Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

Cienie nad rzeką Hudson

20-01-2012, 1:27
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Najwyzsza cena licytacji: 9 zł      Aktualna cena: 9 zł     
Użytkownik jolietjakeblues
numer aukcji: 2047031961
Miejscowość Kętrzyn
Kupiono sztuk: 1    Licytowało: 1    Wyświetleń: 16   
Koniec: 16-01-2012 19:34:50
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

 

Cienie nad rzeką Hudson

 

Isaac Bashevis Singer

 

Powieść

 

Format mp3

Czas nagrania 27 godzin i 44 minuty

Czyta Maciej Mydlak

Dwie płyty

 

Tę powieść smakuje się jak i pozostałą twórczość Singera. Tym bardziej, że jej fabuła prowadzona jest niezwykle wolno. Obszerne rozmyślania bohaterów, monologi i długie, lecz z krótkimi wypowiedziami, dialogi dają odbiorcy wiele satysfakcji bez poczucia nudy. Nagromadzone w nich silne emocje wciągają w wykreowany świat, wręcz karzą utożsamiać się z postaciami, dzielić uczucia, rozterki, rozciągają je na słuchacza. Tak, na słuchacza, który dzięki audiobookowej wersji powieści może przygodę z Singerem przeżyć inaczej, ośmielam się napisać, że intensywniej. I jestem przekonany, że przygoda ta nie znajdzie w tym prawie 28-godzinnym słuchowisku finału. Należy sobie tylko życzyć, żeby odpowiednie wydawnictwa rozszerzały ofertę na kolejne powieści i opowiadania pisarza. Lecz życzeń można mieć więcej: ja życzyłbym sobie ponadto, żeby Maciej Mydlak czytał jak najwięcej. Nie przypadkiem napisałem o czytanej książce – słuchowisko. Nie jest to naganą, ale zaletą. I to nie tylko dzięki świetnie napisanej powieści. To także zasługa znakomitej, jakże innej niż najczęściej znajdywanej w audiobookach, interpretacji. Chciałbym napisać, że aktor teatralny Mydlak ma manierę, gdyby to słowo nie było postrzegane negatywnie. Nie ma co ukrywać, jesteśmy konserwatywni. Nawet w tak nie konserwatywnej dziedzinie jak twórczość lektorka. Nie doceniamy naprawdę świetnych, mało albo wcale znanych z kina czy telewizji aktorów. Pozostajemy przy ciągle tych samych nazwiskach, czasami zapominając, że żyją one w kulturalnej przestrzeni sławą zdobytą wiele lat temu. Cóż więc takiego uczynił swoim głosem ten olsztyński aktor teatralny, żeby zasłużyć na peany? Nie przeczytał książki. On stworzył wielogodzinne słuchowisko. Sprawił, że z przyjemnością, z tęsknotą, z niecierpliwością wracałem na choćby minuty do aszkenazyjskiego świata, zaklętego przez Singera i Mydlaka w powojennym Nowego Jorku. To talent czy kunszt wyniesiony z lat na teatralnych deskach? Absolutnie nie razi u Macieja Mydlaka to, co tak przeszkadza u innych. Nie słychać w tonie jego głosu zmiany na siłę, gdy odczytuje kolejne postacie. Za każdym razem natychmiast aprobowałem to odczytanie, interpretację. I czułem, że lektor zabiera mnie w swego rodzaju pomieszanie słuchowiska, przedstawienia teatralnego i filmu.          

 

 Okładka wydanego przez audiotekę audiobooka bije na głowę książkową okładkę. Trzy ludzkie cienie snujące się po spokojnej tafli Hudson. Brązowo smutne tło z Nowym Jorkiem, jakby z kadrów filmów z lat 40. ubiegłego wieku. Cienie tracą swoją wyrazistość, rozpływają się w panoramie miasta. Najbardziej widoczny ten w czapce z daszkiem i w chałacie. Żyd chałatowy, niezasymilizowany, odchodzący w niepamięć…