IRENA HUML
OLGIERD SZLEKYS I SZTUKA WNĘTRZA
Wyd.Instytut Sztuki PAN, 1993. Format 25 cm. Str.152. Miękka okładka wydawnicza. Stan db. Zdjęcia w tekście. Monografia jednego z artystów ŁADU.
Przedmowa:
W fachowej literaturze poświęconej historii architektury wnętrz i meblarstwa XX wieku wciąż jeszcze brak tematyki polskiej. Wprowadzenie jej do różnego rodzaju wydawnictw specjalistycznych wymaga źródłowych opracowań, które ukazywałyby oryginalny dorobek teoretyczny i praktyczny naszych twórców, nieznany szerszemu ogółowi zarówno w kraju, jak i za granicą. Wśród wielu dokonań sztuki wnętrza szczególnie godna uwagi wydaje się rola, jaką odegrali twórcy ze Spółdzielni Artystów "Ład", polskiego odpowiednika szwedzkiej firmy IKEA. "Ład" powstał w 1926 roku i działał przeszło 50 lat. Brak jest dotychczas jego monografii, mimo wyjątkowego znaczenia dla polskiej kultury artystycznej naszego wieku. Książka Olgierd Szlekys i sztuka wnętrza jest próbą wypełnienia, choćby częściowo, istniejącej luki i przybliżenia tej tematyki. Poświęcona jednemu z wybitnych artystów "Ładu", entuzjaście społecznego posłannictwa sztuki, ukazuje przez pryzmat jego twórczych poczynań tendencje w projektowaniu wnętrz i mebli, poszukiwania, ambitne założenia i konieczne kompromisy. Droga życiowa artysty jest jakby symbolem jego pokolenia. Działalność Szlekysa na przestrzeni czterdziestu pięciu lat przypadła na okres między 1935 a 1980 rokiem, a więc na czas niespokojny, obfitujący w liczne zmiany postaw ideowych, konflikty artystyczne i polityczne, a także zbrojne, które miały znaczny wpływ na twórcze i osobiste losy artysty - jak i całej jego generacji. Autor ten zetknął się z różnymi kierunkami sztuki panującej w pierwszej połowie XX wieku. W czasie nauki w szkole leningradzkiej, do której uczęszczał w latach 1[zasłonięte]924-19, przyswoił sobie idee rosyjskiej awangardy początku lat dwudziestych, propagującej konstruktywizm i funkcjonalizm. W trakcie dalszych studiów w Polsce (w latach 1928-31 w Poznaniu, w latach 1931 -1939 w Warszawie) zapoznał się z koncepcjami diametralnie różnymi reprezentowanymi przez styl art deco. W tamtych latach ów styl zyskał narodową odmianę nazywaną "polską sztuką dekoracyjną", która wyrastała na wcześniejszych doświadczeniach stylu zakopiańskiego, Stanisława Witkiewicza, "Towarzystwa Polskiej Sztuki Stosowanej" i "Warsztatów Krakowskich". W "Ładzie" osiągnęła ona artystyczną dojrzałość i europejski poziom zajmując ważną pozycję w polskiej plastyce dwudziestolecia międzywojennego. Romantyzm narodowych tęsknot splatał się więc w postawie Szlekysa z rewolucyjnym racjonalizmem tworząc swoistą całość. Może ten splot wpływów miał szczególne znaczenie dla udziału artysty w pracach dynamicznej grupy twórczej, jaką było duże grono członków Spółdzielni Artystów "Ład", składające się z profesorów i absolwentów warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych uprawiających różne dziedziny sztuki. Odpowiadały artyście również formy pracy zespołowej. Jako jeden z najmłodszych członków "Ładu" a równocześnie kierownik spółdzielczej i doświadczalnej pracowni stolarskiej (od 1936 roku) uczył się współpracy z innymi autorami. W tamtych czasach nawiązał znajomość z Władysławem Wincze, późniejszym przyjacielem i współtwórcą znakomicie działającej Spółki Autorskiej Szlekys-Wincze. Przysporzyła ona "Ładowi" i polskiemu wnętrzarstwu wielu osiągnięć, przczyniając się walnie do odrodzenia i wytyczenia funkcjonalnego kierunku meblarstwu Spółdzielni po drugiej wojnie, obu artystom zapewniła zaś trwałą pozycję wśród twórców polskich wnętrz i mebli połowy XX wieku. Nazwa miasta kilkakrotnie ulegała zmianie: w latach 1[zasłonięte]703-19 — St. Petersburg; 1[zasłonięte]914-19 — Piotrogród; 1[zasłonięte]924-19 — Leningrad i od 1991 roku ponownie St. Petersburg. Tu posługuję się nazwą Leningrad, adekwatną do czasów o których mowa w książce. Biografia artysty została zrekonstruowana w oparciu o nieliczne zachowane dokumenty osobiste, korespondencję, przekazy wspomnieniowe drukowane i ustne. Do odtworzenia rozproszonego dorobku twórczego psłużyły głównie zachowane fotografie prac, liczne projekty i zaledwie kilkanaście istniejących obiektów, które udało się odszukać w zbiorach muzealnych i u prywatnych posiadaczy. W interpretacji twórczości okazały się bardzo pomocne wieloletnie kontakty autorki książki z Olgierdem Szlekysem i wywiady przeprowadzone z prof. Władysławem Wincze. Ważnym źródłem poznania sposobu i intencji działania artysty stały się porady wnętrzarskie Szlekysa drukowane w popularnym tygodniku "Kobieta i Życie", które zamieszczał w ciągu 10 lat, t.j. w okresie 1[zasłonięte]961-19. Wszystkich zainteresowanych bliżej jego osobowością i postawą wobec potrzeb przeciętnego człowieka pragnącego stworzyć sobie przyjazne otoczenie, a także wszystkich, którzy zechcą skorzystać z wciąż aktualnych jego propozycji, odsyłam do tych publikacji. W książce znalazły się tylko nieliczne ze wspomnianych tekstów w formie aneksów i to, niestety, w większości bez rysunków stanowiących ich integralną część. Według pierwotnej koncepcji książka ta miała składać się z reprintów prowadzonej przez Szlekysa rubryki, jedynie z obszernym wstępem. Jednak nadałoby to jej charakter poradnika, nie zaś biografii analizującej problematykę architektury wnętrza na przestrzeni kilkudziesięciu lat w aspekcie twórczości tego artysty. Biografia nie byłaby pełna, gdyby prócz zasadniczego nurtu działalności w dziedzinie architektury wnętrza i meblarstwa nie uwzględnić prawie nieznanej twórczości Olgierda Szlekysa "dla siebie". Ten wszechstronny artysta w sposób świadomy zrezygnował z kariery malarza, rysownika czy karykaturzysty, w których to dziedzinach objawiał znaczne uzdolnienia. Pejzaże miejskie i wiejskie, przywożone z podróży, pozostały notatkami, szkice satyryczne, jako "odpryski konferencyjne", były sposobem reakcji na otaczających go ludzi, a nie profesjonalnym działaniem. Jego malarskie pasje, które doszły do głosu dopiero w ostatnich latach życia, pozostały najbardziej intymną formą wypowiedzi w świecie barw i kształtów, w nastrojach liryzmu i romantycznej nostalgii. Technika akwareli przydała im miękkości i niepowtarzalnego klimatu ukazując zgoła odmienną warstwę wrażliwości artysty.