Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Lucyfer 1 I Diabeł na progu najtaniej folia KRK

15-07-2012, 7:12
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 35 zł     
Użytkownik eXscythe
numer aukcji: 2455964451
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 21   
Koniec: 09-07-2012 10:06:22

Dodatkowe informacje:
Stan: Nowy
Rok wydania (xxxx): 2012
Kondycja: bez śladów używania
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Tytuł komiksu: Diabeł na progu
Numer tomu: 1
Scenariusz: Mike Carey
Rysunki: Scott Hampton, Chris Weston, James Hodgkins, Warren
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 160
Format: 170 x 260
Sugerowana cena detaliczna: 59,99 zł
ISBN: 978-83-[zasłonięte]-4782-6
Data ukazania się: czerwiec 2012
Tematyka: Fantasy

Kontynuacja serii SANDMAN Neila Gaimana. Lucyfer – najpiękniejszy i najbardziej wpływowy upadły anioł był w cyklu Gaimanowskim postacią drugoplanową. W nowej serii Mike'a Careya jest już głównym bohaterem. Gwiazda Zaranna porzucił swe piekielne królestwo i przeniósł się do ziemskiego świata. Jest teraz obywatelem Los Angeles, właścicielem modnej knajpy „Lux”. Żyje spokojnie, popija wino i podziwia piękne kobiety. Zmienia się to z chwilą, gdy w jego klubie pojawia się niespodziewany gość – jeden z najbardziej zaufanych aniołów Pana. Ma dla Lucyfera ofertę od samego Boga. A czego Gwiazda Zaranna żąda w zamian za wykonanie przysługi? Oczywiście – obietnicy nietykalności i umożliwienia powrotu do nieba. Bardziej intrygujące jednak pozostaje pytanie – co tak ważnego ma zrobić Lucyfer, że Pan jest gotów go ułaskawić?
„Lucyferowi należała się własna opowieść – to wydawało się oczywiste, przynajmniej mnie. Był arogancki, zabawny, błyskotliwy, chłodny, potężny, manipulował wszystkimi i dawniej władał piekłem, po czym porzucił swoje królestwo, bo uznał, że ma dosyć. Niebo nie mogło mu zaufać, a piekło go znienawidziło. Lecz każdy, kto miałby do wykonania czarną robotę, zwróciłby się do Lucyfera (tak przynajmniej ja bym zrobił)”. Ze Wstępu Neila Gaimana