DEMBIŃSKI UPADEK RYCERSTWA RYCERSTWO KRAKÓW 1891

25-02-2012, 19:41
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.

Aktualna cena: 69.99 zł

Użytkownik inkastelacja

numer aukcji: 2084503343

Miejscowość Kraków

Koniec: 06-02-2012 19:55:20

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO SPISU TREŚCI

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO OPISU KSIĄŻKI

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY ZNAJDUJĄCE SIĘ W TEJ SAMEJ KATEGORII

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG CZASU ZAKOŃCZENIA

KLIKNIJ ABY ZOBACZYĆ INNE WYSTAWIANE PRZEZE MNIE PRZEDMIOTY WEDŁUG ILOŚCI OFERT

PONIŻEJ ZNAJDZIESZ MINIATURY ZDJĘĆ SPRZEDAWANEGO PRZEDMIOTU, WYSTARCZY KLIKNĄĆ NA JEDNĄ Z NICH A ZOSTANIESZ PRZENIESIONY DO ODPOWIEDNIEGO ZDJĘCIA W WIĘKSZYM FORMACIE ZNAJDUJĄCEGO SIĘ NA DOLE STRONY (CZASAMI TRZEBA CHWILĘ POCZEKAĆ NA DOGRANIE ZDJĘCIA).

PEŁNY TYTUŁ KSIĄŻKI - UPADEK RYCERSTWA. : ODCZYT WYGŁOSZONY W WARSZAWIE W RATUSZU DNIA 13 MARCA 1890
AUTOR - BRONISŁAW DEMBIŃSKI
WYDAWNICTWO - NAKŁADEM AUTORA, KRAKÓW 1891
WYDANIE - 1
NAKŁAD - ??? EGZ.
STAN KSIĄŻKI - DOBRY JAK NA WIEK (ZGODNY Z ZAŁĄCZONYM MATERIAŁEM ZDJĘCIOWYM, NIERÓWNE BRZEGI KART, NIERÓWNE BRZEGI KART, PIECZĄTKA KSIĘGARNI) (wszystkie zdjęcia na aukcji przedstawiają sprzedawany przedmiot).
RODZAJ OPRAWY - ORYGINALNA, MIĘKKA
ILOŚĆ STRON - 23
WYMIARY - 23,5 x 15,5 x 0,3 CM (WYSOKOŚĆ x SZEROKOŚĆ x GRUBOŚĆ W CENTYMETRACH)
WAGA - 0,061 KG (WAGA BEZ OPAKOWANIA)
ILUSTRACJE, MAPY ITP. - NIE ZAWIERA
KOSZT WYSYŁKI 8 ZŁ - Koszt uniwersalny, niezależny od ilośći i wagi, dotyczy wysyłki priorytetowej na terenie Polski. Zgadzam się na wysyłkę za granicę (koszt ustalany na podstawie cennika poczty polskiej).

KLIKNIJ ABY PRZEJŚĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

SPIS TREŚCI LUB/I OPIS (Przypominam o kombinacji klawiszy Ctrl+F – przytrzymaj Ctrl i jednocześnie naciśnij klawisz F, w okienku które się pojawi wpisz dowolne szukane przez ciebie słowo, być może znajduje się ono w opisie mojej aukcji)

Bronisław Dembińskl
UPADEK RYCERSTWA.
ODCZYT
WYGŁOSZONY W WARSZAWIE W RATUSZU D. 13 MARCA 1890
NA DOCHÓD
OSAD ROLNYCH.
KRAKÓW. NAKŁADEM AUTORA.
1891.

przystoi, aby rycerz był wielkoduszny, szlachetny, hojny, do czynu zawżdy gotowy, wielkiego serca w nieszczęściu, niezachwiany w męzkiej cnocie. Nim złożysz przysięgę, zważ pilnie a dojrzale, jakie są reguły rycerskiego zakonu: za wiarę życie nieść w ofierze, bronić wdów i sierót w potrzebie, unikać wojen niesprawiedliwych, gardzić nieuczciwą służbą, podjąć walki, aby uwolnić niewinnych a uciśnionych, uczęszczać na turnieje, aby w rycerskiem ćwiczyć się i wprawiać rzemiośle, państwa potęgi nie osłabiać, nie naruszać, w ogóle żyć i przejść przez życie miły Bogu, miły ludziom... Jeżeli z pokorą a wedle sił spełniać będziesz te obowiązki, to wiedz, że i ziemska spotka cię nagroda i za grobem wieczny spokój. Czy więc chcesz przyjąć zakon i pełnić sumiennie, co on każe? — „Chcę" — odpowiadał giermek, przystępując z namaszczeniem po długiem przygotowywaniu do dawno wymarzonego aktu pasowania go na rycerza.
Po odbytym uroczyście obrzędzie zagrzmiały kotły, i pośród bicia dzwonów wstępował nowy, świeżo bronią obdarzony rycerz w szranki, aby wobec świetnego grona pań i panów złożyć dowody zręczności i rycerskiego animuszu.
Nowe odtąd zaczęło się życie męzkiej a ponętnej służby — ponętnej, bo żywo przemawiały do wyobraźni i wzywały do naśladowania wyidealizowane postacie wielkich a sławnych wojowników i rycerzy, obrońców wiary i uciśnionej
cnoty. Rycerz wstępował w życie z ideałem, do którego dążył z ogniem świeżej, niezużytej i nieprzeżytej młodzieńczej siły, który całą jego przenikał istotę; rwał się do życia, do wielkich czynów, marzył o sławie nieśmiertelnej w pieśni,
0 nagrodzie nie tylko wiecznej, ale i ziemskiej, nęcącej zmysły, marzył i śnił o wdziękach i powabach pani serca, aby u stóp jej złożyć owoce trudów i świetne zdobycze, i tem wzajemne rozbudzić lub spotęgować uczucia. Młoda a świeża natura pragnęła silnych wrażeń, wzruszeń i wstrząśnień, ha-zardownych przedsięwzięć, nadzwyczajnych wypadków i przygód, pragnęła czynu.
Wzniosły ideał rycerstwa — opieki nad słabymi był ważną potrzebą chwili i wynikiem powszechnego dotkliwego braku bezpieczeństwa w kraju, w którym siła rozstrzygała
1 gwałt każdej chwili zagrażał. Słabi szukali silnych, dobrowolnie się poddając pod ich absolutną władzę, w zamian za opiekę w ciężkich chwilach. Powaga Kościoła, który niejednokrotnie uchwalał „pokoje boże," nie wystarczała tam, gdzie natychmiastowej potrzeba było pomocy i silnej dłoni, aby skutecznie zasłonić i czynnie poprzeć dobrą sprawę. Zamki rycerskie były przez czas niejaki przytułkiem uciśnionych i opuszczonych.
Rycerstwo, stanowiące „idealny związek uzbrojonego chrześciaństwa," uważało siebie za „jeden wielki zakon."
Zakon ten, obejmujący całe prawie zachodnie społeczeństwo Europy, był jednym z objawów, jedną z form jedności zachodniego świata. W zakonie całe rycerstwo, bez względu na różnice narodowe i plemienne, stawało obok siebie, jednym ożywione duchem, jednej oddane służbie, jedną zobowiązane regułą i przysięgą.
Rycerstwo stanowiło rdzeń średniowiecznego społeczeństwa, a pełne żywotnej siły, znaczny też wzięło udział w pracy i zasłudze cywilizacyjnej średnich wieków, — epoki, która jednem z ważnych była ogniw w rozwoju ludzkości, a która tylko umysłom uprzedzonym i doktrynerskim wydawać się
mogła czasem zupełnej ciemnoty i zboczenia z drogi, wskazanej przez pogańską starożytność.
Wydobywanie z gruzów klasycznych pomników nazwano ,odrodzeniem." Było to w istocie „odrodzenie przeszłości," — la renaissance du passo, wznowienie dawnej, nieco przyćmionej, ale całkiem nigdy nie zapomnianej i nie wzgardzonej kultury, zdobytej i wytworzonej przez świat helleńsko-łaciński.
Natomiast średniowieczna kultura, ta, której przedstawicielem było rycerstwo, zwłaszcza kultura francuzka, pro-wensalska, która na cały oddziałała i zbawiennie wpłynęła zachód, była nawskróś oryginalną zdobyczą. była „narodzeniem się" nowego ducha i pierwszym samodzielnym objawem oryginalnej a głębokiej treści zachodniego społeczeństwa. Poe-zya trubadurów i minnesengerów świadczyła o obudzeniu się nieznanych, potężnych, świeżych a naiwnych uczuć w piersi człowieka. Cały ten świat pojęć, wyobrażeń, pragnień i dążeń był nowym wyrazem bogatej natury człowieka, nową zawierał myśl i w nowej objawiał się formie.
Ażeby ten świat poznać, nie tylko, jak czuł, ale jak żył i działał, ułatwiło nam samo rycerstwo, zostawiając prawdziwe perły historyografii, między któremi szczególnym jaśnieje blaskiem obok -historyka wojen krzyżowych, Yillehar-douitfa, „Historya Ludwika Św." Jana z Joinville.
Sam rycerz i wojownik, „par ingenium castrisąue to-gaeąue," sterał Joinville życie na dalekich do Ziemi Świętej wyprawach, a ósmy dźwigając już krzyżyk, świeżym jednak jeszcze obdarzony umysłem a młodem sercem, chwycił za pióro, aby spisać, na co patrzał, co król święty i co on sam zdziałał. Do stu lat nieledwo doszedł Joinville, doskonały a wymowny typ rycerstwa, które religijnym duchem natchnione, rycerskim folgując popędom, a wierne swej przysiędze, zerwało się do wielkiego czynu, aby zatknąć krzyż tam, gdzie Zbawiciel, na krzyżu rozpięty, dokonał żywota.
Był to wielki czyn, jeden z najszczytniejszych a bardzo doniosłych, na jaki społeczeństwo zachodnie się zdobyło; było to wspaniałe stwierdzenie zakorzenionych głęboko uczuć chrześ-
...

WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

WRÓĆ DO WYBORU MINIATUR ZDJĘĆ

Możesz dodać mnie do swojej listy ulubionych sprzedawców. Możesz to zrobić klikając na ikonkę umieszczoną poniżej. Nie zapomnij włączyć opcji subskrypcji, a na bieżąco będziesz informowany o wystawianych przeze mnie nowych przedmiotach.