Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Józef Piłsudski: Bibuła (o Powstaniu Styczniowym)

19-01-2012, 14:51
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 10 zł     
Użytkownik bingor
numer aukcji: 2035903510
Miejscowość Kielce
Wyświetleń: 5   
Koniec: 13-01-2012 19:52:52
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

Witam na mojej aukcji i zapraszam do licytacji. Bingor
Strona o mnie Moje aukcje Moje komentarze Dodaj do ulubionych sprzedających Zapytaj mnie
Płatność
♦ Przelew na konto
(przedpłata)

Przesyłka
♦ List polecony
ekonomiczny: 4.90 zł
♦ List polecony
priorytetowy: 5.90 zł

Opakowanie
♦ koperta ochronna ("bąbelkowa")

Kontakt
♦ tel. 603 [zasłonięte] 256
(nie odpowiadam na sms)
♦ e-mail:
[zasłonięte]@poczta.fm
k00485

Witam na mojej aukcji.

Przed przystąpieniem do licytacji proszę zapoznać się z jej zasadami na stronie O mnie

Przedmiotem aukcji jest używana książka:

Tytuł: Bibuła
Autorzy: Józef Piłsudski
Wydawnictwo: Agencja Wydawnicza "Tor" (Warszawa) Wydanie: b.d. (1990)
Nakład: 10000 Ilość stron: 144 Waga: 136 g
Stan książki: dobry Format: 14,5 x 20,5 cm Okładka: miękka
Stan okładki: dobry, okładka posiada niewielkie ślady przetarć, zagięć i plam.
Stan kartek: czyste, białe.
WSTĘP

"Ktoś powiedział niegdyś, że Polacy są narodem konspiracji i rewolucji. Zdanie to tyczy się epoki przedpowstaniowej, zakończonej epopeą 1863 roku. Wątpię jednak, by kiedykolwiek w przeszłości - wyłączając, naturalnie, krótkie okresy walki orężnej i bezpośrednich przygotowań do niej - było ono słuszniejszym niż dzisiaj, przynajmniej dla zaboru rosyjskiego. W obecnym czasie ruch rewolucyjny, organizacje i kółka konspiracyjne tak szeroko się rozgałęziły w zaborze rosyjskim, zyskały tak powszechne prawo obywatelstwa, że prawdopodobnie większa część społeczeństwa polskiego tak czy inaczej jest z nimi ustosunkowana.
Jednych życie rewolucyjne pochłania całkowicie, czyniąc z nich zawodowych konspiratorów; drugich wciąga ono w swój wir częściowo, modyfikując i zastosowując do swych wymagań ich życie prywatne, pozarewolucyjne; trzecich zaczepia ono pośrednio, przez pierwszych i drugich, robiąc z nich chwilowych uczestników tej czy owej funkcji rewolucyjnej lub związując ich tak czy inaczej z życiem rewolucyjnym przez węzły pokrewieństwa, miłości, przyjaźni i nawet zwykłej znajomości z konspiratorami. Wreszcie do najszerszych kól dochodzą odgłosy bojów, toczonych w zaborze rosyjskim przez wzrastającą w siły rewolucję z przemocą rządową. Odgłosy te, w postaci druków nielegalnych, strajków, manifestacji, aresztowań i rewizji, stały się niejako chlebem powszednim, czymś ogólnie znanym, omawianym i rozstrząsanym przez ogół Polaków pod berłem carskim.
Pomimo jednak szerokości ruchu rewolucyjnego, pomimo że wtargnął on nawet w dziedzinę życia prywatnego mnóstwa ludzi, dotąd jest on bardzo mało znany szerszemu ogółowi. Pochodzi to po pierwsze stąd, że najczęstszym stykaniem się z ruchem rewolucyjnym jest stykanie się z jego efektami publicznymi, z natury rzeczy nie mogącymi dać wyobrażenia o głęboko i rozmyślnie ukrytych ich sprężynach. Następnie musowe osłanianie tajemnicą szczegółów życia rewolucyjnego nie pozwala na badanie go przez niedyskretne oczy. Wreszcie ogromna większość ludzi, biorących obecnie udział w ruchu rewolucyjnym, to ludzie pługa i kielni nie pióra, zatem trudno jest oczekiwać, by przez nich życie rewolucyjne znalazło swe odbicie w literaturze.
Wobec tego przy ocenach ruchu rewolucyjnego u nas stałym zjawiskiem jest przesada w tę lub inną stronę. Gdy jedni tworzą przesądne, pełne fantazji legendy o rozmiarach, silach i kierunku organizacji rewolucyjnych w zaborze rosyjskim, inni nie doceniają i znaczenia i pracy, widząc w nich wybryki niedojrzałej miodzie, albo też zapoznając olbrzymie wysiłki umysłu i energii ludzi, organizujących i wprawiających w ruch maszyną rewolucyjną. Należąc do stronnictwa rewolucyjnego, znając wielu z jego przedstawicieli, biorąc niekiedy udział w jego pracach, zebrałem mnóstwo spostrzeżeń i danych, które sam dla siebie starałem się nieraz zaszeregować i zgrupować w jedną całość, by sobie dokładniej przedstawić stan rzeczy w Polsce.
Od dawna też nosiłem się z zamiarem spisania tych wrażeń. Życzenie moje zbiegło się z chęcią redakcji "Naprzodu" zaznajomienia swych czytelników z życiem i walkami braci zza kordonu.
Zgodnie z życzeniem redakcji wybrałem dla swej pracy formę felietonową. Wybrałem ją nie tylko dlatego, że była ona najłatwiejsza w wykonaniu, lecz i dlatego, że ułatwiła mi ona uporanie się z największą przeszkodą - względem na bezpieczeństwo towarzyszów pracujących na niwie rewolucyjnej, mających za plecami żandarma, a przed oczami cytadelę. W felietonie łatwiej niż w poważniejszym dziele uniknąć stawiania kropki nad "i", łatwiej pominąć to lub owo, usunąć niepotrzebne szczegóły lub łączyć je w jedno dla uplastycznienia zjawisk typowych. Nie zaprzeczę jednak, że ustawiczne trzymanie pióra na uwięzi musiało wpłynąć ujemnie, zmniejszając żywość i barwność opisu.
Pracę swą podzieliłem na trzy części. Pierwsza z nich, stanowiąca obecne wydawnictwo, zawiera opis tej części życia rewolucyjnego, która ma styczność z rozwojem i rozpowszechnianiem druków nielegalnych - bibułą. Drugą część poświęcę - ludziom - organizacyjnej i agitacyjnej stronie życia rewolucyjnego. Wreszcie trzecią - efektom pracy rewolucyjnej i zmianom, jakie ona wywołuje w stosunkach społecznych u nas.
Dodać jeszcze muszę, że należąc do stronnictwa socjalistycznego i mając lepsze dane tylko o nim, pominąłem w zupełności wszystko to, co się tyczy innych, a raczej innego stronnictwa, pracującego tajnie w zaborze rosyjskim. Mówię o stronnictwie narodowo-demokratycznym.
Wreszcie niech mi będzie wolno złożyć tu serdeczne podziękowanie tym znajomym i przyjaciołom, którzy, nadsyłając mi swoje wrażenia, uwagi i spostrzeżenia, niechybnie się przyczynili do zwiększenia wartości mej pracy."

Kraków, 3 listopada 1903 r.