Ta strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony, zgadzasz się na ich użycie. OK Polityka Prywatności Zaakceptuj i zamknij X

ALFABET SMAKOSZA

24-01-2012, 7:03
Aukcja w czasie sprawdzania była zakończona.
Cena kup teraz: 5 zł     
Użytkownik ventaula
numer aukcji: 2044085028
Miejscowość Warszawa
Wyświetleń: 8   
Koniec: 18-01-2012 09:47:07

Dodatkowe informacje:
Stan: Używany
info Niektóre dane mogą być zasłonięte. Żeby je odsłonić przepisz token po prawej stronie. captcha

"Alfabet smakosza" - M.F.K. Fisher, wyd. Twój Styl, 2006r, 220 str, 14 x 21 cm, stan db-.

Nie potrafię pisać o odżywianiu, czyli sztuce i nauce zaspokajania jednego z trzech podstawowych naszych zmysłów, bez uciekania się do wątków pobocznych, tak jak chyba nikt, kto myśli podobnie jak ja, nie będzie rozpatrywał zjawiska głodu w oderwaniu od ludzi cierpiących głód.

Dlatego więc muszę szczególnie trzymać się w ryzach, skoro zabrałam się do czegoś tak trwale niezmiennego jak alfabet, z jego niewzruszoną kolejnością następujących po sobie liter, i ograniczyć się do jednego wątku przypisanego jednej literze, na przykład A jak alienacja, B jak bezżenni panowie czy C jak nie cofać się, tak by za każdym razem powstała jednolita opowieść nie będąca fikcją literacką, swego rodzaju polityczna diatryba o dziwnym umiłowaniu morskich potworów, z użyciem terminologii właściwej opisowi jedzenia, picia i trawienia, a każda przecież napisana przeze mnie, ukształtowana, uformowana, zdaniem niektórych nawet zniekształcona przez mój umysł, który z kolei zależy od mego stanu zdrowia, zaangażowania, finansów oraz ogólnej równowagi nadzorowanej przez gruczoły.

Jeżeli za sprawą zmiany podejścia do pierwotnego w zasadzie im-Pulsu zaspokajania głodu kobieta może stać się łagodniejsza, mężczyzna bardziej spełniony i bogatszy, dziecko zaś szczęśliwsze, to dlaczego ja, osoba, która te zmiany wywołała, miałabym nie odczuwać nieodpartej pokusy ich głoszenia?

Skoro młody człowiek może nauczyć się zręcznego korzystania z filiżanki i łyżeczki, podobnie jak z wrodzonej męskości, dlaczego miałabym mu nie pokazać, jak to jest czuć się namaszczonym przez Gastereę.

Tyle jest możliwości udoskonalenia prostych w końcu zasad naszego bytowania na ziemi przez twórcze podejście do tego, jak najlepiej zaspokajać głód, że - w każdym razie ja tak sądzę - pewne ograniczenia, jakie narzuca rygor ABC, stają się nawet pożądane.

Odwołanie się do alfabetu też może okazać się kontrowersyjne, co samo w sobie nie jest takie złe.

Dlaczego, na przykład, ktoś mógłby zapytać, prześlizgnęłam się po tak obszernych dziedzinach w „L jak Lukullus" czy „S jak smakosz"?

Dlaczego kończę swój alfabet rozważaniami na temat przystawek, które tu nazywam zakuskami, podczas gdy znacznie właściwiej byłoby od tego zaczynać - w dosłownym, jak i przenośnym sensie.

Dlaczego przy tym zlekceważyłam bogate możliwości, jakie nasuwa termin „zabaglione" ze wszystkimi wdzięcznymi konotacjami tego słowa, obiecującymi słodycz i zaspokojenie oraz wspaniały aromat?

Prawdę mówiąc, nie wiem; ale pewnie dlatego, że ja to ja.

Wybrałam formę alfabetu, i niech tak będzie.

Pozostawiam wolne miejsce między wierszami, a nawet między słowami, tak by każdy mógł je sobie wypełnić swoim własnym wyznaniem kulinarnej wiary, przywołać swoje pamiętne uczty i raz jeszcze poczuć w myśli smak tamtego wina czy niezliczonych kielichów źródlanej wody.

Koszt przesyłki listem poleconym 5 zł, priorytet 6 zł.
Nie wysyłam za pobraniem !
Odbiór osobisty tylko na Ursynowie (od godziny 17.00)