Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

ESTETYKA MIASTA ARCHITEKTURA KRAJOBRAZU SZOLGINIA

08-02-2014, 19:41
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Aktualna cena: 49.99 zł     
Użytkownik inkastelacja
numer aukcji: 3930272184
Miejscowość Kraków
Wyświetleń: 7   
Koniec: 08-02-2014 19:25:52

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
Okładka: twarda
Rok wydania (xxxx): 1981
Język: polski
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).


PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI -
AUTOR -
WYDAWNICTWO -
WYDANIE -
NAKŁAD - EGZ.
STAN KSIĄŻKI - JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY -
ILOŚĆ STRON -
WYMIARY - x x CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. -

DARMOWA WYSYŁKA na terenie Polski niezależnie od ilości i wagi (przesyłka listem poleconym priorytetowym, ew. paczką priorytetową, jeśli łączna waga przekroczy 2kg), w przypadku wysyłki zagranicznej cena według cennika poczty polskiej.

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

WITOLD SZOLGINIA
Estetyka miasta
21O ilustracji ARKADY WARSZAWA 1981
Opiniodawca:
dr Jan Maciej Chmielewski
Redaktor Władysław Szulc
Projekt okładki Zbigniew Weiss
Redaktor techniczny Bogumiła Sajek
Korektor techniczny Magdalena Malinowska





Spis treści

Wprowadzenie.................... 7
I. Elementy naturalnego środowiska miejskiego......... 14
1. Uwagi wstępne.................. 14
2. Ukształtowanie powierzchni terenu miasta.......... 15
3. Woda w krajobrazie miasta.............. 22
4. Zieleń w krajobrazie miasta.............. 24
II. Elementy kulturowego środowiska miejskiego.......... 57
1. Przestrzenna struktura i panorama miasta.......... 57
2. Ulice i place.................. 65
3. Obiekty zabudowy................. 94
4. Małe formy architektoniczne.............. 106
5. Pomniki i rzeźby dekoracyjne............... 150
III. Barwa i światło w krajobrazie miejskim............ 167
1. Kolorystyka .................. 167
2. Oświetlenie naturalne................ 175
3. Oświetlenie sztuczne................ 180
IV. Znamiona brzydoty przestrzeni miejskich........... 188
V. Problemy kształtowania wyglądu i nastroju przestrzeni miejskich..... 202
1. Centrum śródmiejskie................ 202
2. Stare dzielnice.................. 215
3. Osiedla mieszkaniowe............... . 228
4. Małe miasta i miasteczka............... 238
Zakończenie .................... 246





Wprowadzenie

Jedną z naj charakterystyczniej szych i najbardziej istotnych zarazem cech czasów, w których żyjemy, jest — ogólnie rzecz określając — szybki postęp techniki i gwałtowny rozwój technologii, decydujące o nowoczesności naszego życia. Trend ten, zapoczątkowany podczas drugiej wojny światowej, zyskał na intensywności po jej zakończeniu i po dzień dzisiejszy wzrasta.
Zjawisko to jest powszechne, o zasięgu ogólnoświatowym; pociąga za sobą określone konsekwencje jednoczące i unifikujące wiele wyraźnie dotychczas zindywidualizowanych przejawów działalności ludzkiej. Rozpowszechnianie się nowych rozwiązań technicznych i nowych technologii odbywa się na ogół wszędzie bez uwzględniania miejscowych warunków naturalnych i historycznie ukształtowanych form kulturowych.
Dzieje się tak również w zagadnieniach i środkach kształtowania środowiska ludzkiego. Brak, na przykład, odpowiednich zasobów surowcowych w poszczególnych regionach świata nie stanowi dziś niepokonanej przeszkody w przenoszeniu sprawniejszych czy oszczędniejszych metod budowania. Nie są już również przeszkodą uformowane przez wielowiekową tradycję kulturowe przyzwyczajenia mieszkańców poszczególnych regionów.
Zdecydowanie dodatnie cechy tego procesu to powszechność i swoboda, z jaką się rozprzestrzenia na świecie — bez względu na bariery naturalne, geograficzne i klimatyczne — zape-
wniając (teoretycznie) wszystkim mieszkańcom Ziemi szansę łatwiejszego i wygodniejszego życia oraz podnoszenie przeciętnego poziomu cywilizacji. Sprzyja więc on jej rozwojowi. Natomiast w odniesieniu do sfery kultury powoduje skutki, mówiąc eufemistycznie, o wiele mniej korzystne.
Oto pod naciskiem czynników ekonomicznych i technicznych kształtowane przez człowieka oblicze współczesnego świata zaczyna tracić swój wyraz, staje się zuniformizowane, pozbawione wyrazistości i cech indywidualnych. Ulegają zatarciu dawne regionalne zróżnicowania szybko urbanizowanych obszarów, zanikają charakterystyczne dotychczas dla nich i niepowtarzalne formy kulturowe, wyraźnie przedtem odróżniające poszczególne społeczeństwa i grupy etniczne.
Proces ten obejmuje wszystkie dziedziny życia i działalności człowieka, jednakże najdobit-niejszy i najbardziej charakterystyczny wyraz znajduje w przekształceniach urbanistyki-i architektury. Jeszcze pod koniec ubiegłego stulecia poszczególne typy przestrzeni miejskich i poszczególne rodzaje budowli stanowiły wyraziste odbicie stylu życia ich użytkowników, cech miejscowego klimatu, lokalnych możliwości materiałowych oraz wyrażającej się we właściwym ich wykorzystaniu umiejętności architektów i budowniczych. Cokolwiek ujemnego można by powiedzieć o dawnych dziełach, niepodobna zaprzeczyć, że były w nich utrwalane i przeka-
zywane przejawy kultury danej epoki oraz, jak to formułuje A. Wróblewski, „ukształtowany tradycją rytuał życia, będący wykładnikiem i-deologii społecznej i układu stosunków między człowiekiem, a naturą".11
Stwierdza on dalej, że obecnie, opierając się jedynie na obserwacji współcześnie tworzonych struktur wielkomiejskich (zwłaszcza zaś ich centrów śródmiejskich), niepodobna ustalić, czym właściwie różnią się ich mieszkańcy, jakie mają poglądy i cele w życiu, w co właściwie wierzą i jakiego sensu swego istnienia poszukują. Urbanistyka i architektura przestają już właściwie być pod tym względem odzwierciedleniem życia, ich humanistyczne rysy coraz częściej ulegają zatarciu. Niejednokrotnie dwie już tylko cechy materialnej tkanki miasta można o-kreślić bez trudności na podstawie wizualnej ekspertyzy zabudowy miejskiej: obecny poziom opanowania technologii budowania oraz stopień zamożności inwestorów.
Z gruntu błędny byłby jednak pogląd, że wraz z postępującym na całym świecie zanikaniem różnic w kształtowaniu zabudowy miejskiej w poszczególnych regionach świata zacierają się również różnice między ich mieszkańcami, różnice ich mentalności, postaw życiowych, stylu życia i przyzwyczajeń. Tak oczywiście nie jest i zapewne, na szczęście, nie będzie. W efekcie wzajemnego zderzenia obu okoliczności — uniformizacji zabudowy miast oraz zindywidualizowania osobowości ich mieszkańców — coraz częściej jednak powstają głębokie rozbieżności i niedopasowania między zewnętrznym kształtem miejskiego środowiska przestrzennego a treścią życia przebywających w nim ludzi. Struktura współcześnie tworzonych przestrzeni zurbanizowanych często stanowi tylko efekt realizacji niezbędnego programu funkcjonalnego. A to absolutnie za mało.
Intensywny rozwój miast stwarza nowe, niełatwe do rozwiązania problemy. W odróżnieniu od miast starych, rozwijających się stopniowo i jednoczących w swej strukturze elementy pochodzące z różnych epok — nowe miasta i aglomeracje miejskie są tworzone według jednej idei, za pomocą ujednoliconych metod projektowania architektonicznego i środków techniki budowlanej. W tej sytuacji coraz trudniej dobrze skomponować otoczenie, w którym ma u-pływać życie mieszkańców miast.
W przeszłości architekt zajmował się głównie poszczególnymi budynkami, dążąc do możliwie harmonijnego powiązania ich z otoczeniem. Głównym zaś celem architekta współczesnego powinno być kształtowanie nie tylko poszczególnych obiektów, ale również ich otoczenia — środowiska miejskiego w całej jego złożoności i znacznym zasięgu terenowym. Pojęcie „środowisko miejskie" obejmuje wszystko, co tworzy materialną strukturę miast, poczynając od podstawowych elementów składowych wewnątrz budynków, aż po wielkie obszary całych dzielnic miasta. Pojęcie to obejmuje również wypełnienie kreowanej przez architekturę struktury przestrzennej — środki transportu i komunikacji, infrastrukturę techniczną, systemy łączności i informacji, a więc wszystko to, co jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania miasta.
Truizmem jest już stwierdzenie, że obecnie architekt organizuje funkcję nie tylko w poszczególnych budynkach, ale również w ich wielkich zespołach — osiedlach i dzielnicach. Jeżeli jednak tę organizującą rolę architekta można jeszcze uważać za tradycyjną w odniesieniu do budownictwa, to kształtowanie całości środowiska miejskiego stwarza już zupełnie nowe problemy.
Jednym z nich jest oddziaływanie nowego środowiska miejskiego na psychikę człowieka, na rozwój jego osobowości. Przemożne, zmasowane oddziaływanie współczesnych wielkich zespołów miejskich na odczucia mieszkańców nie
powinno i nie może być przypadkowe, ignorujące człowieka i przytłaczające jego sferę duchową. Anonimowe, pozbawione wyrazu przestrzenie miejskie nie budzą zainteresowania, nie przyciągają uwagi, nie stanowią czynnika więzi społecznej. Z obserwacji socjopsychologicznych wiadomo,8" że przestrzenie takie nie tylko nie bywają akceptowane przez użytkowników, ale skłaniają niekiedy nawet do ich aspołecznego traktowania. Teza, że urozmaicone, zindywidualizowane wnętrze mieszkalne jest prywatną sferą życia jednostki, stanowiąc kontrast z przestrzenią zewnętrzną — bynajmniej nie usprawiedliwia monotonii i bezbarwności tej przestrzeni. Przebywamy bowiem również w przestrzeniach zewnętrznych.
I następny problem: szybki rozrost wielkich kompleksów kulturowego środowiska ludzkiego, tej, jak się ją niekiedy (chyba z sarkazmem) określa, „drugiej przyrody", którą człowiek o-tacza się coraz ciaśniej, zmusza do podchodzenia ze szczególną uwagą do wzajemnego stosunku między „drugą przyrodą" a przyrodą rzeczywistą i, stanowiącym jej cząstkę, człowiekiem. Już niedaleka przyszłość może postawić przed ludźmi alternatywę: albo utrzymanie i umocnienie równowagi środowiska naturalnego i środowiska kulturowego (co można uzyskać tylko przy racjonalnych formach wykorzystywania szeroko pojętych zasobów przyrody i rekultywacji zniszczonego lub nadszarpniętego środowiska naturalnego), albo też zmiana biologicznych i psychicznych potrzeb człowieka tak, aby mógł on już na stałe zadowalać się tym, co daje mu wyłącznie kulturowe środowisko — obszar doszczętnie zurbanizowany. I tu miejsce na przedstawienie wszystkich sfer środowiskowych, w których kompleksie tkwi człowiek współczesny.
Biosfera, czyli środowisko przyrodniczej warunkuje dynamikę życia człowieka od chwili poczęcia do zgonu. Ogniwami wiążącymi człowieka z biosferą są: powietrze, woda i środki spożywcze. Dlatego też czynnikiem decydującym o ochronie przed chorobami niszczącymi ludność krajów o wysoko rozwiniętej cywilizacji technicznej jest zdrowy, czyli prawidłowy skład wody i gleby.
W socjosferze, której tworzywem jest kultura, odzwierciedla się filozofia określonej epoki historycznej. Zrodzeni z biosfery — w kręgu socjosfery zdobywamy pełnię naszej osobowości. Również i tu, podobnie jak w biosferze, rodzą się źródła cierpień, wraz ze sztuką ich łagodzenia. I tu świadomość naszej bezsilności stanowi bodziec do tworzenia nowego, własnego świata wokół siebie — i w nas samych.
Technosfera, to instrumentarium, które ludzkość wypracowała w toku rozwoju, nadając mu postać maszyn i urządzeń oraz stwarzając technologię gospodarowania nimi.41
Zaburzonej dziś równowagi między biosferą, socjosferą i technosfera przywrócić w pełni już się, niestety, nie da. W związku z tym zachodzi konieczność obrony człowieka przed nim samym. Sprowadza się to do ochrony środowiska człowieka — jednego z najbardziej palących problemów współczesności. Jest on na tyle już znany i spopularyzowany, że zbędne jest jego charakteryzowanie.
Jednakże w owym problemie przedmiotem badań, rozważań i działań praktycznych jest dotychczas jedynie zewnętrzne, naturalne środowisko człowieka. W świetle tego, co uprzed-
nio powiedziano o postępującym uniformizowa-niu się oblicza współczesnego świata, należy stwierdzić, że takie rozumienie ochrony ludzkiego środowiska jest jednostronne. Bo oto już obecnie zachodzi absolutna konieczność ochrony wewnętrznego środowiska człowieka, ochrony jego psychosfery, zagrożonej najrozmaitszymi szkodliwymi bodźcami zewnętrznymi. Nie tu zresztą miejsce na charakterystykę wszystkich tych bodźców, nas bowiem interesują przede wszystkim bodźce dostarczane przez materialne środowisko miejskie. W pierwszej zaś kolejności bodźce wizualne — struktury, formy, detale i kolorystyka różnych przestrzeni miejskich.
Powracając zaś do ogólnej charakterystyki problemów, które stwarza świadome kształtowanie środowiska miejskiego, należy na koniec wymienić wzajemne oddziaływanie nowych części organizmu miasta i jego historycznego ośrodka, a więc włączenie kulturalnego dziedzictwa przeszłości w nurt współczesnego życia
miasta.
Całościowe kształtowanie harmonijnego środowiska miejskiego stanowi dla architektury zadanie niełatwe i, poza nielicznymi wyjątkami tak właśnie uformowanych organizmów miejskich (na przykład renesansowy Zamość, współczesna Brasilia), właściwie nie mające ugruntowanej tradycji. Trudno je wpisać w schematy istniejących specjalności, rozsadza ono również ramy samej architektury. Fizyczne cechy środowiska miejskiego zależą przecież w znacznej mierze od takich czynników, jak na przykład przenikająca urbanistyczno-architektoniczną strukturę miasta infrastruktura techniczna, oddziaływanie produkcyjnych procesów zakładów przemysłowych i środków transportu na grunt, wody, atmosferę itp. Wszystko to działa równocześnie na psychikę mieszkańca miasta, na jego przyswajanie wrażeń dostarczanych mu przez miejskie środowisko.
Jeżeli poszczególne fizyczne jakości środowiska mogą być określane przez stosowanie i
przestrzeganie ogólnie obowiązujących norm i normatywów — to zespolenie wszystkich tych jakości w środowisko wymaga już specjalnej działalności twórczej, wymaga odpowiedniego aranżera. Jest to rola właściwa dla architektów, których zawodowa działalność ma przecież na celu tworzenie podstawowej, przestrzennej struktury środowiska, organizującej wszystkie jego części składowe.
Architektura powinna nie tylko kształtować przestrzenie i warunki różnych procesów życiowych, ale również sprzyjać ich organizowaniu. Rolę tę pełni ona nie tylko przez fizyczne formowanie przestrzeni, ich rozdzielanie i łączenie za pomocą elementów materialnych, lecz także oddziałując na rozum i uczucia ludzkie, stwarzając czynniki wpływające na psychikę człowieka i podpowiadając mu sposoby zachowania się w danych warunkach. Tworzeniu takich kierujących bodźców sprzyja zdolność precyzowania przez człowieka różnych zależności i wzajemnych stosunków przestrzeni, brył, płaszczyzn, barw, światła i ciemności.
Najogólniej i najprościej rzecz ujmując: tworzone przez architekturę elementy oblicza miasta pełnią funkcję sygnałów przekazujących określone informacje i oddziałują estetycznie. Sygnały te stanowią język architektury — jeden ze sposobów wzajemnego porozumiewania się ludzi. Jest przy tym rzeczą oczywistą, że forma dzieł architektury powinna informować o ich funkcji i wykorzystywaniu oraz powinna służyć celom praktycznej orientacji w przestrzeniach miejskich.
Zawarta w dziele architektonicznym informacja jest ściśle związana z wartościami estetycznymi. Siła estetycznego oddziaływania sprzyja przyswajaniu informacji, pomaga organizować zachowanie się ludzi i porządkować procesy życia codziennego. Większość mieszkańców danego miasta rzadko zwraca uwagę na jego urodę. Jeżeli zaś ma nawet o niej jakąś opinię, dodatnią lub ujemną, nie potrafi jej zazwyczaj uzasadnić. Na pytanie, na przykład,
dlaczego właściwie podoba się komuś jakaś przestrzeń miejska, otrzymuje się z reguły odpowiedź nie sprecyzowaną i ogólnikową. Podobnie ma się sprawa z brzydotą miasta lub jego fragmentu. Jedni zdają sobie z niej sprawę, ale w uzasadnieniu nie wychodzą zazwyczaj poza nieporadne ogólniki. Inni zaś, tak do tej brzydoty przy wy kaja, że nie zauważają jej wcale.
Z owym „wcale" sprawa nie jest jednak taka prosta. Psycholodzy i estetycy twierdzą, że nikt nie jest całkowicie ślepy na otaczające go piękno lub brzydotę. Profesor estetyki na Uniwersytecie Kalifornijskim, Stephen Pepper, snując rozważania o ludzkiej zdolności przyzwyczajania się do brzydoty, w taki sposób scharakteryzował wpływ estetyki miasta na jego mieszkańców: „Do brzydoty miasta nikt nie przyzwyczaja się całkowicie. Nie wymyka się ona bez reszty z naszej świadomości. To tylko nasza zdolność obserwacji znacznie się stępiła w środowisku miejskim. Ale brzydota męczy nasze nerwy podświadomie, w sposób powolny i drążący. Natomiast piękne miasto pieści nasze nerwy i koi nas swoimi ledwie dostrzegalnymi urokami".
Należy również pamiętać, że oblicze miasta jest wizerunkiem społecznym — wypadkową wszystkich obrazów, które powstają w psycho-sferze indywidualnych obserwatorów, użytkowników przestrzeni miejskich. Wizerunek ten nie może być nigdy czymś założonym z góry, wytworem wyobraźni urbanisty, architekta czy plastyka, jest on bowiem obrazem pożądanym przez każdego mieszkańca miasta, obrazem, z którego pomocą identyfikuje on swoje miasto, dzielnicę, ulicę i dom.
Miasto, jako organizm żywy, stale się rozwijający i zmienny w formach, nigdy nie może być świadomie zaprojektowane, skomponowane i uporządkowane w każdym fragmencie i szczególe, nigdy nie będzie podatne na tak drobiazgową ingerencję projektanta. Nie może ono więc być świadomie kształtowane od makroskali po mikroskalę, od struktury całości jego przestrze-
ni, aż po najmniejszy detal „umeblowania" ulicy czy placu. W jego kreowaniu musi być pozostawiony pewien margines dla działań spontanicznych, wymykających się z góry założonym rozwiązaniom. Właśnie te spontaniczne działania indywidualizują oblicze miasta, nadają mu cechy oryginalności i tylko jemu właściwego, specyficznego kolorytu. Projektant nie może tych działań wyeliminować, powinien jednak nimi w określony sposób sterować.
Wychodząc od przedstawionych założeń — określających obecną rzeczywistość przeludnionego, zurbanizowanego i w szybkim tempie uni-formizującego się świata — autor chce przedstawić problemy i środki kształtowania materialnego środowiska współczesnego miasta pod kątem świadomego, pozytywnego wpływania na psychosferę jego mieszkańców. Podjęcie tak bardzo obszernego tematu wymagało możliwie dokładnego określenia czasowego i przestrzennego zasięgu oraz granic problematyki.
Przyświecającą autorowi, generalną intencją było stworzenie rodzaju zarysu współczesnej wiedzy w zakresie określonego tytułem tematu, który zarówno byłby przydatny polskiej praktyce urbanistycznej i architektonicznej, jak i popularyzował tę wiedzę wśród użytkowników przestrzeni miejskich. Założenie takie nie oznaczało kierowania się wąskim praktycyz-mem. Autor przyjął bowiem zasadę, że wszystkie rozpatrywane przez niego zagadnienia powinny wprawdzie mieć należytą podbudowę teoretyczną, w żadnym jednak wypadku nie mogą do tego tylko zostać ograniczone i składać się w sumie na znacznie zawężoną w odbiorze, hermetyczną rozprawę o „filozofii przestrzeni".
Z drugiej jednak strony zamierzona przez autora praca nie mogła być również tylko poradnikiem sensu stricto, zbiorem zaleceń czy wprost „recept" na kształtowanie poszczególnych elementów przestrzeni miejskich pod kątem stymulowania określonych nastrojów użytkowników tych przestrzeni. Nie miałoby to dostatecznego uzasadnienia, a nawet w ogóle sen-
su, zważywszy na dowiedzioną przez całe dzieje architektury (a zwłaszcza ich okres ostatni) krótkotrwałość i względność podobnych zabiegów.
Oprócz ograniczeń merytorycznych, autor przyjął również pewne ograniczenia formalne. Jednym z nich jest terytorialne zawężenie rozważań do miast europejskiego kręgu kulturo-wo-cywilizacyjnego, ze szczególnym uwzględnieniem miast polskich, zgodnie z wyłożoną u-przednio ogólną intencją napisania tej pracy. Autor miał na uwadze ukształtowaną przez wieki psychikę i mentalność oraz wzorce i stereotypy społecznych postaw mieszkańców miast tej części świata, oraz — tradycje i wartości europejskiej urbanistyki i architektury. Nie wyklucza to naturalnie sporadycznego powoływania się na przykłady dotyczące miast z innych niż europejski kręgów kultur owo-cywilizacyj-nych.
Drugie ograniczenie formalne dotyczy czasowego zakresu poruszanych zagadnień. Autor odnosi swe rozważania przede wszystkim do współczesności, świadomie rezygnując z rozpatrywania problemów i elementów kształtowania przestrzeni miejskich pod kątem ich historycznego rozwoju. Chodziło mu bowiem nie o rozprawę historyczną, lecz o pracę dotyczącą dzisiejszego oblicza i życia miast. Nie oznacza to jednak zupełnej rezygnacji z reminiscencji historycznych. Nie byłoby to możliwe, jako że po pierwsze, każde przecież miasto (z wyjątkiem zupełnie nowych) jest materialnym produktem procesów dziejowych, a po drugie — jednym z coraz ważniejszych obecnie problemów jest należyte zachowanie zrewaloryzowanych pozostałości wartościowej starej zabudowy miast i umiejętne dowiązywanie do nich zabudowy nowej.
Trzecie ograniczenie dotyczy rodzaju percepcji nastrojów odbieranych przez użytkowników przestrzeni miejskich. Mimo że może się to wydawać najzupełniej oczywiste i nie wymagające precyzowania — powinno być, zdaniem
autora, wyraźnie stwierdzone: treść niniejszej pracy została oparta na przesłankach płynących z wizualnej percepcji przestrzeni. Miasto z punktu widzenia przebywających w nim ludzi stanowi ciągłość wrażeń zmysłowych, w której występujące w środowisku miejskim widoki, dźwięki i zapachy zlewają się w złożoną i ustawicznie zmieniającą się całość o dodatnich i u-jemnych cechach estetycznych. Tutaj będzie mowa jedynie o wielorako złożonym obliczu miasta, odbieranym przez ludzi wzrokowo.
Istotne znaczenie ma przy tym fakt, że około osiemdziesięciu procent dostarczanych nam przez otoczenie wrażeń zmysłowych odbieramy za pomocą wzroku. Jakkolwiek więc pełnia wrażeń i nastroju w każdym środowisku nie jest możliwa bez udziału słuchu i węchu (dla odbioru na przykład szmeru listowia i woni kwiatów w parku, czy zgiełku i konglomeratu woni ulicy miejskiej) — w tej pracy nie zostały one u-względnione. Nie jest takia odrębnie objaśniona sama fizjologia widzenia i specyfika postrzegania przez człowieka, jako zagadnienia omówione szczegółowo w różnych publikacjach na temat percepcji wizualnej.
Przygotowując tę pracę, autor oparł się na materiałach trojakiego rodzaju: własnych obserwacjach, wypowiedziach przechodniów oraz piśmiennictwie. Wieloletnie obserwacje i studia przestrzeni miejskich w kraju i za granicą uzupełnia dokumentacją fotograficzną, w znacznej mierze wykorzystaną do zilustrowania tej pracy.
Przeprowadzane przez autora wywiady na temat poruszanych zagadnień były liczne, aczkolwiek nie miały charakteru akcji zorganizowanej zgodnie z zasadami klasycznych ankietowych badań społecznych. Polegały one po prostu na zapytywaniu wielu ludzi o wrażenia odbierane w takim czy innym otoczeniu miejskim, w obliczu takiego lub innego zespołu zabudowy, pojedynczej budowli, pomnika, małej formy architektonicznej i innych składników krajobrazu przestrzeni miejskich.
Przy pytaniach, obejmujących dziesiątki ludzi z różnych warstw społecznych, o różnym wykształceniu i różnych zainteresowaniach osobistych — autora uderzyło przede wszystkim, że większość indagowanych, mających nawet o-pinię o przestrzennej specyfice i wyglądzie danego fragmentu środowiska miejskiego — zazwyczaj nie potrafiła jej przekonująco uzasadnić. Pytani wprost, dlaczego na przykład podoba im się dana ulica, dawali odpowiedzi ogólnikowe, niewiele, w gruncie rzeczy, mówiące. Zazwyczaj było to coś w rodzaju: „bo jest taka wesoła" albo „ponieważ jest naprawdę nowoczesna". Podobnie rzecz się miała ze sprawą brzydoty fragmentów miasta. Zapytywani zdawali sobie wprawdzie z niej sprawę, nie byli jednak zazwyczaj w stanie umotywować swoich opinii, w których występowały przeważnie takie tylko, niezbyt precyzyjne określenia, jak „ponury budynek", „smutna ulica", „przygnębiające otoczenie", „przytłaczająca zabudowa" itp.
Fakt ten z jednej strony potwierdzałby słuszność zacytowanego stwierdzenia S. Peppera o wpływie estetyki miasta na jego mieszkańców, z drugiej zaś — dowodziłby konieczności szerokiej popularyzacji zagadnień z tego zakresu. Szerokiej, to znaczy zarówno popularyzacji wyższego stopnia, adresowanej do urbanistów i architektów, oraz popularyzacji w potocznym tego słowa znaczeniu, prowadzonej dla wzrastającej nieustannie liczby mieszkańców obszarów zurbanizowanych. Wydaje się, że świadoma, zorganizowana akcja w obu tych kierunkach przyniosłaby wymierne korzyści społeczne. Tymczasem jednak chyba daleko jeszcze do
tego. Przekonuje o tym analiza piśmiennictwa na temat poruszanych w niniejszej pracy problemów.
Wychodząc z przedstawionych tutaj założeń oraz uwzględniając stan faktyczny i wnioski wypływające z analizy piśmiennictwa na temat estetyki miasta i wizualnej percepcji jej przejawów — autor postanowił stworzyć możliwie najpełniejszy zarys aktualnej wiedzy o omawianej dziedzinie. Z tego zamierzenia powstał obszerny zbiór usystematyzowanych informacji, podzielony na pięć rozdziałów. Za najistotniejsze autor uważa pierwsze trzy, charakteryzujące elementy naturalnego i kulturowego środowiska miejskiego oraz rolę barwy i światła w krajobrazie miasta. W ich zaś obrębie szczególną wagę ma temat małych form architektonicznych— czynników humanizacji przestrzeni miejskich w ich strefie najbliższej mieszkańca miasta i przybysza w codziennych kontaktach i wzrokowym odbiorze.61
Niezależnie od charakterystyk poszczególnych elementów przestrzeni miejskich omówiono problemy kształtowania nastroju całego obszaru — centrum śródmiejskiego, starych dzielnic oraz osiedli mieszkaniowych, a także — potraktowanych jako osobny, bardzo ważny problem — małych miast i miasteczek. W zakończeniu podsumowano rozważania oraz sprecyzowano wypływające z nich wnioski i postulaty.



WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ


Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.