Z wielkim bólem po trzech latach jestem zmuszony rozstać się z moim przyjacielem Harrym . Motocykl przybył do mnie z USA jako bezwypadkowy to znaczy był po szlifie ale nie miał żadnego uderzenia ani w przód, ani w bok, ani w tył. Zresztą kupowałem dla siebie a nie na handel więc też szukałem w idealnym stanie. Kto ściągał choc raz cos z USA to wie że tam nie ma dobrych sprzętów tanich tylko na mocno rozbitym można zarobić. Zaraz po zakupie zacząłem Harrego ubierać w orginalne dodadki "skull" moim zdanien najładniejsze dla Harleya są to : pokrywa wlewu paliwa, dekiel sprzęgła, filtr powietrza, kapy przedniej ośki ,klamki, dźwignie zmainy biegów, pedał hamulca , wszystkie cztery podłogi. Dołożyłem ciemne kierunki , ciemną szybę i tylna lampę led też ciemną , lampki na błotnikach tez są ciemne. Usztywniłem ramę dodając trzecie orginalne akcesoryjne mocowanie silnika (koszt ok 1500 zł) dzięki czemu przy szybkich zakrętach nie ma efektu "gumowej ramy" .Komfort jazdy podnosi również orginalne regulowane oparcie. Motocyklem byłem w Albani i Maroku i nigdy mnie nie zawiódł ani przy 40 stopniowym upale w korku w Madrycie ani na pustyni. Harry ma silnik screamin eagle 96 cali i sześciobiegową skrzynię biegów. Jestem pewien że przyszły własciciel bedzie zadowolony jak ja i nigdy się na nim nie zawiedzie.W razie pytań pozostaję do dyspozycji pod numerem telefonu 602 [zasłonięte] 800.Motocykl znajduje się w Rzeszowie. Zapomniałem wspomnieć o nowych oponach.