bez własnych strat. Wystąpienia partyzanckie spowodowały ucieczkę wielu administratorów majątków państwowych. Oburzał się na to SS-Brigadefuhrer Globocnik, który już na posiedzeniu 18. VI. 19 i2 r. zarzucił administratorom brak poczucia obowiązku i tchórzostwo. Powinni oni byli trwać na swym posterunku do końca. Wówczas Frank poparł skwapliwie Globocnika, podkreślając, że w każdej sytuacji należy dbać o zachowanie autorytetu państwa. Niedopuszczalne jest. aby władze opuszczały jakiekolwiek stanowisko. Na terenie GG urzędnik, podobnie jak żołnierz, musi trwać na swym posterunku. Niebezpieczeństwo czyhało wszędzie na przedstawicieli władz okupacyjnych, nawet w dzień na głównych drogach. Właśnie na drodze do Krakowa został zastrzelony starosta powiatowy z Miechowa. W biały dzień rozpędzono oddział budowlany, wznoszący linię przewodów elektrycznych, mających przesyłać energię ze Stalowej Woli do Lublina dla zakładów lotniczych Heinkla. Dwóch Niemców, kierowników robót, odniosło ciężkie rany, a 14 policjantów „banda" uprowadziła. Robotnikom zagrożono śmiercią w wypadku podjęcia pracy41. Oddziały partyzanckie atakowały nie tylko grupy robocze tzw. służby ..."
fragment
" ... DZIAŁANIA Z WARSZAWY MAJĄCE NA CELU UDZIELENIE POMOCY ODDZIAŁOM ZNAD BZURY W dniach 17 —-20 września rozbite nad Bzurą resztki armii „Poznań" i „Pomorze" grupowały się w Puszczy Kampinoskiej, gdzie atakowane przez lotnictwo nieprzyjaciela toczyły walki o przebicie się do Warszawy. Wobec otoczenia miasta ze wschodu i przekroczenia przez oddziały niemieckie Wisły na południe od Warszawy, przeprawienie rozbitych oddziałów przez rzekę i wycofanie ich na południe było już niemożliwe. Toteż dowództwo armii ,. Warszawa" zamierzało utworzyć w lasach palmirskich przedmoście i obsadzić je siłami rozbitych nad Bzurą polskich armii. Utworzenie tego przedmościa w Puszczy Kampinoskiej, gdzie znajdowały się składy amunicji, umożliwiłoby ich obronę, a także utrzymanie stałego połączenia między Warszawą a Modli-nem. Jednakże w istniejących warunkach koncepcja ta nie była możliwa do zrealizowania. Dowództwo niemieckie skupiło w tym czasie wysiłek na zamknięciu siłami 31 DP i ściągniętej z rejonu Radomia l dywizji lekkiej drogi między Warszawą a Modlinem. Polskie oddziały w Puszczy Kampinoskiej, dla których klęska nad Bzurą była dużym wstrząsem, były bardzo osłabione i wyczerpane, pozbawione w większości ciężkiego sprzętu, żywności i amunicji. Nie były też one zdolne do utrzymania przedmościa, w którego rejonie brak było żywności, paszy dla koni, a szczególnie wody. Z konieczności więc oddziały znad Bzury musiały wejść w taktyczną strefę obrony miasta. Aby nawiązać łączność z oddziałami w Puszczy Kampinoskiej, zarządzono 17 września wypad z Warszawy dla uchwycenia rejonu Błonie—Pruszków. Siły wyznaczone do tego wypadu składały się z 7 batalionów piechoty, 3 dywizjonów artylerii, kompanii saperów i plutonu łączności19. Jednakże początkowo natarcie polskie pod dowództwem ppłk. Okulickiego wyszło tylko dwoma batalionami. 3 batalion 360 pp nacierając w kierunku Babie zajął miejscowość Groty. 4 batalion 360 pp, nacierający w kierunku miejscowości Włochy, został zatrzymany przez silny opór nieprzyjaciela w miejscowości Odolany. Wieczorem 18 września wsparto dwa bataliony 360 pp jednym batalionem z kierunkiem natarcia po osi Bliznę—Babice Stare. Nazajutrz postanowiono rozwinąć na tym kierunku dalsze bataliony...."
..
ILOŚĆ STRON _______________ 650
STAN KSIĄŻKI _______________ DOBRY+pieczątka ex libris
FORMAT KSIĄŻKI _______________ 18 x 25
FOTO zamieszczę po 20 – tej
Zapraszam na inne moje aukcje.
NA ŻYCZENIE WYSTAWIAM RACHUNEK
Towar wysyłam po wpłacie na konto
Książka zostaje wysłana odpowiednio zabezpieczona Wysyłam na adres zarejestrowany w Allegro
Nie sprzedaję przedmiotów za granicę
Odbiór osobisty niemożliwy Komentarz kupującemu wystawiam jako drugi Początek Wiesław
proszę doliczyć koszty transportu
ZAPRASZAM DO LICYTACJI
|