Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

MacArcheo: HyperStudio 3.1.8 na CD z 1999

13-07-2015, 18:42
Aukcja w czasie sprawdzania nie była zakończona.
Aktualna cena: 1 zł     
Użytkownik PalemkaB
numer aukcji: 5526228109
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 5   
Koniec: 13-07-2015 18:50:44

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Waga (z opakowaniem): 0.10 [kg]
Platforma: Tylko dla platformy Apple
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

HyperStudio 3.1.8

 

Goła płyta, w plastikowej kopertce, bez pudełka, numeru seryjnego, manuali. Przy próbie instalacji pyta o nr seryjny.

 

Było to tzw. narzędzie do authoringu (tworzenia) pramultimediów w oparciu o tzw. HyperCard, technologię stworzoną przez Apple, zanim ludzkość poznała takie słowa, jak multimedia, DVD i 3D. W końcu lat 90. było już dosyć przestarzałe, ale używano go jako narzędzia do nauki programowania i tworzenia interaktywnego conentu, zwłaszcza w szkołach. Na tej technologii stworzono m.inm grę Myst, a Renault miał na HyperCard aplikację do obsługi magazynu części zamiennych (co może tłumaczyć opinię o tzw. trzech F).

 

Płyta w stanie bardzo dobrym. Produkcja - 1999. Na dziś prawdopodobnie jest to już abandonware.

 

Rarytas dla każdego Mac-fana.

 

 

Więcej Applowskich szpejów z cyklu "MacArcheo" pod adresem: http://alle/listing/listing.php?order=m&string=macarcheo

 

***


Zapraszam na moje inne aukcje prywatne: sprzęt Apple, ciekawostki, akcesoria, zabawki, filmy DVD dla dzieci i dorosłych, książki, ciuchy, kosmetyki. Tu wiosenne porządki trwają cały rok, bo ja, dzieci i mąż ciągle coś do domu znosimy! ;-)

http://alle/listing/user/listing.php?us_id=[zasłonięte]18037

A tutaj nasze aukcje firmowe - można tu kupić super produkty w super cenie:

http://alle/listing/user/listing.php?us_id=35[zasłonięte]874

 

***

 Zasady zakupów - rozsądek, uczciwość, kindersztuba.

  1. Sprzedaję na Allegro swoje własne, prywatne rzeczy, nie jest to biznes. Siłą rzeczy nie finansuję "kosztu opakowania z marży", nie wystawiam też paragonów ani faktur (chyba, że wyraźnie zaznaczyłam, że jest inaczej). Nie ma też działu wysyłek pod telefonem, więc proszę mi nie walić focha, że nie zawsze mogę odebrać. 
  2. Przesyłkę wysyłam w ciągu 2 dni roboczych od dnia zaksięgowania wpłaty, oczekuję tym samym, że kupujący w ciągu 2 dni od wylicytowania dokona wpłaty. 
  3. Na koszt przesyłki składa się koszt poczty lub kuriera plus koszt opakowania. NIE zarabiam na przesyłkach, ale nie zamierzam też do nich dopłacać. Tym samym, jeśli ktoś coś kupi za 1 czy 2 zł, to dziwienie się, że przesyłka jest droższa i kosztuje np. 6 zł, jest objawem zdziecinnienia umysłowego.
  4. Rozsądek mówi, że jak się wysyła więcej rzeczy jedną przesyłką, to wychodzi taniej. Kup u mnie więcej rzeczy i umów się na wspólną wysyłkę. Załatwia się to po dokonaniu zakupu, w okienku komentarza do sprzedającego. Wszystko można dogadać. Jeśli nadpłaciłeś za przesyłkę, oddam kasę, jeśli np. dwie rzeczy pójdą jedną paczką. Jeśli zamówisz 10 rzeczy osobno i się po zakupie nie odezwiesz, dostaniesz 10 paczek wysłanych osobno.
  5. W Warszawie możliwy odbiór osobisty (wieczorami w dni powszednie po uprzednim umówieniu się). 
  6. Sprzedając, wystawiam komentarz po otrzymaniu wpłaty; kupując, daję komentarz po otrzymaniu kupionego produktu.
  7. Przyjmuję reklamacje, rozumiem, że shit happens, ale oczekuję wymiany myśli, a nie jakichś socjopatycznych zachowań. Jeśli jesteś socjo- lub psychopatą, nie kupuj nic u mnie.
  8. Jeśli czegoś nie rozumiesz lub chcesz się dowiedzieć więcej - pytaj, po to tu jest (powyżej) link "Pytanie do sprzedającego".
  9. Nie odwołuję ofert. Nie przyjmuję głupkowatych wyjaśnień "dziecko kliknęło". Generalnie za głupkowatość daję negatywa. Podejmuję ryzyko, że coś, co sprzedaję i wg mnie jest warte dychę, sprzedam np. za złotówkę, jeśli nikt nie będzie licytował. Po drugiej stronie jest takie samo ryzyko - że kupicie coś w ferworze licytacji za trzy dychy, a potem znajdziecie gdzie indziej za dychę. Cóż, trudno, widziały gały, co brały. Szanujmy swój czas i nie przynoście mi swoich dziwnych opowieści. Słyszałam ich setki i już mnie nie bawią.