FENDER D-DEC 15

combo gitarowe

Fender G-DEC 3 zadebiutował na targach NAMM. Od tego czasu wzbudza powszechne zainteresowanie i zdobywa coraz szersze grono wyznawców.

G-DEC to skrót od Guitar Digital Entertainment Center, czyli Gitarowe Cyfrowe Centrum Rozrywki - nazwa, której sens wyjaśnić można w pięciu krokach. Po pierwsze jest to rasowy, pełnokrwisty wzmacniacz Fendera w dwóch wersjach - 15W i 30W. Po drugie, połączono go z zaawansowanym DSP, dzięki któremu do dyspozycji mamy modelowanie brzmień, efekty gitarowe oraz 100 presetów fabrycznych i użytkownika. Po trzecie, na pokładzie Fendera G-DEC 3 znajdziemy mp3/wave player/sampler, który wraz z 76-cioma firmowymi backing-trackami i slotem kart SD stanowi niewyczerpane źródło pomysłów do ćwiczeń i inspiracji. Po czwarte, w pakiecie dostajemy oprogramowanie Fender Fuse i Ableton Live Lite 8 Fender Edition - po podłączeniu komputera do portu USB pieca otrzymujemy studio nagrań i kuźnię nowych brzmień w jednym. Po piąte, nad barwami i podkładami Fendera G-DEC 3 pracowali tu artyści tacy jak: Eric Johnson, Dweezil Zappa, Gary Hoey, Sepultura, Anthrax i wielu innych. Widać więc czarno na białym, że nazwa G-DEC jest tu w pełni uzasadniona.

Wzmacniacze są wyposażone w cyfrową sekcję przetwarzania Digital Amp Modeling + DSP (100 programów) i mają zintegrowane takie funkcje, jak odtwarzacz loopów, rejestrator i odtwarzacz na karty pamięci SD, a w połączeniu z oprogramowaniem FUSE wzmacniacze Fender G-DEC 3 mogą pełnić funkcję interfejsu audio USB. Szczególnie ciekawa sprawą wydają się udostępnione pętle w stylistykach m.in.rock, blues, metal i country przygotowane przez takich artystów, jak Eric Johnson, Charlie Benante, Frank Bello z Anthrax, Phil Collen z Def Leppard, Joe Trohman z Fall Out Boy, Brad Paisley, Dweezil Zappa, Jim "Rev. Horton Heat" Heath, Keith Urban, Hatebreed, Nils Lofgren, Gary Hoey, Crooked X, Tony Franklin i Strung Out. Uzupełnieniem są sampler fraz oraz wbudowany tuner.

wystawiamy paragon (lub f.VAT), gwarancję